reklama
U
Usunięty użytkownik 203733
Gość
A ja nie mam teściów, nie żyją, ale mam cudownych rodziców, chociaż mama też ma czasem swoje "racje"
Lusia04
Moderator
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2020
- Postów
- 4 842
Jestem ciekawa czy na porodówce będą tak samo traktować kobiety zaszczepione i nie zaszczepione... Okaże się w lutymMój mąż nie jest typem faceta co siedzi i czyta wszystko w necie jak leci, ale na temat szczepiebia na covid i ich powikłań jest na bieżąco, dużo też się naczytał i nasłuchał wypowiedzi lekarzy odnośnie szczepień w ciąży i chyba by się do mnie nie odezwał do końca życia jakbym poszła i się teraz zaszczepiła.
Ja też nie jestem typem antyszczepionowca, córka ma wszystkie szczepienia jakie trzeba było zrobić ale wydaje mi się że przy covidzie za dużo jest polityki wmieszanej, więc raczej narazie poczekam i popatrzę i po prostu będę się starała unikać gdzie jest dużo ludzi.
U
Usunięty użytkownik 203733
Gość
W którym tyg będziesz?Ja się planuje zaszczepić pod koniec sierpnia.
A jeśli chodzi o teściowe... moja mi wczoraj imię dla dziecka wybierała...
Nie mam, nigdy nawet test pozytywnie nie wyszedł, nigdy nie zaskoczyło, teraz dopiero taki cudNie masz dzieci? Oprócz tego w brzuszku
wiola0904
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Styczeń 2020
- Postów
- 14 665
Ja myślę, że to zależy od szpitala ja rodzilam w lipcu tamtego roku, mieliśmy poród rodzinny, gdzie większość szpitalu zakazywała. Mało tego, mąż był że mną od samego rana, od godziny 7, do 2 godzin po porodzie. Dostał śniadanie, obiad a kolacje zjedliśmy razem już po porodzie nie było jeszcze wtedy szczepionki ale dla porównania, koleżanka rodziła 30km dalej i męża nie wpuścili w ogóle. Zresztą, mamy wielu znajomych medyków i jesteśmy w szoku, jak wiele z nich nie jest zaszczepionychJestem ciekawa czy na porodówce będą tak samo traktować kobiety zaszczepione i nie zaszczepione... Okaże się w lutym
Wspaniałe, gratuluje Ci serdecznie w takim razie, z całego serca!Nie mam, nigdy nawet test pozytywnie nie wyszedł, nigdy nie zaskoczyło, teraz dopiero taki cud
Lusia04
Moderator
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2020
- Postów
- 4 842
To ja rodzilam we wrześniu zeszłego roku. Mąż ledwo na izbę przyjęć wszedł ze mną bo odrazu go wyrzucili. Przynosić paczki mógł mi jak w więzieniu między 11 a 13 zostawiał w wyznaczonym miejscu i położne przynosily koło 16.Położne sugerowały nawet żebym rodziła w maseczce ale chyba zobaczyły że to jest ostatnia rzecz jaka zrobię przy porodzie mam tylko nadzieję że w lutym nie będzie gorzejJa myślę, że to zależy od szpitala ja rodzilam w lipcu tamtego roku, mieliśmy poród rodzinny, gdzie większość szpitalu zakazywała. Mało tego, mąż był że mną od samego rana, od godziny 7, do 2 godzin po porodzie. Dostał śniadanie, obiad a kolacje zjedliśmy razem już po porodzie nie było jeszcze wtedy szczepionki ale dla porównania, koleżanka rodziła 30km dalej i męża nie wpuścili w ogóle. Zresztą, mamy wielu znajomych medyków i jesteśmy w szoku, jak wiele z nich nie jest zaszczepionych
Powiedz mi gdzie taki wspaniały szpital
reklama
Dziękuję Ci z całego sercaWspaniałe, gratuluje Ci serdecznie w takim razie, z całego serca!
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 95 tys
Podziel się: