reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutowe mamusie 2018

reklama
witam Zaczne od poczatku :) Okres mialam 27 lipca ale w sierpniu jakos dziwnie bylam zmeczona wiec 23 zrobilam bete <1,2 mysle ok czyli nie jestem powtrzylam test w dniu spodziewanej miesiaczki 27.08 test negatywny wczoraj tzn 4.09 zrobilam test wieczorem pojawily sie 2 kreski wybieglam z lazienki pokazalam narzeczonemu oboje bylismy w szoku ale kreska po okolo 1,5 minuty zniknela zostal po niej slad a jak zdjelam obudowe testu kreska byla jakby przesunieta wiec na tescie zrobily sie jakby trzy kreski choc ta gdzie powinna byc jest ledwo widoczna tak jakby biala kreska cien cienia dzis rano zrobilam test plytkowy i znow ta sama sytuacja kreska bardzo cienka i ledwo widoczna i dzis beta <1,2 okresu nie ma i nie wiem co mam myslec wizyte u ginekologa mam dopiero 12 wrzesnia Co o tym myslicie ??
 
U nas głównie gotuje mąż więc problemu nie ma . Ja potrafię gotować ale tak jakoś wyszło, że role się odwróciła, a teraz jak jestem taka słaba to i tak byłoby trudno. Mikrofalówki nie mam , ale dzieci czasami męczą bo chciałyby robić popcorn.
 
Ja dziś nasmażyłam placków ziemniaczanych i tyle zjadłam oczywiście z cukrem, ze ledwo żyje, a z łakomstwa jeszcze bym zjadła...chyba poczekam na R i zjem już zimne z Nim


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
Zapomnialam dopiero o tych plackach i znow mi sie chce. W koncu bede musiala zrobic. Moze jutro, po wazeniu u gin. W ogole to wazenie to jest jakis wymysl dzi*ki i szatana. :/


Ja dzis kupiłam pierogi ruskie, ale chyba mi sie juz przejadly. W ogóle brakuje mi pomysłów na obiad. Na nic nie mam ochoty. :-(

A ja węcz przeciwnie. A jak już nagotuję, to 3 dni jemy :D

Dotkass,podgrzej placki ziemniaczane w mikrofalówce żeby były ciepłe. Jakbym podała mężowi zimne placki to by nie zjadł i nakrzyczał na mnie..:dry:
Żartujesz????:eek:

Nigdy nie lubiłam mikrofalówki, zawsze wiedziałam, ze jest niesmacznie i nie zdrowo, a ostatnio dodatkowo natrafiłam na artykuł o kuchence mikrofalowej i jej wpływie na zdrowie i aktywacje choćby komórek rakowych (nie tylko stojąc w pobliżu, a niestety w jedzeniu, który podczas reakcji się uaktywnia) to cieszę się, ze nie używamy.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
A jakiś odnośnik do badań? Bo z tego co wiem, to ten mit już dawno obalony a portale internetowe i telewizja przekzują taki kit że aż uszy i oczy bolą.

Ojejku jakie bzdury! Dawno nie czytałam równie wymyślnych bredni. Mikrofala nie ma żadnych negatywnych skutków zdrowotnych. Można jej nie lubić, ale straszenie nią to mit. Jedyny problem z mikrofalą to to, że jedzenie nie podgrzewa się równomiernie, więc jeśli np. mamy kawałek surowego mięsa, to nie ma gwarancji, że się ugotuje w całości i zginą wszystkie pasożyty/patogeny. Do tego potrzebna jest minimalna temperatura (np. 67C) i czas (np. 3 minuty). A wszystkie straszaki o raku itp można między bajki włożyć, wynikają z niewiedzy lub chęci zdobycia popularności.

A stanie koło mikrofalówki jest w 100% bezpieczne, ilość promieniowania wydostającego się na zewnątrz jest tak znikoma, że nie ma żadnego wpływu na nic.
I amen! :)

Moje dziecko się już nachodziło do przedszkola. Nie dość, że miał dziś kryzys trzeciego dnia i płakał jak poszłam, to jeszcze wrócił z mega katarem. I znów od jutra nie mam chwili dla siebie...:frown:
 
Ostatnia edycja:
Kakao prawdziwe gotujesz czy te rozpuszczalne?

Ciekawa jestem bo nigdy nie gotowałam. Zawsze te drugie.
Prawdziwe. [emoji4]Gotuje mleko, zwykle litr w garnku, a w kubku rozrabiam kilka łyżeczek kakao w ok. 3/4 mleka. Dodaje jeszcze ciutkę cukru, bo nie lubię jak kakao jest za bardzo słodkie. Zresztą na codzień używam bardzo mało cukru czasami w ogóle. Herbaty nie pijam, a kawy nie slodze.[emoji4]Wybuchowa mieszankę z kubka wlewamy do gotujacego się mleka w garnku. Jeszcze chwile pogotuje i jest cieplutkie kakao.

Napisane na SM-G900F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jeszcze odnośnie kawy, mój lekarz na stwierdzenie że już nie będę pić skoro jestem w ciąży, powiedział mi że Włosi, Hiszpanie, inni się tym nie przejmuja i piją :)
Gotowanie samo w sobie to nie problem, ale szukanie pomysłów na obiad to już dramat i zawsze słyszę że cokolwiek zrobię będzie dobre :)
 
@Dotkass for you [emoji16] ponoć jeden kieliszek wina nam nie zaszkodzi [emoji23]
1504630322-aaaaaa.jpeg
 
Ojejku ale napiłabym się takiego prawdziwego kakao...

A z mężem gotowaniem się dzielimy, chociaż na co dzień częściej gotuję ja. Tylko, że ja nie umiem robić większości tradycyjnych polskich potraw, ale w tym akurat przoduje mój mąż. Ja to bardziej kuchnia śródziemnomorska, azjatycka, trochę fusion... W życiu nie robiłam placków ziemniaczanych na przykład, ale za to robię taką zupę rybną, że mucha nie siada :)
 
reklama
@mavika hahaha [emoji23][emoji23][emoji23] dzi*ka i szatan...sikam...odnośnika brak

@martula1985 hahaha...te kieliszki są mega [emoji12]

@Antimatter wrzuć na wątek o gotowaniu przepis na zupkę...ja gotuje wszystko i kuchnie polska i azjatycka, grecka, włoska. Naturalnie nie wszystko, ale bardzo lubimy eksperymentować oboje (nie tylko w kuchni [emoji12][emoji23])


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
Do góry