reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamusie 2022

To ja rodzilam we wrześniu zeszłego roku. Mąż ledwo na izbę przyjęć wszedł ze mną bo odrazu go wyrzucili. Przynosić paczki mógł mi jak w więzieniu między 11 a 13 zostawiał w wyznaczonym miejscu i położne przynosily koło 16.Położne sugerowały nawet żebym rodziła w maseczce ale chyba zobaczyły że to jest ostatnia rzecz jaka zrobię przy porodzie [emoji23] mam tylko nadzieję że w lutym nie będzie gorzej [emoji23]
Powiedz mi gdzie taki wspaniały szpital [emoji4]
U mnie w październiku w zeszłym roku było podobnie. Mąż tylko poszedł na izbe zakładać kartę, potem już go wogóle nie wpuścili. Na drugi dzień dowiózł mi rzeczy położone podały, a zdjęcie małego zrobiła mu pielęgniarka z noworodkowego. Na dodatek też mi kazali rodzić w maseczce znaczy młodsza położna, bo starsza, która pomagała mi rodzić kobieta anioł i bez maseczki spokojnie mogłam rodzić, jedynie na szycie przez lekarza musiałam założyć spowrotem.
 
reklama
Hej mamuski :)

Gratulacje udanych wizyt i pięknych zdjęć ❤
Milczałam bo byłam zajęta szukaniem noclegu nad morzem 😅 pierwsze nie mieliśmy jechac nigdzie, potem na 3 noce gdzieś tu blisko na południu az w końcu stary wymyślił żeby jechac nad morze 🤣 i jedziemy w sierpniu na 6 nocy

Czekam już na piątek i prenatalne 🙉🙉🙉
 
Ja dziś mam gorszy dzień. Kilka razy wymioty, zmuszam się do jedzenia, które mi.... Śmierdzi 😒😭🙈
 
U mnie w październiku w zeszłym roku było podobnie. Mąż tylko poszedł na izbe zakładać kartę, potem już go wogóle nie wpuścili. Na drugi dzień dowiózł mi rzeczy położone podały, a zdjęcie małego zrobiła mu pielęgniarka z noworodkowego. Na dodatek też mi kazali rodzić w maseczce znaczy młodsza położna, bo starsza, która pomagała mi rodzić kobieta anioł i bez maseczki spokojnie mogłam rodzić, jedynie na szycie przez lekarza musiałam założyć spowrotem.
Heh widzę że nie tylko odemnie chcieli żebym założyła maseczki ale chyba prędzej bym rzuciła w nich ta maseczka niż ubrała. Ja na szycie też nie zalozylam bo ubrudziła się podczas porodu jak wyciągałam podkłady z torby. Teraz mam nadzieję na cc więc mogę nawet mieć maseczkę 😊
Ja dziś mam gorszy dzień. Kilka razy wymioty, zmuszam się do jedzenia, które mi.... Śmierdzi 😒😭🙈
Oj biedaku współczuję Ci. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.
 
Heh widzę że nie tylko odemnie chcieli żebym założyła maseczki ale chyba prędzej bym rzuciła w nich ta maseczka niż ubrała. Ja na szycie też nie zalozylam bo ubrudziła się podczas porodu jak wyciągałam podkłady z torby. Teraz mam nadzieję na cc więc mogę nawet mieć maseczkę [emoji4]

Oj biedaku współczuję Ci. Mam nadzieję że jutro będzie lepiej.
Ja liczę znów na naturalny i trafić na świetną położną, ale zastanawiam się nad przyłbicą a jak nie to maseczki te jednorazowe chirurgiczne, bo wcześniej miałam bawełnianą i była masakra.
 
