reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

reklama
Tez mam teraz wizyty co tydzien ale ja sobie tak zrobie ze tydzien z hakiem. Teraz akurat mi pasuje,bo po druk musze isc.
Troche mi zal 15o zl co tydzien wywalac, moze to juz bedzie ostatnia wizyta? Oby;)

Kati to ja tydzien przed terminem bede brala na noc po dwie jak piszesz a teraz bez zmian. Bedzie na oba fronty xD

To moje pierwsze dziecko i kazdy mi wmawia ,ze urodze grubo po terminie;( a ja mysle,ze ciut przed urodze albo w okolicy terminu. Jeszcze mam czas tak czy siak. Bobas sam wie kiedy ma wyjść.

Polgodzinny spacer w sloncu pod koniec stycznia, bomba! :-) :):-) :):-) :):-) :):-) :)
 
Ja poszłam na ponad godzinę na spacer. W powietrzu czuć wiosnę...
Domek cały posprzątałam tylko mycie podłóg zostawiłam na jutro.
Zazdroszczę Lilith braku apetytu. Jem co 2,5-3h i odliczam czas do każdego posiłku;P
U mnie wizyty co 2 tygodnie od teraz. Gdzieś tam w głowie chyba mam nadzieję, że wcześniej urodzę. U rodziców wczoraj na kolacji były zakłady kiedy urodzę. Nie uprawiamy hazardu, ale stawka była po 20 zł od osoby:D Moja 3letnia siostrzenica obstawiła 12go lutego, a moja siostra 29go.
 
Demolka - jakby nic się nie zdarzyło to Cię pocieszę, że u mnie za pierwszym razem czop odszedł jakieś 3 dni przed całą akcją.

Kamisia - materacyk mam lateksowy (jeszcze po starszej, bo w łóżeczku nasze dzieci niewiele przebywały - na początku śpią z nami), ale jak kupowalismy dla starszych dzieci to pianka + kokos i takie wydają mi się lepsze.
A wizyty mam co 2 tyg. Ostatnio tylko ginowi waga się nie podobała, więc byłam po tygodniu.

Carolajna - ja do tej pory kąpie się w dziwnych porach ;-)

Magmich - auć... Współczuję. Mój brzuch tym razem jakiś taki kompaktowy i z nogami jako tako sobie radzę. Ale poprzednio też mąż musiał się przy mnie gimnastykować :-D

Mkvet - a Ty obstawiałaś :-)?

Tak czytam o Waszych metodach i trochę zazdroszczę, bo ja się martwię znowu, żeby się za szybko nie zaczęło... CC mam zaplanowane na 10.02 - dość późno, bo dokładnie w terminie, ale poprzednie porody miałam w 41 tc, więc jest spora szansa, że wcześniej się nie zacznie. Mała jest malutka, więc nich sobie jeszcze w brzuchu podrośnie, a do tego trochę przeraża mnie logistyka w razie W. Bo tak normalnie nie mamy gdzie dzieci zostawić. Trzeba byłoby kombinować, pewnie do babci, a do niej mamy 50km (szpital w połowie drogi), wcześniej trzeba je jeszcze spakować, ubrać, wytłumaczyć co i jak... Ech... Mialam ochotę ostatnio na przytulanki, ale boję się ryzykować. Znając życie akurat u mnie by to zadziałało ;-)
 
Zuzanka a ile teraz waży Maluszek? 10 lutego to już i tak blisko i musicie jakoś to logistycznie rozplanować. Ale myślę, że spokojnie dacie radę, a jakbyście byli zmuszeni spontanicznie to też sobie poradzicie;)

Obstawiałam 21go. Ale wszyscy zgodnie stwierdzili, że to nie uczciwe bo mogę mieć wpływ na wynik;)
 
Hehe :-D
Maluszek ma tak ok 2800-2900, a to 39tc. Nie ma tragedii, ale że teraz na końcówce ładnie przybiera to też nie ma sensu się spieszyć ;-)
Na termin mamy już wszystko ustawione, dzień wcześniej jedziemy właśnie do babci, bo 10 na 7.30 powinnam już być w szpitalu. Potem w następne dni raz będzie moja siostra, raz szwagierka , minus taki że wszyscy pracujący i nie z Wrocławia. Ale z wyprzedzeniem można to jakoś ogarnąć. Choć oczywiście spontanicznie też się da. W ostateczności w szpitalu dłużej będę sama.
 
Zuzanka wiadomo, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ;-) ;) Ja mam termin na poniedziałek a wolałabym uniknąć wywoływania i chciałabym, żeby samo się zaczęło choć stres tak ogromny, że z drugiej strony odwlekłabym ten moment jak najdłużej. :zawstydzona/y:
 
A ja sobie nadzieji jakichkolwiek juz nie robie ze cos sie zacznie...tyle co ja dzisiaj zrobilam to juz dawno powinno mnie cos wziasc, wysprzatalam.cala.chalupe, pomylam okna, podlogi obiad jeszcze musze skonczyc ale to pozniej bo musze z nim.zaczekac az Alan ze szkoly wroci...Ole na rekach nosze i niccccc sie.nie dzieje...tylko brzuch sie stawia i boli jak na okres ale to nie jest nic nieprzyjemnego.

Napisalam.do.mojej mamy zeby mi wyslala krople.sab simplex i pewnie wysle mi.je w pon busem z berlina
 
reklama
Lilith właśnie o tym mówiła mi położna, że można sobie próbować wszelkich "domowych" sposobów na przyśpieszenie a jak macica nie dojrzała do porodu to i tak nic z tego nie będzie. :no2:
 
Do góry