G
guest-1693758626
Gość
Nasza czasem ma czerwone brwi ale to jak ma akcje z płaczem ale ja wiem może z max trzy razy jej się tak zdarzyło.
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja wiedziałam, że tak będzie on w tym roku będzie prosił o przeniesienie i może uda się, że będziemy mieszkać razem jeszcze w tym rokuJa chyba bym tak nie wytrzymała.
Mąż jest codziennie w domu ( od zawsze ) czasem wypadnie mu jakiś wyjazd ale zwykle taki ze wyjeżdża rano a wraca na drugi dzień rano max popołudniu.
Ale takie wyjazdy można policzyć na jednej ręce przez cały rok.
Tylko minus taki ze nie wiadomo o której wróci raz wcześnie raz później ale ostatnio wcześniej wracał do domku do nas
A kupiłaś te dla maluchów? Ja nigdy nie kroiłam .... tylko dawałam takiego malutkiego i efekt był od razu.@MamaM. To hardcore. Ja codziennie czekam z utęsknieniem na powrót męża. Jak byłam z Kubą w szpitalu brak rodziny i pomocy przy dziecku bardzo mi doskwierał.
@maszak ojojuję cię! Bardzo współczuję choroby, zwłaszcza że mąż wyjechał no i rzeczywiście, oby żadne z maluchów niczego nie złapało. Ma ci kto pomóc?
Ja dziś rano zapodałam Kubie 1/4 czopka mały pacjent zniósł to bardzo cierpliwie, może nie ma manier ale godność osobistą, jak się okazuje, posiada tyle że godzina minęła i efektu brak. Może ta 1/4 to było za mało.
My też i sesje zrobiłam. I jestem zadowolona.A, zapomniałabym - dzisiaj córka kończy 3 miesiące
W takim razie kciuki zaciśnięte za przeniesienieJa wiedziałam, że tak będzie on w tym roku będzie prosił o przeniesienie i może uda się, że będziemy mieszkać razem jeszcze w tym roku
Tak, te dla maluchow 1 g, ale pediatra mówiła pół, to przekroiłam i tak palcami urobiłam żeby nie było ostrych krawędzi. Efekt ostatecznie się pojawił, po 2 godzinach ale bączki śmierdzące nadal są i czuję, że chyba będą. Nie mam pojęcia, czy to normalne. Jeszcze 2 tygodnie temu robił bezzapachowe. Może on faktycznie ma jakąś alergię... czyli znowu by trzeba do lekarza.A kupiłaś te dla maluchów? Ja nigdy nie kroiłam .... tylko dawałam takiego malutkiego i efekt był od razu.
A wiesz daję radę . Nie jest źle póki co. Noc była najgorsza teeaz jest ok.
Laktoza jest w mleku mamy, to jak już, mogłaby miec alergię na białko mleka krowiego, a ono jest nie tylko w nabiale. Mam wrażenie, że teraz lekarze co drugi problem brzuszkowy tym tłumaczazdrówka w takim razie i o ile się da, spokoju ducha ♥
nic specjalnego nie robiłam. poza tym że sporo przydrzemywałam z nią po jedzeniu, bo ona akurat tak miała, że posypiała po jedzeniu, to ja z nią i obok niej.
dzisiaj pediatra przed szczepieniem i zadałam pytania, które nurtowały. wszystko okazało się normą ja nie wiem... a jeszcze lekarka (akurat trafiła się starszej daty), że chyba każdą krostkę oglądam pod mikroskopem za bardzo się przejmuję. co do kup stwierdziła, że może córka nie toleruje laktozy, że mogę odstawić na parę dni nabiał, ale dla mnie to może być szkodliwe, bo przecież muszę dobrze się odżywiać. niektóre kobiety odstawiają na 2 tyg. mam zobaczyć co uważam, ale ona nie wie, czy to coś zmieni, bo kiedyś zalecano żeby tego/tamtego nie jeść i cyt. "myśli pani, że dzieci robiły lepsze kupy? oczywiście, że nie" ale ta nietolerancja jej minie. do obserwacji, ale raczej nic strasznego.
trochę mnie dziwiło to bagatelizowanie, ale lekarka stwierdziła, że mała ładnie przybiera, że widać że zdrowiutka, bo wszystko inne (osłuchała, obejrzała z każdej strony) się zgadza... to co tu jeszcze chcieć i się doszukiwać.
zaczęłam dochodzić do wniosku, że nie dojdziemy, co tym dzieciom się dzieje. moja mama twierdzi, że brat jako niemowlę miał taki epizod jeden, że przez 2 dni prawie non stop płakał. pojechała z nim na SOR, zrobili masę różnych badań, na wszystkie strony zbadali i przyczyny nie znaleźli. brat kolejnego dnia już przestał płakać. coś mu dokuczało, ale nikt nie wie co.
mityczny 4. trymestr się skończył
chyba jednak mówiła o mleku krowim i jego białkach... a ja chyba pokręciłam to z tym co przeczytałam w necie. w każdym razie podeszła z rezerwą do ograniczenia nabiału - mówiła, żebym unikała mleka krowiego, ale twarożki, serki, kefiry to już raczej dobrze jeść.. ale mam spróbować, zobaczyć czy to coś da. jej zdaniem niekoniecznie że to problem, który z czasem zniknie. i że czego oczekuję od takiego malucha, że nie będzie na nic reagowałLaktoza jest w mleku mamy, to jak już, mogłaby miec alergię na białko mleka krowiego, a ono jest nie tylko w nabiale. Mam wrażenie, że teraz lekarze co drugi problem brzuszkowy tym tłumacza
Ja wiedziałam, że tak będzie on w tym roku będzie prosił o przeniesienie i może uda się, że będziemy mieszkać razem jeszcze w tym roku
No ale przy płaczu to normalne, że brwi robią się czerwone..Tak, te dla maluchow 1 g, ale pediatra mówiła pół, to przekroiłam i tak palcami urobiłam żeby nie było ostrych krawędzi. Efekt ostatecznie się pojawił, po 2 godzinach ale bączki śmierdzące nadal są i czuję, że chyba będą. Nie mam pojęcia, czy to normalne. Jeszcze 2 tygodnie temu robił bezzapachowe. Może on faktycznie ma jakąś alergię... czyli znowu by trzeba do lekarza.
A co było w nocy?
Kuba miewa czerwone brwi tak jak córeczka Józi, kiedy płacze albo się zakrztusi. Kiedy miał ciemieniuchę to ja to po prostu myłam, i zeszło. Najgorzej miał po szpitalu, bo tam nie miałam go jak kąpać i wrócił do domu z żółtą łuską, bez tragedii ale jednak. Po trzech myciach nie było już śladu. Pediatra mówiła, żeby przed myciem nasmarować oliwką i zostawić na trochę.