maszak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Marzec 2022
- Postów
- 5 039
Ojejku bardzo mi przykro. ..Niedawno też straciłam synka, w 26 tc :-(
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ojejku bardzo mi przykro. ..Niedawno też straciłam synka, w 26 tc :-(
Myślę, że widziałam już z połowę kup dostępnych w necie, jak nie wszystkie@Nat_Ra polecam Ci ten artykuł, są dokładne opisy i zdjęcia () jak prawidlowa kupa może wyglądać: Link do: Kupka dziecka od narodzin do pierwszego roku życia
Edit: w ogóle polecam całego bloga, kopalnia wiedzy o kp
Co do odkładania do łóżeczka - ja nie wiem, jak się do tego zabrać... mam dostawkę tuż obok, a mała jak zostaje tam odłożona, w ciągu 5 minut zaczyna kwękać i się wybudza, muszę ją brac do siebie. A ja jestem w nocy na tyle nieprzytomna, ze nie mam siły o to walczyć. Biorę ją, zasypia przy piersi i ja razem z nią.
Mam dokładnie to samo, nawet dzisiaj o tym gadalamMyślę, że widziałam już z połowę kup dostępnych w necie, jak nie wszystkiemoże czas poeksplorowac stronki zagraniczne
Ja się zmagam z koordynacją tematu karmienie=kupa. Bardzo chciałabym karmić dziecko czyste, przewinięte. Ale karmienie oznacza niemal automatycznie konieczność przewinięcia. Kuba się denerwuje na przewijaku, i domaga się potem cycka. Jak mu dam, to będzie kupa... koło się zamyka. Więc karmię dziecko z pełną pieluchą i drżę o jego skórę.
A ile on dokładnie ma? Ja tak mialam i szłam najpierw w kierunku nietolerancji laktozy a potem alergii u syna. Ale mam nadzieję że u Was to taki etapMyślę, że widziałam już z połowę kup dostępnych w necie, jak nie wszystkiemoże czas poeksplorowac stronki zagraniczne
Ja się zmagam z koordynacją tematu karmienie=kupa. Bardzo chciałabym karmić dziecko czyste, przewinięte. Ale karmienie oznacza niemal automatycznie konieczność przewinięcia. Kuba się denerwuje na przewijaku, i domaga się potem cycka. Jak mu dam, to będzie kupa... koło się zamyka. Więc karmię dziecko z pełną pieluchą i drżę o jego skórę.
To jest normalneMyślę, że widziałam już z połowę kup dostępnych w necie, jak nie wszystkiemoże czas poeksplorowac stronki zagraniczne
Ja się zmagam z koordynacją tematu karmienie=kupa. Bardzo chciałabym karmić dziecko czyste, przewinięte. Ale karmienie oznacza niemal automatycznie konieczność przewinięcia. Kuba się denerwuje na przewijaku, i domaga się potem cycka. Jak mu dam, to będzie kupa... koło się zamyka. Więc karmię dziecko z pełną pieluchą i drżę o jego skórę.
No ja wczoraj wieczorem wymiękłam i młody spał z nami, w kokonie obok mnie. Cały wieczór na zmianę szukanie piersi, odlot podczas karmienia, niemożność dobudzenia, kupa, przewijak, wrzask, każda pozycja zła, szukanie piersi... I tak kilka godzin. W końcu mąż dał smoka i nie kazał więcej karmić, bo w międzyczasie było kilka czkawek i ulewanie... położony obok mnie ze smoczkiem zasnął. Znów nie udało się zachować przerwy maks. 3 h, ani ja ani młody się nie obudziliśmy na czas. Oboje byliśmy chyba zbyt zmęczeni.Mam dokładnie to samo, nawet dzisiaj o tym gadalamzaczynamy karmienie - najczęściej za chwilę pojawia się kupa. A jeśli przewinę, musi być cycek
więc tak, czasem po prostu nie mamy z mężem siły i mocy przerobowej, żeby przebierać od razu po kupie, czasem zostawiamy pelna pieluszke troche dłużej (i też mam z tego powodu wyrzuty sumienia...)
Rodzony 17 listopada, dziś ma 11 dobę. Wydawało mi się, że przy nietolerancji laktozy czy alergii kupki są inne, mają dużo wilgotnego śluzu, są pieniste. U nas tak nie ma, część wodnista wsiąka w pieluchę i na wierzchu zostaje coś w rodzaju suchego dyniowego puree (sorry jeśli ktoś lubi dynieA ile on dokładnie ma? Ja tak mialam i szłam najpierw w kierunku nietolerancji laktozy a potem alergii u syna. Ale mam nadzieję że u Was to taki etap![]()
Kupek jest ogrom, czytałam że przy kp może ich być kilkanaście dziennieTo jest normalne. Ja dlatego najpierw karmię
, potem przewijam. A wierz mi, że te kupki nie są aż tak szkodliwe. Jak @kamilamhm pisze czasem zostawia i nic się dziecku nie dzieje
. U mnie czasem potrafi 2 zrzuty zrobic podczas jednego karmienia, więc oszczędność pieluszki jest
. Z czasem kupki się regulują także takie są początki, bardziej bym się martwiła jakby kupki nie było
.
