Sama już nie wiem... z jdnej strony wydaje mi się, ze nie, bo też nie jest tak, że to jakaś obsesja, jak widze negatywny test to ogólnie jest zalewam się łzami... ale przychodzą takie momenty jak teraz i po prostu załamka. Mam nadzieję, ze to minie...
Trzymam mocno kciuki, zeby się udało i bardzo czekam na dwie kreski od Ciebie
uwielbiam patrzeć na pozytywne testy
Dodkładnie. Jeszcze pamiętam jak zanim zaczęliśmy się starać mówiłam "nie chce żeby u nas było mechanicznie, po prostu będziemy uprawiać seks i jak wyjdzie to wyjdzie jak nie to nie". Głupia byłam jak but. Łatwo powiedzieć, eh...
Wybaczcie za to, ze dziś jeste takim negatywem! Po prostu mam gorszy dzień.
Ale z całej sił trzymam za Was kciuki i czekam na kreseczki