Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jak opowiadała to mi ręce opadły... A wyobraź sobie, że dziewczyna rodzi którąś godzinę z rzędu i mówi, że strasznie boli i już nie daje rady, a Pan doktor głaszcze ją po głowie i z satysfakcją pyta: a wtedy nie bolało? No koorwa mać, położne musiały przytrzymać jej męża, żeby doktorek zdążył uciec do gabinetu... Mój powiedział, że nie podarował by!
Mów mi taak jeszcze
cały czas wmawiam sobie, że teraz będzie wszystko zgodnie z planem i tego samego dnia jeszcze wstanę 
Mów mi taak jeszcze
Tak jak moja sąsiadka, nie miała siły już przeć więc wybychali jej małego na siłę kładąc się jej na brzuchu
więcej dzieci nie chce, nawet nie chce słyszeć o rodzenstwie dla małego
Na Twoim miejscu w ogóle bym się nie przejmowała tylko przyniosła zwolnienie i tyle. Albo nawet nie fatyguj się ze zwolnieniem osobiscie poproś żeby mąż je podrzucil. Pracodawca powinienem znać kodeks pracy albo niech poradzi się kadrowej jak traktować kobietę ciężarna.
Chamstwo. Ciekawe czy do żony lub corki tez wykazałby się taka empatia.
ciekawe jak teraz bedzie. 