Kochana po pierwsze się nie stresuj. Jesli nie zachowasz odpowiedniej przerwy między karmieniami. Jak czasem wyjdzie wiecej niż 3h to nic. Z tego co piszesz ładnie jeNo ja wczoraj wieczorem wymiękłam i młody spał z nami, w kokonie obok mnie. Cały wieczór na zmianę szukanie piersi, odlot podczas karmienia, niemożność dobudzenia, kupa, przewijak, wrzask, każda pozycja zła, szukanie piersi... I tak kilka godzin. W końcu mąż dał smoka i nie kazał więcej karmić, bo w międzyczasie było kilka czkawek i ulewanie... położony obok mnie ze smoczkiem zasnął. Znów nie udało się zachować przerwy maks. 3 h, ani ja ani młody się nie obudziliśmy na czas. Oboje byliśmy chyba zbyt zmęczeni.
Najgorzej, że ja się potem okropnie stresuję, czy go nie zagłodzę, czy mi w jakąś śpiączkę nie wpadnie... Jak się okazuje, jestem matką znerwicowaną. Mam też ciągle jakieś wyrzuty sumienia, nie wierzę w siebie.
Rodzony 17 listopada, dziś ma 11 dobę. Wydawało mi się, że przy nietolerancji laktozy czy alergii kupki są inne, mają dużo wilgotnego śluzu, są pieniste. U nas tak nie ma, część wodnista wsiąka w pieluchę i na wierzchu zostaje coś w rodzaju suchego dyniowego puree (sorry jeśli ktoś lubi dynie), są tam też pasma śluzu ale wyglądają jak fragmenty tkanki, po prostu taka rozciągliwa kupa.
Kupek jest ogrom, czytałam że przy kp może ich być kilkanaście dzienniemoje dziecko próbuje osiągnąć ten limit.
Ja teraz staram się robić tak, że jak młody wybudza się z drzemki i ja już wiem, że pielucha jest pełna, to tak to zostawiam, karmię i dopiero przewijam, w przeciwnym razie musiałabym na 100% przewijać znowu, pal licho ilość zużytych pieluch ale nerwy które przy tym są... on już się pręży na sam dotyk przewijaka pod plecami.
Zastanawiam się od jakiegoś czasu co robią dziewczyny mające dostawki. Karmią i odkładają z taką pełną pieluchą? Mój synek w ogóle nie reaguje na zawartość pieluchy, nie przeszkadza mu. Ale ja się boję odparzeń.
Na przewijaku mam zawsze rozłożony podkład, musi być bo raz że higiena, dwa sama bym się nie chciała kłaść na foliowe obicie, a trzy Kuba chętnie sika podczas przewijania, zmiana pieluchy na łóżku nie bardzo wchodzi w gręKochana po pierwsze się nie stresuj. Jesli nie zachowasz odpowiedniej przerwy między karmieniami. Jak czasem wyjdzie wiecej niż 3h to nic. Z tego co piszesz ładnie je. Ulewajia często sa też z przejedzenia. A widzisz złapał smoka więc prawdopodobnie ma silny odruch ssania.
Jak dla mnie jest zbyt mały by szukac nietolerancji pokarmowej itp.
A jesli chodzi o zrobienie kupy, moja jest dokładnie taka sama je, walnie kupę i śpi dalej. Przebieram ją, bo poki co się nie wybudza, a jak wybudzi to cycuś. Mój mężu mówi - osrana, ale spokojna.
A piszesz, że Kubus nie lubi na przewijaku? Masz coś tam rozłożone? W sensie pokład, pieluszę albo pokrowiec? Albo sprobuj przewinąć na łóżku. Ja nie idę za każdym razem na przewijak i zmieniam pieluszkę np w salonie na łóżku, sypialni itp.
I pamiętaj o najważniejszej zasadzie, że takie maluszki czują nasze emocje i jesli Ty jesteś niespokojna maluszek również.
Spokojna mama to spokojne dziecko.
No to siku u chłopca to zawsze przygodaNa przewijaku mam zawsze rozłożony podkład, musi być bo raz że higiena, dwa sama bym się nie chciała kłaść na foliowe obicie, a trzy Kuba chętnie sika podczas przewijania, zmiana pieluchy na łóżku nie bardzo wchodzi w grębo to są sikotryski
Mi się nie wydaje, żeby to była nietolerancja. On te złości powtarza wieczorami, a w ciągu dnia jest ok. Gdyby była nietolerancja, to chyba każdy albo prawie każdy posiłek by się kończył awanturą. A on jeść lubi, choć na moje zbyt chętnie zasypia w trakcie.
Czasem go oszukujemy smoczkiem, kiedy uznamy się jest napchany pod korek a dalej szuka piersi. Też sądzę, że ma silny odruch, ssanie go uspokaja.
Staram się nie stresować, ale jest tyle rzeczy, o których nie piszą w książkach ani nie uczą w szkole rodzenia. Np. dlaczego maluch woli wyraźnie kłaść główkę na jedną, konkretną stronę, albo dlaczego tak dziwnie drżąco oddycha. Ja mam katastrofalną wizję problemów neurologicznych, mąż jest duuużo spoookojniejszy. Ja czuję, że mam w zanadrzu tylko jedną sztuczkę na uspokojenie, on mówi że dobrze sobie radzę. Miotam się.