To ja rodzilam we wrześniu zeszłego roku. Mąż ledwo na izbę przyjęć wszedł ze mną bo odrazu go wyrzucili. Przynosić paczki mógł mi jak w więzieniu między 11 a 13 zostawiał w wyznaczonym miejscu i położne przynosily koło 16.Położne sugerowały nawet żebym rodziła w maseczce ale chyba zobaczyły że to jest ostatnia rzecz jaka zrobię przy porodzie 😂 mam tylko nadzieję że w lutym nie będzie gorzej 😂
Powiedz mi gdzie taki wspaniały szpital 😊
Medikor Nowy Sącz. Kochana my mieliśmy jak w hotelu. Miałam poród wywoływany, dostaliśmy prywatny pokój z łazienką. Balonik,potem dostałam butle z gazem rozweselającym, piłkę, oksytocyna, gdy zaczęły się mocne skurcze, naprawdę mocne, hehe, przyszła położna i przepraszała mnie, że muszę poczekać na anestezjologa, żeby dał mi zzo, ponieważ mieli dziewczynę, nagły przypadek, cc 29tc, odeszły jej wody. Jak tylko skończył operacje tam, od razu wzięli mnie na porodówkę.dostalam znieczulenie i urodziłam po kilku minutach. Mąż był przy porodzie, przecinał pępowinę. Zabrali nas do pokoju tam gdzie byliśmy caky dzień, położna pomogła przystawić synka do piersi, jak troszkę possał to przyniesli kolacje dla mnie i męża. Gorąca, mimo, że była 22, dodam, że jedzenie było jaka hotelu. Obiady 2 dniowe i podwieczorek. . Mąż mógł zostać z nami 2godziny.przed północą pojechał a mnie z synkiem wzięli piętro niżej na noworodki. Tam przemiłe pielęgniarki, zapytały czy chce oddać małego na noc do nich, żeby się wyspać. Także ten szpital każdemu będę gorąco polecac
 
A gdzie tam 😉 Przeglądam wszystkie Wasze wiadomości redagując swoją.

Wiecie co, jak się czyta te Wasze opowieści o teściowych - to z boku wydają się takie zabawne 😃 Choć wyobrażam sobie że nieraz wcale nie jest do śmiechu (np to dokarmianie ukradkiem 😡). Ale pokrzepiłyście mnie nimi, bo też wydawało mi się że TYLKO MOJA jest taka "wyjątkowa".... 😐 A co do starych rzeczy to niektóre naprawdę potrafią być wyjątkowe, a na pewno założenie 1 raz specjalnie dla babci - może przynieść jej wiele radości 🙂 U mnie już wiele się nie uchowało po naszym pokoleniu, ale najstarszy bratanek miał kilka razy ubrany komplecik po własnym tacie, zostało zdjęcie, bardziej chodziło o taki sentymentalny moment niż o praktyczność używania 💚 Moja mama dla każdego wnusia robi sweterek/sukieneczkę/czapeczkę/buciki na drutach, są naprawdę śliczne i takie "z sercem". Oczywiście te sklepowe są często tanie i o wiele praktyczniejsze (np nie rozciągają się tak) - ale te robótki to już taka tradycja i sentymentalna pamiątka (nie przekazuje się ich innym dzieciom, tylko trzyma się na pamiątkę). Ja lubię takie sentymentalne pamiątki ☺️

Akkkika - cudowna historia 💖 Tzn cudowne zakończenie tej długiej drogi 💖Aaaale to dobrze że nie poddałaś się i nie straciłaś nadziei 👍 Tak trzeba. A Maleństwo będzie wykochane po stokroć 🤗
Natalia99 powodzenia jutro - musi być dobrze! ✊🍀 Fasolkowoooo - trzymamy mocno kciuki i ślemy dużo ciepłych myśli 💖🌈✨ Będzie dobrze!
Lusia - rodzić w maseczce???????? 😱 Chyba na łeb upadli! Konieć świata!
Magdalenamadzia - ja też słyszałam że szczepienie to najlepiej po 20 tygodniu. Czy warto? Jeszcze mamy trochę czasu, będziemy się zastanawiać i naradzać później 🙂 Biedna, namęczysz się z tym jedzeniem... Jedyne pocieszenie, że już blisko końca tych uciążliwości 💚 II trymestr będzie pewnie jak cudowny renesans 😃😘
 
