reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe mamy 2016

Magdalena777 - ja też okropnie zmęczona, a mąż zdziwiony (bo przecież w domu siedzę) Moja córka ma pięć lat i właśnie choruje a wiadomo jak to jest z chorym dzieckiem w domu. Ech... ostatnio stwierdziłam że ciąża powinna trwać 7 mc a nie 9 bo do tego siódmego daje się jakoś wytrzymać.
Dziewczyny czy wasi faceci też uważają mówią że marudzicie czy tylko mój taki unikat.:-) Zmykam do wanny a potem do kuchni po mandarynki bo od wczoraj za mną chodziły.;-)
 
reklama
Ostatnich kilka dni miałam takich, że tylko bym spała, ale z moimi maluchami raczej jest to niemożliwe... Ale w domu nic nie jest zrobione, sterty prania, prasowania, odkurzania itp. A normalny obiad ostatnio był chyba tydzień temu :-| Na szczęście mój mąż, wie jak jest, szczególnie, że regularnie zostaje sam z dziećmi i doskonale sobie zdaje sprawę, że nie jest to na pewno "siedzenie" ;-)
 
Magmich ja mam w domu dwulatke, i to bardzo żywa która nie usiedzi 5 sekund. Maz sie stara, czasem muszę mu przypomnieć by cos zrobił , ale zawsze zrobi i rozumie ze nie jest mi teraz łatwo. A o jakiś uwagach itp to w życiu, nie ma mowy. Jest obiad fajnie, nie ma cos wymyśli. Nie posprzątane -trudno, ogarniemy w weekend. Ja bylo cieplej zabierał po pracy mała na spacery bym mogła poleżeć. Nie moge narzekać :-)
 
Witam się wieczorowa pora :) tez jesteście tak okropnie zmęczone? Ja to już na nic nie mam sily. Podziwiam te mamusie które jeszcze chodzą do pracy. Moja córka na szczęście jest juz większa i nie wymaga tyle pomocy przy wszystkim ale mimo wszystko trochę roboty jest. Musze zrobić wyniki tsh może znowu odezwała się nadczynność tarczycy.

Magdalena masz rację ja jeszcze pracuje ale to są moje ostatnie dwa dni pracy. Wystarczy i tak długo zostałam, wstępnie planowałam dopiero zwolnienie na koniec grudnia. Ale nie dajmy sie zwariować. Teraz będę już wić gniazdko, najwyższy czas :-)
 
hej.u mnie dzisciezko.
czuje sie mega ociezala:nerd:tak jak Magmich napisala ze ciaa powinna trwac 7mc .bo pozniej to juz mega ciezko ,przynajmniej ja dzis to tak odczowam.brzuch mam ciezki i boli mnie kolo pepka..oby juto lepiej bylo bo nie chce tak sie kulac do 9 mc

maz tez mowi ze marudze ostatnio:-D
 
Anit to faktycznie Cię poniosło :-D Ja mam wiecznie zachciankę na "coś" ;-)

Co do zmęczenia i obowiązków to robię zwykłe czynności domowe ale w swoim tempie i bez ciśnienia. Fakt, że po przeprowadzce miałam wszystko po ogarniane i robię na bieżąco a to wiele zmienia. ;-) Jak czuję się zmęczona to po prostu się kładę i już. Tylko fakt, że u nas nie ma dziecka, którym trzeba się zajmować więc mogę sobie na to pozwolić. Przy kolejnym już takich luksusów nie będzie, wiadomo. :tak: Ale mam takie dni, że praktycznie cały przeleżę i jeszcze trochę pośpię w ciągu dnia. :zawstydzona/y:
 
Hej dziewczyny.

Cieszę się,że na forum się troszkę znowu dzieje. Ja niestety dziś za dużo dobrych wieści nie mam,więc i chęci na ploteczki brak :sorry:

Mam nadzieję,że jutro usłyszę coś lepszego na kolejnej wizycie i wrócą mi chęci do wszystkiego.
 
Magda - trzymamy wszystkie kciuki za Twoje wizyty. Tak okiem laika nawet te kiepskie rzeczy nie wyglądają najgorzej. Do tego opiekę masz bardzo dobrą, a Theo z każdym kolejnym dniem jest coraz silniejszy. Także spróbuj myśleć pozytywnie.
Co do forum to możesz też czasem podzielić się zmartwieniami - może będzie Ci wtedy trochę łatwiej.
 
reklama
A jak z Waszą waga wyglada. Ja jestem zalamana. Ogólnie jestem normalnej postury. Przy 170cm moja waga oscyluje pomiędzy 62-65kg. A teraz masakra. Przytyłam juz 15 kg, a leci mi dopiero 28 tydzien. W pierwszej ciazy przytylam 30kg. Teraz zareklamować się ze do tego nie dopuszcze i co? Nici z postanowienia. Mam nadzieje ze zrzuceniem to szybciej niż po pierwszej corce. Wtedy zajęło mi to półtorej roku :( teraz może być jeszcze trudniej bo jestem 9 lat starsza.
 
Do góry