Hej dziewczyny, jak się macie?
Miałam gości więc chwilę mnie nie było.
Bozienka, Choco, Margarita, Aschlee też nie zgadzam się ze swoim lekarzem, ale nie chce mi się nawet dyskutować. Jest fajny, kompetentny, tylko niepotrzebnie mi wciąż powtarza, że ciąża to nie choroba. No oczywiście, zgadzam się, ale jednak to stan wyjątkowy i trudniejszy dla kobiety. Po wyjaśnieniu mojej sytuacji w pracy wypisuje mi L4, chociaż bardzo niechętnie. Trudno, ja życiem swoich maluszków nie będę ryzykować, teraz najważniejsi dla mnie są oni, a reszta może iść się...
Demollka2 też mam takie bóle, kłucie w pępku, z boku brzucha, na dole też. Czasem mi tez takie śmieszne mrowienie z lewej strony przechodzi. Nawet nie mówię nic lekarzowi, bo mówi, że bóle w ciąży są normalne, wszystko się rozciąga, robi miejsce. Zagląda na każdej wizycie i na tym się opieram. Także nic się na zapas nie martw
Dziewczyny z radością też bym się wybrała do Ikei! Mam mnóstwo rzeczy upatrzonych, tylko, że w tym miesiącu przekroczyłam ogromnie limit wydatków, bo się u mnie zwielokrotnił instynkt wicia gniazda
Także nowe koce, poduszki, pościele plus rzeczy dla dzieci... Muszę sobie dać na wstrzymanie
Bozienka my właśnie sprzedajemy mieszkanie. Pewnie byśmy jeszcze tu zostali, gdyby się nie okazało, że bliźniaki, a tu tylko dwa pokoje, 3 piętro... Na szczęście dobra lokalizacja, po generalnym remoncie więc nawet dobra cena jest. Znaleźliśmy taniej od mieszkania dom w fajnej dzielnicy (!!!), szok, ale jest do jeszcze większego, generalnego remontu, który potrwa pewnie z rok, dwa lata. Tak czy siak, przemęczymy się trochę u rodziny na czas remontu, jest jakiś cel, choć na początku warunki mogą być trudne. Życzę wam, żeby też wam się taka okazja trafiła
)
Jak mówicie, że dom to skarbonka bez dna, to nieco się przestraszyłam. Na szczęście mój mąż to taka złota rączka więc mam nadzieję, że sobie poradzimy. Poza tym, dla mnie, posiadanie własnego ogrodu, tego kawałka zieleni, drzew jest bezcenne.
Zuzanka współczuję
Pamiętam, że u mnie w domu jak jedno z rodzeństwa zachorowało, to cały dom zaraz zamieniał się w szpital.
Rozpisałam się, ale musiałam trochę nadrobić.
Czy wy też rano wstajecie całe połamane? Ma któraś z was może taką specjalną poduszkę ciążową do spania? Zastanawiam się nad kupnem, bo żyć się nie da, a raczej spać.
Miłego dnia dziewczyny!