Jadzia współczuję. Może kamfora?
Słuchajcie mam problem... nie chcę wyjść na chama czy grubiańską ale mam tu dziewczynę, która sprząta u mnie itd. Świetnie sobie radzi, jestem zadowolona, ona przyjmuje wszystkie uwagi i poprawia po mojemu.
Strasznie nalegała na mówienie sobie na Ty...w pracy nie popieram ale w domu ok, niech będzie. Noo ale ona się mocno spoufala a ja tego nie lubię. Chcę dotykać brzucha (!!!!!!
) czego nie toleruję, nawet jak moja matka próbuje
Brzucha dotyka mąż i córka, nikt poza nimi.
Mówi do mnie "kochanie", "kochanieńka" "Karolinka" i "buziaczki" na pożegnanie! !! ; ((((
Nie chodzi mi o to, że to osoba pracująca dla mnie bo i u koleżanki takich zachowań bym nie tolerowała. ..nie lubię i już. Tak samo jak mocnego interesowania się jak się czuję itd, non stop pisze i pyta... Ale z drugiej strony ona jest osobą z lekką niepełnosprawnością, źle słyszy i ma problem ze wzrokiem i głupio mi jej zwrócić uwagę...niby się nie obraża ale wiadomo...
Co robić?
Aaa! I jeszcze jedno! Mówiłam jej, że jak widzi coś przed terminem to ma zabierać do domu bo widziałam, że potrafi ze śmieci zabrać coś co wywaliłam
Staram się jej dawać dodatkowe prace i słodycze czy jogurty dla jej dzieci bo widzę, że nie ma ale to wyciąganie ze śmieci się nie kończy
((
Dziwna jestem i przesadzam?