reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lutowe kreski 💕 Niech Walentynkowa moc nam przyniesie kresek stos 🎀

To prawda. Ja na przykład nie znam ani jednej pary w swoim otoczeniu, która miałaby problem. Nikogo.
Już w sumie nie mam za dużo bezdzietnych osób w otoczeniu. Jak już są, to single.
a w moim z kolei wszyscy się starają co najmniej pół roku. Tylko jedną znajomą mam, co za pierwszym strzałem się udało.
 
reklama
To prawda. Ja na przykład nie znam ani jednej pary w swoim otoczeniu, która miałaby problem. Nikogo.
Już w sumie nie mam za dużo bezdzietnych osób w otoczeniu. Jak już są, to single.
A ja mam wrażenie, że jakaś epidemia ostatnio. Na 5 koleżanek w moim otoczeniu, 2 nie planują dzieci aktualnie (nie mają partnerów, ale jedna też ma problemy z PCOS itd. :oops:), a 2 starały się ponad rok o dziecko, łącznie już z zestawem leków od ginekologa, jedna urodziła dwójkę bez żadnych problemów, ale to grubo przed 30. I ja też z problemem. :oops:
 
Dziewczyny, a tą metformine bierzecie zawsze do kolacji? I jakie macie dawki?
U mnie avamina była nie do przejścia. Teraz próbuje ze sioforem, lepiej, ale też szału nie ma.
Jak biorę wieczorem, to zawsze koło południa następnego dnia zaczynają się mdłości 😥 tak sobie myślę czy byłaby możliwość łykania tego rano, do śniadania.
Biorę 850 wieczorem i 850 rano, ale nie jestem zbyt dobrym przykładem, bo źle ją toleruję. 😅
 
Na pewno ma ogromne znaczenie cukier i insulina na plemniki. Mam tylko znikomą wiedzę bo byłam na jednym wykładzie na ten temat ale na pewno jest duży wpływ na mężczyzn i trzeba być pod opieką specjalisty w trakcie starań. Z ciekawostek usłyszałam że są badania na mężczyznach przyjmujących metforminę w trakcie starań i skorelowali to z wadami u płodów (spodziectwo?) przez co sugeruje się odstawianie metforminy u mężczyzn w trakcie starań (u kobiet nie stwierdzono żadnych powiązań i jest bezpieczna). Ale to najlepiej wybrać się do specjalisty który się zna na wpływie cukrzycy u mężczyzn na starania.
To jest bardzo trudny temat, bo jest mało badań w tym kierunku i mało osób się na tym zna. U nas nikt dotychczas nie zwracał uwagi na problem w stosowaniu sioforu (i też ciężko o sensowna alternatywę, a odstawienie leków przyniosłoby odwrotne skutki i to na wielu płaszczyznach), a i patrząc na wyniki nasienia, kwestie cukrzycy są traktowane po macoszemu - to bardziej ja zwracam uwagę na to, że cukrzyca może uszkadzać nasienie niż lekarze, którzy mówią, że jest ono ok.
 
Na pewno ma ogromne znaczenie cukier i insulina na plemniki. Mam tylko znikomą wiedzę bo byłam na jednym wykładzie na ten temat ale na pewno jest duży wpływ na mężczyzn i trzeba być pod opieką specjalisty w trakcie starań. Z ciekawostek usłyszałam że są badania na mężczyznach przyjmujących metforminę w trakcie starań i skorelowali to z wadami u płodów (spodziectwo?) przez co sugeruje się odstawianie metforminy u mężczyzn w trakcie starań (u kobiet nie stwierdzono żadnych powiązań i jest bezpieczna). Ale to najlepiej wybrać się do specjalisty który się zna na wpływie cukrzycy u mężczyzn na starania.
Tak, od września właśnie jesteśmy pod opieką Pani doktor, która jest diabetologiem i andrologiem w jednym. Pierwsze co zrobila, to odstawiła mu całkiem metforminę i zamieniła na ozempic. Mąż super go toleruje, schudł, poprawiły mu się wyniki cukru, cholesterolu i nasienia. Niestety sa ogromne problemy z dostepnością tego leku, cena tez swoje robi (ponad 400 zl miesiecznie plus reszte leków).Diabetolodzy natomiast (2) I lekarz rodzinny, do których mąż uczęszczał przez 2 lata starań, moją uwagę odnośnie zazywania metforminy w tym czasie u męża zbagatelizowali od razu. Dwóch powiedziało, że nie ma wpływu, jeden powiedział, że nie wie, a ostatni jeszcze mnie zbeształ, że sie naczytałam bzdur w internecie, zamiast się rozluźnić. Dopiero ta Pani doktor potwierdziła, że metformina jest niewskazana u mężczyzn ze względu na większe ryzyko wad u płodu.