Ja liczę znów na naturalny i trafić na świetną położną, ale zastanawiam się nad przyłbicą a jak nie to maseczki te jednorazowe chirurgiczne, bo wcześniej miałam bawełnianą i była masakra.
Ja miałam 10 szt tych chirurgicznych ale do porodu zabrałam 1 a resztę miałam na sali gdzie leżałam. Jeszcze ubierać nam kazali czasami jak obchód był bo i na korytarzu jak się szło gdzieś 😊
Medikor Nowy Sącz. Kochana my mieliśmy jak w hotelu. Miałam poród wywoływany, dostaliśmy prywatny pokój z łazienką. Balonik,potem dostałam butle z gazem rozweselającym, piłkę, oksytocyna, gdy zaczęły się mocne skurcze, naprawdę mocne, hehe, przyszła położna i przepraszała mnie, że muszę poczekać na anestezjologa, żeby dał mi zzo, ponieważ mieli dziewczynę, nagły przypadek, cc 29tc, odeszły jej wody. Jak tylko skończył operacje tam, od razu wzięli mnie na porodówkę.dostalam znieczulenie i urodziłam po kilku minutach. Mąż był przy porodzie, przecinał pępowinę. Zabrali nas do pokoju tam gdzie byliśmy caky dzień, położna pomogła przystawić synka do piersi, jak troszkę possał to przyniesli kolacje dla mnie i męża. Gorąca, mimo, że była 22. Mąż mógł zostać z nami 2godziny.przed północą pojechał a mnie z synkiem wzięli piętro niżej na noworodki. Tam przemiłe pielęgniarki, zapytały czy chce oddać małego na noc do nich, żeby się wyspać. Także ten szpital każdemu będę gorąco polecac
A to napewno państwowy szpital?
Mój poród nie mogę tak dobrze wspominac. 😂 Skurcze zaczęły mi się w nocy więc poszłam do pielęgniarek szukałam ich chyba z 2 godziny bo spały u siebie w kantorku. Poczym powiedziała mi że nie wyglądam że rodzę i mam iść pod prysznic na godzine. Po tej godzinie szanowanie mnie zbadała położna z porodówki i stwierdziła że jest 3 cm rozwarcia i mam iść na oddział położniczy i czekać do 9 aż zmieni się zmiana 😂 a później już było tylko gorzej ale nie będę opisywać 😊 z znieczulenia dostałam gaz rozweselający który u mnie wywołał mdłości 😊 o jedzeniu nie będę nic mówić 😂
 
reklama
Ja miałam 10 szt tych chirurgicznych ale do porodu zabrałam 1 a resztę miałam na sali gdzie leżałam. Jeszcze ubierać nam kazali czasami jak obchód był bo i na korytarzu jak się szło gdzieś 😊
A to napewno państwowy szpital?
Mój poród nie mogę tak dobrze wspominac. 😂 Skurcze zaczęły mi się w nocy więc poszłam do pielęgniarek szukałam ich chyba z 2 godziny bo spały u siebie w kantorku. Poczym powiedziała mi że nie wyglądam że rodzę i mam iść pod prysznic na godzine. Po tej godzinie szanowanie mnie zbadała położna z porodówki i stwierdziła że jest 3 cm rozwarcia i mam iść na oddział położniczy i czekać do 9 aż zmieni się zmiana 😂 a później już było tylko gorzej ale nie będę opisywać 😊 z znieczulenia dostałam gaz rozweselający który u mnie wywołał mdłości 😊 o jedzeniu nie będę nic mówić 😂
Tak, państwowy szpital. Rozumiem Cie doskonale. Ja poronilam we wrześniu 2019. Pojechałam do szpitala do Gorlic. Powiem tylko tyle, że leżałam od czwartku do wtorku, z 4 kobietami ciężarnymi, 2 czekały na poród. Gdy zaczęłam ronić, pielęgniarki mnie opieprzaly, że używam telefonu, bo tamte dwie dziewczyny na zmianę podpięte pod ktg, a dla mnie ten telefon był odskocznia od słuchania bicia serduszek ich maleństw, gdy mojemu przestało bić. Gdy dowiedziałam się, że serduszko nie bije, spędziłam z mężem 2 godizny na parkingu samochodowym przed szpitalem, w aucie bo nie mieliśmy dokąd pójść, żeby sobie popłakać. Nie chcę opisywać tu calwj historii bo cieszmy się ciąża i ale powiem tylko tyle, że rodząc czułam się jak w niebie, przy poronieniu czułam się jak w piekle. Zero empatii. Dlatego do porodu wybraliśmy szpital prawie 60km od domu
 
Do góry