reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lutowe mamusie 2018

Ja w pierwszej ciąży mialam mega instynkt macierzyński- ciąża planowana, wystarana przez 6 mcy...druga tez...a ta nieplanowana- istne zaskoczenie, szok...w 7 tc po wypadku zaczęłam naprawdę czuć, ze to jest nasze szczęście...w pracy jak powiedziałam przyjaciółce to sie poryczalam, ze teraz, w tym wieku, jak my sobie poradzimy ect...co do super ciąż, wiem, ze istnieją (mam takie koleżanki), ja osobiście uważam, ze ciąża jest/bywa cudownym stanem tylko przez 3 mce ( w 2 trym), bo w pierwszym sił brak, mdlosci ect, a w trzecim ciężko, boli wszystko, na czuja sobie człowiek pipke goli, nie wspomnę o nogach [emoji12], sapie jak stary zboczeniec...ech [emoji23][emoji12]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
reklama
@AlexF dobrze gada. I wiem już dlaczego to jest stan błogosławiony. Bo kto go przeżyje powinien być już błogosławiony na ziemi. Ostatnio mam takie zmuły jakich dawno nie miałam. Na dodatek nie czuje jeszcze ruchów i się martwię. I cały czas podświadomie czuję że nie wszystko jest ok. Ila ja bym dała żebym mogła wyciągnąć dzieciątko na chwilę z brzucha i zapalić papierosa. I tak się zaciągnąć, mocno żeby poczuć to w plucach..... Ale to niestety pewnie za rok...
 
@AlexF no właśnie zastanawiam się jak to wyjdzie z cała logistyką, przy dwójce takich maluchów. Z jednej strony mam czasem ciarki a z drugiej uspokaja się, że w każdej sytuacji można się odnaleźć :-)

@mama_zuzanki ostatnio na ulotce informacyjnej ze szputala, w którym rodziła ostatnio wyczytałam, że w planowanym cc mąż czy partner też mogą towarzyszyć i bardzo mnie to ucieszyła. Wiem, że to nie to samo co przy naturalnym ale dla mnie to bardzo dobra wiadomość :-) tylko zastanawia mnie czy w innych szpitalach też tak jest?

Napisane na E6883 w aplikacji Forum BabyBoom
 
@Dott30 jest tak...może nie w każdym szpitalu, ale tak jest...ja chyba nie zdecydowałaby się, żeby R byl przy CC...to jednak operacja jakby nie było...sterylne warunki, dużo krwi...wolałbym, żeby zespół operacyjny skupiał się na mnie w 100%, zawsze osoba z zewnątrz rozprasza i nie wiadomo czy widząc odkryte powloki brzuszne nie zemdleje [emoji12]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
@AlexF dobrze gada. I wiem już dlaczego to jest stan błogosławiony. Bo kto go przeżyje powinien być już błogosławiony na ziemi. Ostatnio mam takie zmuły jakich dawno nie miałam. Na dodatek nie czuje jeszcze ruchów i się martwię. I cały czas podświadomie czuję że nie wszystko jest ok. Ila ja bym dała żebym mogła wyciągnąć dzieciątko na chwilę z brzucha i zapalić papierosa. I tak się zaciągnąć, mocno żeby poczuć to w plucach..... Ale to niestety pewnie za rok...
Jesteśmy popierdzielone.... Zapalić.... Nawet nie pisz, szlak moje trafia normalnie jak pomyślę o mocnej kawie i fajce. Ja pewnie za pół roku już bo na KP nie nastawiam się, więc czekam z utęsknieniem!!!!!
@AlexF no właśnie zastanawiam się jak to wyjdzie z cała logistyką, przy dwójce takich maluchów. Z jednej strony mam czasem ciarki a z drugiej uspokaja się, że w każdej sytuacji można się odnaleźć :-)

@mama_zuzanki ostatnio na ulotce informacyjnej ze szputala, w którym rodziła ostatnio wyczytałam, że w planowanym cc mąż czy partner też mogą towarzyszyć i bardzo mnie to ucieszyła. Wiem, że to nie to samo co przy naturalnym ale dla mnie to bardzo dobra wiadomość :-) tylko zastanawia mnie czy w innych szpitalach też tak jest?

