reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowa mama u lekarza

Ewka ja to samo mowie mojemu m ze nasza corcia jest najwazniejsza jak nie daj Boże bedzie musial wybierac ma wybrać dobro córci bo innej opcji mu nie podaruje do konca zycia. Moj m nic mi na to nie odpowiada tylko sie patrzy jak na wariatke
 
reklama
Jak dla mnie ten artykuł nie ma sensu i w ogółe mnie nie przekonuje.
Dla mnie to próba zawalenia braku więzi rodzinnych na zzo i lekarzy.
Głupoty.

Oczywiście ze przy porodzie wszystko może się zdarzyć zarówno sn jak i cc ale nie wierze ze to lekarze mordercy za to odpowiadają.
 
W tym artykule przejrzalam tylko naglowki, nie mialam ochoty czytac. Ewka, vanilijka nie przyszly mi do glowy takie mysli, ale teraz szczerze mowiac wolalabym chyba sama zostac na tym swiecie. Nie wiem czy to kwestia mojego wisielczego nastroju, ale nie jestem gotowa do roli swietej/bohaterki. Brrrr... przeciez wszystko bedzie dobrze :-) !!!
 
Dodatkowo ja zrozumiałam, że w artykule mówią o przypadkach z lat np 80-tych lub wcześniejszych. Nie ma co się tak stresować.
A cc też jakoś straszne nie wygląda. Oczywiście operacja, szok dla dziecka, ale to trwa szybko. Ostatnio na TLC widziałam 2 odcinki polskiego programu Invitro-9 miesięcy później. Pokazywali tam cesarki jak dzieci wyciągali. Źle to nie wyglądało. I jak i po cc tak i po sn mogą być powikłania.
No i w kwestii samopoczucia i emocji mamy, chyba lepiej mieć cc z zzo. W szkole wspomnieli, że obserwują jak mamy po pełnym znieczulenie dopytują się czy to napewno ich dzieci....
 
Katska masz rację. Musze sie w garsc wziac - zadzwoniłam gdzie trzeba dzisiaj i zobaczymy czy da.sie swoja polozna zalatwic. Bede wtedy spokojniejsza :-) Za dużo wolnego czasu to glupoty przyfhodza do głowy. Teraz nie mam tlc więc zostaje mi ogladanie operacji plastycznych na tvn style ;-)
 
A ja nie przeczytałam artykułu i zastanawiam się co w nim jest, ale nie czytam bo nie chce dodatkowo sie nakręcać ;-)
Dziewczyny myślimy pozytywnie! Damy rade, wszystko będzie dobrze!;-)
 
Anikaaa, podpisuję się rękami i nogami ;-)

Ewka, ja zdecydowałam się na umówienie z położną. Można było tak zrobić oficjalnie (wykup cegiełki). Wolę mieć jedną dedykowaną na cały poród.

TLC nie oglądam często. Kiedyś natrafiłam przypadkiem na program o in-vitro i usłyszałam o parze, która wiele lat się starała o dziecko. Jak to przy hormonach, bardzo się przejęłam i oczywiście popłakałam. Jak zobaczyłam zwiastun kontynuacji z tą samą parą, to chętnie obejrzałam jak im się bliźniaki urodziły :-)
 
No ja mam tlc i często rano do śniadania oglądam programy o dzieciach i porodach. Ostatnio też o adopcjach. Okropnie płaczę, bo te dzidziusie są takie słoooodkie....;P
 
reklama
Nie czytam tego artykulu, bo wiem, ze bede przezywac..
Co do programow o porodach, to czesto ogladam i powiem Wam (moze jestem bezczelna) ale czasami smieje sie z rodzacych :p
Tak bardzo krzycza, wyklinaja, obrazaja rodzine, moze smieszy mnie to dlatego ze moj porod byl spokojny, cichy i nawet do glowy mi nie przyszlo, zeby wyklinac i wyzywac kogokolwiek :p

Adopcje ogladalam ostatnio i plakalam okropnie, szczescie w oczach adoptujacych bylo ogromne! Tylko dlaczego teraz (szczegolnie w PL) przepisy tak bardzo utrudniaja adopcje?! Ciezki temat :\
 
Do góry