reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

reklama
Ojej czytam sytuację z teściami i się cały czas śmieje 😅😆 wiedzę że nie tylko ja mam takie akcje że czasem mam ochotę wyjść i nie wrócić. A oni jeszcze nie wiedzą o wnuku... PIERWSZYM WNUKU... Co to będzie 😅🙏😳🔫
 
A ja nie mam teściów, nie żyją, ale mam cudownych rodziców, chociaż mama też ma czasem swoje "racje" 😁
 
Mój mąż nie jest typem faceta co siedzi i czyta wszystko w necie jak leci, ale na temat szczepiebia na covid i ich powikłań jest na bieżąco, dużo też się naczytał i nasłuchał wypowiedzi lekarzy odnośnie szczepień w ciąży i chyba by się do mnie nie odezwał do końca życia jakbym poszła i się teraz zaszczepiła.
Ja też nie jestem typem antyszczepionowca, córka ma wszystkie szczepienia jakie trzeba było zrobić ale wydaje mi się że przy covidzie za dużo jest polityki wmieszanej, więc raczej narazie poczekam i popatrzę i po prostu będę się starała unikać gdzie jest dużo ludzi.
Jestem ciekawa czy na porodówce będą tak samo traktować kobiety zaszczepione i nie zaszczepione... Okaże się w lutym 😊
 
Jestem ciekawa czy na porodówce będą tak samo traktować kobiety zaszczepione i nie zaszczepione... Okaże się w lutym 😊
Ja myślę, że to zależy od szpitala :) ja rodzilam w lipcu tamtego roku, mieliśmy poród rodzinny, gdzie większość szpitalu zakazywała. Mało tego, mąż był że mną od samego rana, od godziny 7, do 2 godzin po porodzie. Dostał śniadanie, obiad a kolacje zjedliśmy razem już po porodzie :) nie było jeszcze wtedy szczepionki ale dla porównania, koleżanka rodziła 30km dalej i męża nie wpuścili w ogóle. Zresztą, mamy wielu znajomych medyków i jesteśmy w szoku, jak wiele z nich nie jest zaszczepionych
 
Ja myślę, że to zależy od szpitala :) ja rodzilam w lipcu tamtego roku, mieliśmy poród rodzinny, gdzie większość szpitalu zakazywała. Mało tego, mąż był że mną od samego rana, od godziny 7, do 2 godzin po porodzie. Dostał śniadanie, obiad a kolacje zjedliśmy razem już po porodzie :) nie było jeszcze wtedy szczepionki ale dla porównania, koleżanka rodziła 30km dalej i męża nie wpuścili w ogóle. Zresztą, mamy wielu znajomych medyków i jesteśmy w szoku, jak wiele z nich nie jest zaszczepionych
To ja rodzilam we wrześniu zeszłego roku. Mąż ledwo na izbę przyjęć wszedł ze mną bo odrazu go wyrzucili. Przynosić paczki mógł mi jak w więzieniu między 11 a 13 zostawiał w wyznaczonym miejscu i położne przynosily koło 16.Położne sugerowały nawet żebym rodziła w maseczce ale chyba zobaczyły że to jest ostatnia rzecz jaka zrobię przy porodzie 😂 mam tylko nadzieję że w lutym nie będzie gorzej 😂
Powiedz mi gdzie taki wspaniały szpital 😊
 
reklama
Do góry