reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2016

Tak na pocieszenie dodam, że moja siostra podczas jednej i drugiej ciązy przytyła po 30 kg i szybko waga jej spadala po porodzie. Teraz waży 45 kg, przy wzroście 158cm :)
 
reklama
Mkvet deser wygląda pysznie. Ja na razie nie redukuje diety. Powiedziałam sobie ze do porodu jem wszystko na co mam ochotę. Zresztą niedawno kupiłam sobie termomix i musze trochę się nim nacieszyć a potem ktoś musi to jesc. Właśnie wyrobiła ciasto na pizze ale z mąki orkiszowej wiec trochę zdrowsza wersja. Po ciąży wezmę się za siebie. Oczywiście nie jakoś drastycznie bo będę karmić piersią a to wyklucza drakonskie diety. Mam nadzieje ze odstawienie słodyczy i fast foodów wystarczy. W niedziele będę sobie jedynie piekła jakiś serniczek i wtedy sobie nie odmowie.
 
Ja na ostatniej wizycie 18 grudnia miałam 6kg do przodu za to teraz po świętach to nawet nie chce myśleć. Dobrze że mam teraz trochę mniejszy apetyt:biggrin2:.
Czuję się mega ociężała, sapać też sapie aż się mąż ze mnie śmieje. Jak mu wczoraj wymieniałam wszystkie "uroki" ciąży to stwierdził, że trzeba być niezłym masochistą żeby się na to decydować:biggrin2::biggrin2:. Ach te chłopy:biggrin2::biggrin2:
 
Hej dziewczyny :-)

Leżę sobie pod ktg i czytam co u Was. Powiem Wam, że ja przytyłam w pierwszej ciąży 35kg i do dziś walczę z tymi kilogramami. Mimo, że karmiłam piersią rok,waga niestety bezlitośnie nawet rosła chwilami. W każdej kolejnej ciąży nie przytyłam więcej niż 10 kg. Po tej mam nadzieję zgubić to, co jeszcze mi zostało i w końcu zapomnieć o nadwadze :-)

Później napiszę co na wizycie :-)
 
Witam, ja dzisiaj nawet wyspałam się ;-) ;). Wstałam po 10 a poszłam spać około 2, przebudziłam się około 4 ale uparłam się że będę leżeć i w końcu zasnęłam :tak:

Magmich ja też powoli zaczynam czuć się ociężale, czasem troszkę mi schodzi nim się rozruszam :yes:. Leży u mnie troszkę ubrań do poprasowania ale natchnienia brak. Może wieczorem się zmobilizuję.

Magdalena no moje znajome też mają termomixy i bardzo sobie chwalą jego funkcjonalność. Troszkę kosztują ale myślę że się opłaca. Pomyślimy po nowym roku o zakupie. :yes:
 
Anit80 powiem Ci ze naprawdę warto. My kupiliśmy głównie z myślą o nowej dzidzi. Jak moja Amelka była mała to wydaliśmy fortunę na te wszystkie zupki, papki, soczki. A w termomix wszystko przygotować można łatwo szybko i przyjemnie, brudząc tylko jedno naczynie. Na swieta piekła tez ciasta a ogólnie nie lubię tego robic. Termomix urobil mi ciasto w kilka minut i po sprawie. Sernikiem wszyscy się zachwycali i zniknęła w moment całą blacha. Codziennie piekę świeże buleczki dla rodziny i wiem ze córcia na do szkoły kanapki ze zdrowym pieczywem a nie pompowane buly z marketu
 
Ja juz od dłuższego czasu czuje się ociezale, ułożenie się do snu to katorga. Ale pocieszam się ze juz o wiele bliżej niż dalej. Z drugiej strony panicznie boje się porodu. Pierwszy mialam 9 lat temu ale ciągle pamiętam ten niewyobrażalny ból. Pamiętam ze w połowie porodu miałam takie wrażenie ze to jest koniec moich możliwości, dalej nie dam rady i chciałam po prostu wstać, grzecznie podziękować i wyjsc, tak jakby można było się jeszcze z tego wymiksowac ;)
 
reklama
Do góry