reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowa mama u lekarza

reklama
Wczoraj byłam na kolejnej wizycie;-). Beta potwierdziła 7-8 tydzień. Dostałam skierowanie na badania krwi i kolejną wizytę mam za 3 tygodnie:-) Wtedy gin założy mi kartę ciąży i zrobi USG, żeby zobaczyć jak rozwija się maleństwo :-D
 
Wczoraj byłam na kolejnej wizycie;-). Beta potwierdziła 7-8 tydzień. Dostałam skierowanie na badania krwi i kolejną wizytę mam za 3 tygodnie:-) Wtedy gin założy mi kartę ciąży i zrobi USG, żeby zobaczyć jak rozwija się maleństwo :-D


czemu tak pozno? ja juz miałam 2 usg, karte ciązy mam od dłuższego czasu, już 2 wizyty u lekarza za mną, i skierowania na wszystkie badania itd.
widzę, że u nas różnica 2 dni.. więc dziwne, że tak różnie to wygląda..
 
Bardzo fajnie się cyzta relacje z Waszych wizyt, ja nadal wiem, że nic nie wiem. :sorry2:


Byłam wczoraj na USG a tam nie idzie znaleźć pęcherzyka, jako, że nie widziałam ekranu to siłą rzeczy próbowałam cokolwiek wyczytać z milczących twarzy lekarki i położnej. Tylko mi nerwy się podnosiły, gmera mi tym urządzeniem tam na prawo i lewo, w końcu zapytałam, a one, że nie mogą znaleźć pęcherzyka. :dry: Nie wiem ile czasu upłynęło, ale sporo, dla mnie wieczność.

Kazała się przesiąść na fotel i tam mi zrobiła USG, dowiedziałam się w międzyczasie, że mam:
- niejednorodną macicę
- a może "to" mięśniak?
- nic nie widać, przecież jeżeli nie było plamienia czy krwawienia to pęcherzyk nie mógł zniknąć

Zastanawiałam się czy zdjęcie, które mam w domu i obraz w głowie z poprzedniego USG to wytwór mojej wyobraźni, kiedy usłyszałam JEST.W tym momencie obróciła ekran w moją stronę i mogłam zobaczyć, że nic nie widać, w sensie nie było nadal ludzika. Zmierzyła pęcherzyk urósł o tydzień, a dokładnie tydzień temu byłam u lekarza. Ucieszyłam się, na chwilę choć. Bo usłyszałam:

- że chyba pęcherzyk jest nadal pusty, choć
- wygląda jakby ten pęcherzyk był jednak żółciowy (poczułam jakby mi wielki kamień z serca spadał, gdy usłyszałam, że ...)
- bardzo trudno to jednak stwierdzić, ale tak się jej coś wydaje o tu (pokazała na ekranie)
- gdyby jednak się okazało, że pęcherzyk jest pusty to czy to nie będzie ciąża pozamaciczna, szczególnie, że mam bóle podbrzusza i kłucia (serce chyba mi w tym momencie przestało bić), sprawdziła i póki co nic nie widzi.

Jutro beta, w poniedziałek beta + koniecznie kolejne USG. Mam być pod stałą obserwacją lekarza, no i obserwować siebie czy nie występują silne bóle brzucha czy gorączka, dać sobie jeszcze czas 2 tygodnie, bo ona widziała dzieci niejednokrotnie z takich "przegranych" ciąż, i dalej brać luteinę.

No to tyle. Psychicznie jestem troszkę wypluta, gadam sobie dalej z brzuchem i zachęcam jednak do skorzystania z usługi ja jako matka, ale generalnie i tak naprawdę to dużo mnie kosztuje wynajdowanie sobie zajęć bym nie myślała,

Acha i zapytałam o przyrost bety, przyrost pęcherzyka i czy może rosnąć jak nie ma zarodka i powiedziała, że tak, bo beta bada poziom kosmówki. Więc zastanawiam się jaki jest w moim przypadku sens robienia bety.

Generalnie kolejne USG w poniedziałek muszę się wcisnąć, choćby na IP o mniej przyzwoitej porze, tylko jak to zrobić by nie zostać położonym do łóżka? A 14.07 mam normalnie pierwszą wizytę u mojego lekarza, póki co nie odbiera ode mnie telefonów, jak się do wieczora nie dodzwonię to napiszę mu sms, by zajrzał na swoją doktorską skrzynkę i koniecznie na mojego maila.

No to idę prasować i robić obiad i porzeczki obierać i mnóstwo innych rzeczy do zrobienia. Nie spodziewałam się takich "atrakcji".
 
Zor gin nie chce mi robić za często USG, ponieważ twierdzi, że na razie za wiele na nim nie zobaczymy, a częste jego robienie nie pozostaje bez wpływu na maleństwo. Byłam już u niej na 3 wizytach i za każdym razem mnie bada i sprawdza, czy macica prawidłowo się powiększa. Kazała jeszcze zrobić betę żeby wiedzieć czy ciąża rozwija się prawidłowo do wieku.:tak:
Pani doktor jest sprawdzona i ja jej ufam :-)
 
Ja też mam pierwsze USG dopiero 22 lipca, kartę mają mi założyć 23, a na badania idę 21. I wg OM to wychodzi mi 8 tydzień.

Tak samo jak z kwasem foliowym. Powiedziałam mojemu Ginekologowi, że go biorę, to powiedział, że jak chce, to mogę brać, nie zaszkodzi, ale też nie pomoże. Także zastanawiam się czy to wszystko to nie tylko chwyt, abo koncern farmaceutyczny zarobił.
 
Ja mam brać kwas foliowy dwa razy dziennie po jednej tabletce. Do tego mam luteinę, ponieważ przed ciążą miałam problemy z drugą fazą cyklu;-)
 
Przestraszyłam się, że mam 37 stopni. Naczytałam się o tej ciąży pozamacicznej i mam schizy. Matko, czym człowiek mniej wie, tym lepiej. Ale przeczytałam, że 37 to normalna temp. w ciąży.
 
reklama
Lilijanna, a miałaś mdłości, wymiotowałaś? Podobno ciążą pozamaciczna ma inne objawy.
W ciąży z dziewczynkami miałam okropne mdłości wraz ze zwracaniem, które utrzymywały się do 4 i 4,5 m-ca, a teraz kompletnie nic.

Przestraszyłam się, że mam 37 stopni. Naczytałam się o tej ciąży pozamacicznej i mam schizy. Matko, czym człowiek mniej wie, tym lepiej. Ale przeczytałam, że 37 to normalna temp. w ciąży.
Tak to normalna temperatura, nie martw się. :tak:
 
Do góry