reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe 2020

Witajcie, bardzo mi przykro że aż tak wiele kobiet spotyka taka smutna historia... W moim przypadku 1 ciąża zakonczona sukcesem (2 razy ciąża obumarła i 1 miałam ciążę pozamaciczna z krwotokiem i pękniętym jajowodem )... I ostatnia ciąża również zakończona sukcesem.. Więco zdaje sprawę jak wielki jest ból po stracie...
Pisze o poradę może jest tu jakaś mama po przejściach... Otóż mam pco i nie mam w ogóle owulacji moje cykle są bardzo długie nawet po 3-4 miesiące.. staraniom zawsze towarzyszyła masa leków....
W środę wyjeżdżam na 2 tydz na Chorwacja i żeby moc tam spokojnie balować wczoraj zrobiłam test tak hipotetycznie niczego się nie spodziewając... I SZOK 2 grube krechy... Przecież to niemożliwe!!!!! Od razu pobiegłam do lekarza.. no i już pojawia się niepokój.... Pęcherzyk jest 8.5 cm ale w środku ledwo co widać..coś jest ale tak malutkie że lekarz powiedział że nie może jednoznacznie powiedzieć że to zarodek.. z okresu to jest 6td1dz ale nie wiadomo kiedy owu była.... Dostałam mnustwo leków... I teraz ten strach... Czy któraś tak miała

Kochana ja na szczęście nigdy nie musiałam przechodzi przez to co Ty. Ale mogę zrozumieć Twoje obawy bo każda kobieta jak by nie było to zawsze martwi się o swoje dziecko. Jedyne co mogę napisać że trzymam mocno kciuki aby ten cud był prawdziwy i został z Tobą. Myśl pozytywnie, bo nerwy też nie są dobre. Przytulam Cię mocno [emoji8][emoji8][emoji8]
 
reklama
Dzień dobry [emoji16] ja też już nie śpię. Ja nie wiem że ten mały ssak jak w zegarku codziennie przed szóstą się budzi. Zapowiada się upalny weekend, a wczoraj tak fajnie chwilowo chłodniej było. Miłego i spokojnego dnia i powodzenia na wizytach [emoji8]
 
Dzień dobry dziewczyny! Zaczynamy nowy dzień [emoji16] czy u Was też były takie potworne burze? Co chwilę się budziłam, bo kotłowało się jak w piecu.
Jak pomyślę, że będę musiała przebrnąć do pracy do „Wenecji Mazowsza”, to chce zostać w łóżku (chociaż moje miasteczko pewni nie lepiej wygląda [emoji23])

Też jesteście takie gorące? Ja jak termofor dosłownie.
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry dziewczyny! Zaczynamy nowy dzień [emoji16] czy u Was też były takie potworne burze? Co chwilę się budziłam, bo kotłowało się jak w piecu.
Jak pomyślę, że będę musiała przebrnąć do pracy do „Wenecji Mazowsza”, to chce zostać w łóżku (chociaż moje miasteczko pewni nie lepiej wygląda [emoji23])

Też jesteście takie gorące? Ja jak termofor dosłownie.
Tak, moja Niedobrota cały czas mi mówi żebym wyłączyła to ogrzewanie bo nie ma się nawet jak do mnie przytulić xD
 
Witam się i ja :)
U mnie dziś od rana mega mdłości. Nawet nie dam rady nic przełknąć bo po samej wodzie mi nie dobrze :/
 
Dzień dobry dziewczynki! Witam nowe lutówki. Wczoraj już byłam zbyt padnięta, żeby zliczyć ile was przybyło, ale nas będzie dużo. Obyśmy wszystkie dotarły do mety.
Ja wizytę serduszkową mam dopiero w poniedziałek po 15. Ale może weekend szybko zleci.

Dzień dobry dziewczyny! Zaczynamy nowy dzień [emoji16] czy u Was też były takie potworne burze? Co chwilę się budziłam, bo kotłowało się jak w piecu.
Jak pomyślę, że będę musiała przebrnąć do pracy do „Wenecji Mazowsza”, to chce zostać w łóżku (chociaż moje miasteczko pewni nie lepiej wygląda [emoji23])

Też jesteście takie gorące? Ja jak termofor dosłownie.
Ja też jestem z pod Warszawy i pół nocy nie spałam, bo tak hałasowało za oknem. Prąd wyłączyli parę razy. Wstałam jak zwłoki.
He he "wenecja mazowsza" mogę się domyślać gdzie pracujesz.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dzień dobry dziewczynki! Ja też jestem z pod Warszawy i pół nowy nie spałam bo tak hałasowały za oknem. Prąd wyłączyli parę razy. Wstałam jak zwłoki.
He he "wenecja mazowsza" mogę się domyślać gdzie pracujesz.

U mnie się obyło bez wyłączania prądu, ale ja się cholernie boję burzy. Niedość, że ja gorąca jak piecyk, gorąco w sypialni, gorąco na zewnątrz, to uwaga! Spałam pod kołdra ze strachu [emoji23]

Tak, pracuję dokładnie tam i nie zawiodłam się na kałużach [emoji23]
 
U mnie się obyło bez wyłączania prądu, ale ja się cholernie boję burzy. Niedość, że ja gorąca jak piecyk, gorąco w sypialni, gorąco na zewnątrz, to uwaga! Spałam pod kołdra ze strachu [emoji23]

Tak, pracuję dokładnie tam i nie zawiodłam się na kałużach [emoji23]
Ha ha [emoji23] dobre. Reumatyzm wygrzałaś za wszystkie czasy. Ja się burzy nie boję, spałam za przeproszeniem z gołą pupą i wraz mnie łóżko paliło.
 
reklama
Dzień dobry dziewczyny! Zaczynamy nowy dzień [emoji16] czy u Was też były takie potworne burze? Co chwilę się budziłam, bo kotłowało się jak w piecu.
Jak pomyślę, że będę musiała przebrnąć do pracy do „Wenecji Mazowsza”, to chce zostać w łóżku (chociaż moje miasteczko pewni nie lepiej wygląda [emoji23])

Też jesteście takie gorące? Ja jak termofor dosłownie.
Jesteś spod "Wenecji Mazowsza? :D????
Edytowalam, niech będzie wam inkoguto :d
 
Ostatnia edycja:
Do góry