reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamusie 2022

Oj takie porody to bym mogła mieć, ale kto wie jaki będzie kolejny. Mój próbuje siadać, sam się pobawi, ale dużo jeszcze pomocy potrzebuje, we wózku to tylko na siedząco, choć sam jeszcze nie siedzi bo wszystko widzieć chce. Strasznie ten czas ucieka, niedawno jeden poród za chwilę kolejny [emoji1]
Moja córka tydzień temu siadła sama pierwszy raz a dzień później już stała koło sofy. A tak się przejmowałam że ma 10 miesięcy a nie siedzi a tu odrazu bierze się za stanie 😊
Mój synek w sobotę skończył roczek. Patrzę na niego, cieszę się że się tak pięknie rozwija ale jednoczenie taki smutek, gdzie mój niemowlaczek, ten malutki, bezbronny. A teraz potrafi i pokrzyczeć, i pokazać swoje niezadowolenie No i odkąd nauczył się mówić nie to jest non stop nie nie nie 🤣🤣🤣
Wszystkiego najlepszego dla synka 😊 u nas tylko z słów mama tata baba papa i tutu. Ale potrafi jak np nie chce pic odepchnąć butelkę albo głową kręcic że nie chce. I funkcja derektorki się pojawiła pokazuje palcem co chce i nie ma że jej się tego nie da albo nie pójdzie po cos 😊
 
reklama
Moja córka tydzień temu siadła sama pierwszy raz a dzień później już stała koło sofy. A tak się przejmowałam że ma 10 miesięcy a nie siedzi a tu odrazu bierze się za stanie 😊
Wszystkiego najlepszego dla synka 😊 u nas tylko z słów mama tata baba papa i tutu. Ale potrafi jak np nie chce pic odepchnąć butelkę albo głową kręcic że nie chce. I funkcja derektorki się pojawiła pokazuje palcem co chce i nie ma że jej się tego nie da albo nie pójdzie po cos 😊
Dziekujemy ❤️🥰 eh, czas leci stanowczo zbyt szybko.
 
Jestem ciekawa czy na porodówce będą tak samo traktować kobiety zaszczepione i nie zaszczepione... Okaże się w lutym 😊
Leżałam teraz w szpitalu prawie tydzień, nikt się mnie nie pytał czy byłam szczepiona. W zeszłym roku też leżałam na laparoskopii i w tedy mi nawet testu nie zrobili.
 
To wielkie szczęście jak się trafi na fajne pielęgniarki w szpitalu a jeszcze lepiej jak i fajny lekarz się trafi. Wtedy poród jest pięknym wspomnieniem a nie koszmarem. Ja miałam CC z wskazaniem i byłam super zadowolona, zgłosiłam się o 7 rano a 9,40 córka już była na świecie, później ciągle pielęgniarki przychodziły się pytać czy wszystko ok. Teraz jak leżałam na tym samym oddziale w tym samym szpitalu też nie mam na co narzekać. Ale w zeszłym roku miałam laparo w innym mieście i to było straszne, ciężko wogole się było odezwać do pielęgniarki, wszytko z łaski robiły, masakra.
 
Część Dziewczyny. Późno już, ale postanowiłam sie przywitać. Nie udzielam się ( brak czasu przy szalonym dwulatku 😉), ale podczytuje. Termin na 31.01-02.02. W brzuchu mieszka najpewniej kolejny synek. Życzę wszystkim spokojnych ciąż. Jesteśmy już w lepszym czasie więc wszystko powinno być ok :) Pozdrawiam
 
Ja wczoraj zamilkłam, bo tak bardzo rozbolała mnie głowa po wizycie… A jak trochę przeszło to poszliśmy do teściowej pokazać filmik z usg i ogólnie porozmawiać. Po powrocie szybko zasnęłam. Podczytywałam Was, ale odpisywać nie było jak. Bardzo Wam dziękuję za miłe słowa i trzymanie kciuków. I gratulacje dla wizytujących wczoraj, piękne zdjęcia i dzieciaczki. I trzymam kciuki za wizytujących dzisiaj i w tym tygodniu. A w szczególności prenatalne, bo sama chciałabym już mieć je za sobą.
 
Cześć dziewczyny, mi za to czas się ciągnie okrutnie do tego 30 lipca to osiwieje chyba 😜Dziś zrobiłam wszystkie badania , zapłaciłam 343zl to jeszczę przyzwoicie 😅.
 
reklama
To ja tez rok temu rodziłam i lezałam w szpitalu tydzien przed porodem i tydzien po. Na wejsciu test i niecala doba w izolatce do wyniku jak wynik dobry to nikt maseczki nie nosil na szpitalu. Polozne mi sie trafily cudowne akurat byla tez studentka ktora mi bardzo pomogla, podtrzymywala jak mialam bardzo bolesne skurcze gdybym poprosila to pewnie i pomasowala by. Mąż mogl przynosic paczki i salowe je przekazywały. Jak dziewczyna z ulicy wchodzila i rodzila to dawali ja po porodzie do izolatki ale razem z dzieckiem az do wyniku. Ogólnie szpital wspominam dobrze, troche jednak zaluje ze moj nie mogl byc razem ze mną. Co do tel przy ktg to nikt nam nie zabraniał nawet nagrywałam filmiki zeby wyslac mojemu albo lączylismy sie w tym czasie na kamerce. A przez tydzien mialam robione 3 razy dziennie.
 
Do góry