reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy 2016

Bettina ja wlasnie mam tak samo i identyczne dolegliwosci, tez staram sie ruszac, ale jak sie ruszam to boli... a wiecie kiedy najbardziej boli? kiedy siedze na sedesie na dluzszym posiedzeniu :p :p no wysiedziec nie moge do konca :p :D
 
reklama
Ja też już cierpię przy poruszaniu się, a wieczorami doskwiera ból bioder. Ale zauważyłam, że im więcej się ruszam tym ból jest mniejszy(chociaż wzrasta x10 jak później posiedzę dłużej). Ale tak chyba powinno być na koniec, Dzidziusie już duże, więc odczuwalne mocno;)
Muszę się pochwalić bo wreszcie spakowałam się do szpitala- to teraz już tylko rodzić;)
 
olaolala duuuża! Chociaż w szkole rodzenia mówili nam, że warto mieć 3 walizki. Jedna do porodu, druga po porodzie, a trzecia dla Dzidziusia. Ja się ograniczyłam do dwóch - jedna dla mnie, druga dla Zosi. Spakowana 5 tygodni wcześniej a pewnie i tak okaże się, że tego co potrzebne nie wzięłam ;)
 
Ja jak chodzę to bóle miednicy ustępują ale jak chodzę za długo to kręgosłup nie wytrzymuje i brzuch bardzo ciągnie więc i tak źle, i tak nie dobrze. Zagryzam zęby bo co innego zostało. Zgaga mi bardzo dokucza i nic nie pomaga. Nie wiem ile rennie mogę wziąć w ciągu doby :baffled:

Ja do swoich toreb muszę jeszcze kilka rzeczy dopakować ale jakoś nie mam weny ;-) ;)
 
Bettina Ty już na ten moment to powinnaś wenę mieć;) Bo tak będziesz musiała mieć między skurczami;P

Kamisia a Ty to masz jeszcze chwilę na przemyślenie co wziąć:)
 
Ostatnia edycja:
A to drobiazgi, leżą już na torbie tylko trzeba je jakoś dopchnąć ;-) ;)

Koleżance wody nagle odeszły w 36 tygodniu i dopiero biegała po domu i się pakowała więc ja już akurat o to się nie martwię. :-p
 
reklama
Ja też jestem panikarą w takich sytuacjach. TŻ twardo stąpa po ziemi ale nie wierzę, że jak zacznie mu się dziecko rodzić to będzie niewzruszony :-p
Kolega jak jechał z rodzącą żoną to ze stresu zjazd do szpitala przejechał ;-) ;)
 
Do góry