Szukam podobnych par w trakcie starań, gdzie mężczyzna boryka się z cukrzycą. I czy jest szansa na to, że się uda naturalnie. Internet pełen jest historii, ale o problemach u kobiet.
 
To ja się pochwalę że w następnym miesiącu mam histeroskopie diagnostyczną z wycinkiem, bardzo się cieszę :) a poza tym dzisiaj 11 dc, pęcherzyk 13 mm na lewym jajniku, spodziewana owu pewnie w połowie kolejnego tygodnia.
Oby była piękna owulacja, a histeroskopia nie była już potrzebna ;D
 
Hej dziewczyny, a jak już mowa o wielkości pęcherzyków - bo teraz to już zwątpiłam. :oops:😅 Niestety spóźniłam się z wizytą u ginekologa na tuż po owulacji (wydaje mi się, że owulacja była w poniedziałek rano bo mnie zakłuło w lewym jajniku - a wizytę miałam w poniedziałek o 15) i moja lekarka szukała co tam się działo. Znalazła coś na prawym jajniku, ale nie umiała powiedzieć co (?), po czym znalazła pęcherzyk w lewym, ale oceniła go, że już owulacja musiała tu być rano albo w nocy z nd na pon, bo pęcherzyk miał ok. 12mm wówczas jak ją dobrze zrozumiałam (i ja byłam pierwszy raz na tym monitoringu, to nie wiedziałam o co pytać, a i polski nie jest jej ojczystym językiem). Czy to możliwe, że po owulacji tak szybko zmalał i przed owulacją miał te 15-25mm czy to był jakiś fail i wcale nie było owulacji? 😞 Czy ona mogła się pomylić?

Wybaczcie potencjalnie głupie pytanie i trochę wariowanie, ale z tymi testami owulacyjnymi też miałam pewne wątpliwości, bo kreska powinna być równa albo ciemniejsza niż testowa, a u mnie najciemniejsza była w sobotę po południu (ale nie wieczorem), gdzie wciąż była trochę jaśniejsza od testowej, więc teoretycznie powinna dawać test negatywny.

Już nic nie wiem. 🥺😟 I nakręcam się w kółko od 2 dni, mimo że wiem, że w poniedziałek idę na proga i pewnie wtedy będę wiedzieć więcej, czy ta owulacja była. 🙈
 
reklama
Hej dziewczyny, a jak już mowa o wielkości pęcherzyków - bo teraz to już zwątpiłam. :oops:😅 Niestety spóźniłam się z wizytą u ginekologa na tuż po owulacji (wydaje mi się, że owulacja była w poniedziałek rano bo mnie zakłuło w lewym jajniku - a wizytę miałam w poniedziałek o 15) i moja lekarka szukała co tam się działo. Znalazła coś na prawym jajniku, ale nie umiała powiedzieć co (?), po czym znalazła pęcherzyk w lewym, ale oceniła go, że już owulacja musiała tu być rano albo w nocy z nd na pon, bo pęcherzyk miał ok. 12mm wówczas jak ją dobrze zrozumiałam (i ja byłam pierwszy raz na tym monitoringu, to nie wiedziałam o co pytać, a i polski nie jest jej ojczystym językiem). Czy to możliwe, że po owulacji tak szybko zmalał i przed owulacją miał te 15-25mm czy to był jakiś fail i wcale nie było owulacji? 😞 Czy ona mogła się pomylić?

Wybaczcie potencjalnie głupie pytanie i trochę wariowanie, ale z tymi testami owulacyjnymi też miałam pewne wątpliwości, bo kreska powinna być równa albo ciemniejsza niż testowa, a u mnie najciemniejsza była w sobotę po południu (ale nie wieczorem), gdzie wciąż była trochę jaśniejsza od testowej, więc teoretycznie powinna dawać test negatywny.

Już nic nie wiem. 🥺😟 I nakręcam się w kółko od 2 dni, mimo że wiem, że w poniedziałek idę na proga i pewnie wtedy będę wiedzieć więcej, czy ta owulacja była. 🙈
Hmm jeśli owulacja była, to pęcherzyka nie powinno już być, tylko powinna widzieć miejsce po pęknięciu.
Masz może jakis opis USG?
 
Do góry