Napisane na E6883 w aplikacji Forum BabyBoom
Nie mam pojęcia jak będzie.... Niby myśleliśmy o drugim dziecku, ale trochę nas ciąża zakończyła z szybkością z jaką pojawiła się. Mój syn to wulkan energii, boję się jak to będzie bo z jednym było ciężko, a teraz to będzie jeszcze gorzej, bo maluch maluchem, a starsza też swoje potrzeby ma. Myślę, że będzie ciężko i nie ma się co oszukiwać, ale za kilka lat będzie lżej,to słowa mojej pediatry! Z resztą ja wiem, że jak wyjdę z domu to do pieluch nie wrócę i albo teraz albo wcale.... Dobrze, że nie jestem sama z tym, najwyżej będziemy razem przeżywać nasze troski :-) :)
 
Witam się i ja dzisiaj :)
Ja też czekam na przypływ energii drugiego trymestru, nawet przy robieniu makijażu poce się i sapie :/
Poza tym dzisiaj czułam się fatalnie, ok 11 zatkały mi się uszy, niemiłosiernie spać mi się chciało i trzeslam się z zimna jak galareta. Aż zmierzylam sobie temperature czy nie mam gorączki, położyłam się pod dwiema koldrami, skarpety wełniane na stopy i zgaslam na 1,5 godziny. Nie mam w domu ciśnieniomierza ale przypuszczam że musiałam mieć masakrycznie niskie pomimo porannej kawy a potem herbaty. Teraz czuję się o tyle lepiej ze jest mi ciepło, uszy dalej przytkane. Będę u rodziców do zmierze sobie ciśnienie ale chyba kupię sobie też do domu.
Ogólnie w tej trzeciej ciąży czuje się okropnie, jak to któraś z was określiła "jak kupa".

U mnie też ta ciąża była zaskoczeniem, zaliczylismy wpadkę. Mój płakał że szczęścia, a ja z doła, ale pomimo tego nie chciałam stracić już od początku.

Z tego mojego samopoczucia nic nie ugotowalam i czekam na dostawę obiadu....
 
Witam się po obiedzie. Dziś krupnik zrobiłam jak zwykle mega gesty. Chodził za mną ten smak. Synio chciał pizze wiec swoją domowa juz upieczona. Teraz trochę odpoczywam.
Co do tych Waszych obaw tez tak trochę mam. Planowane dziecko jak najbardziej. Kocham je i wogole ale jakoś tez się dziwnie boję. Synio już 6 lat w styczniu 7 skończy. Duży prawie samodzielny chłopak, a tu znowu taki mały człowieczek. Najbardziej boje się chorowania. Temperatura i ten ciągły strach o maleństwo. Inny tatuś, którego praktycznie z nami nie będzie bo co to jest tydz co miesiąc. Pewnie sobie poradzę musze. Mama i siostra nie daleko. Ale tato chory leżący w łóżku. Siostra ma 2 córka i masę roboty także tez mam stresa

f2w3skjol4llo8s8.png
 
@Dott30 jest tak...może nie w każdym szpitalu, ale tak jest...ja chyba nie zdecydowałaby się, żeby R byl przy CC...to jednak operacja jakby nie było...sterylne warunki, dużo krwi...wolałbym, żeby zespół operacyjny skupiał się na mnie w 100%, zawsze osoba z zewnątrz rozprasza i nie wiadomo czy widząc odkryte powloki brzuszne nie zemdleje [emoji12]


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
moj był przy cc nic nie widział bylam dobrze zasłonieta, siedzial przy mojej głowie i trzymal mnie za reke, byl przy pierwszym synku rowniez ,ale wtedy rodzilalm naturalnie i mowi ze cc lepiej przezyl :p moze dlatego ze starszy :)
 
I mnie drażni gadka ... ciąża, od początku super szczęśliwa przyszła mama radzaca sobie ze wszystkim z usmiechem i pięknie pachnąca, wyglądającą nawet o 4nad ranem po nocy wymiotow.

Życie... różne barwy ma.

Są pewnie i takie ale. . . Pewnie mniej ich jak tych w wygodnym dresie, z podkrazonymi oczami po nieprzespanej nocy spędzonej nad wc i inne takie tam.

:) tv i gazety kreują co kreują.

Koleżanka mnie zloscila mowami... powinnas tryskac zyciem energia radością. Ona mówi, że tak z nią było. No więc pięknie. Nie znaczy to ze każda ma być taka. Co nie znaczy ze się nie cieszy.

Jedni widząc koszyk kociąt powiedzą słodkie, poglaszcza, przytula. A są tacy co będą piszczec z radości i "siusiac" z niej pod siebie.

Ja należę do 1 grupy.
 
reklama
Do góry