reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2022

reklama
Mam dokładnie takie same doświadczenia😁
Dziewczyny, no jasne :) zgadzam się, że teoria to jedno, a praktyka drugie ;) ale na czymś trzeba się opierać, nie? :) bo trochę mam wrażenie, że bawi was mój wywód książkowy :D (troszkę). wychodzę z założenia, że w razie potrzeby poszukam sobie kogoś, kto mnie wesprze, ktoś kto będzie wiedział, co zrobić. może to złe porównanie, ale tak samo wygląda sytuacja jak ktoś ma depresję - nie będzie szukał pomocy wśród znajomych, tylko pójdzie do fachowca.
ktoś wyżej pisał, żeby nie czytać w necie... no właśnie. jednym coś się sprawdziło, innym zupełnie nie.
 
Dziewczyny, no jasne :) zgadzam się, że teoria to jedno, a praktyka drugie ;) ale na czymś trzeba się opierać, nie? :) bo trochę mam wrażenie, że bawi was mój wywód książkowy :D (troszkę). wychodzę z założenia, że w razie potrzeby poszukam sobie kogoś, kto mnie wesprze, ktoś kto będzie wiedział, co zrobić. może to złe porównanie, ale tak samo wygląda sytuacja jak ktoś ma depresję - nie będzie szukał pomocy wśród znajomych, tylko pójdzie do fachowca.
ktoś wyżej pisał, żeby nie czytać w necie... no właśnie. jednym coś się sprawdziło, innym zupełnie nie.
Ej no coś Ty nic z tych rzeczy. Nic nas nie śmieszy. Dobrze, że czytasz bo dzięki temu masz szersze poglądy, no i będziesz mogła więcej rzeczy spróbować, bo u tego dziecka to zadziałalo. Nikt z nikogo się nie śmieje.
Trzeba mieć otwarty umysł i probować różnych rozwiązań, żeby Tobie i dziecku było dobrze, a nie zafiksować się na jedno, że smoczek to zło. Ja już chwilę jestem mamą i nie myśl, że pozjadałam wszystkie rozumy. Ja też czytam, jak np moje sposoby nie działają. Po to jest literatura by z niej korzystać, a że my i nasze dzieci jestesmy odrębną jednostką to szukać rozwiązań i odpowiedzi trzeba. I niestety czasem nawet w literaturze jej nie znajdziemy.
edit:
przy pierwszym dzieciatku połozna polecila mi "Język niemowląt" - Tracy Hogg. Dużo zrozumiałam jak czegoś nie rozumiałam... kilka rzeczy tez mi się nie podobało, ale najwazniejsze, że dowiedzialam sie kilku ciekawych rzeczy. Poradnikow i poradników nie wszystko zadziała, ale warto wiedzieć i probować.
 
Ostatnia edycja:
Ej no coś Ty nic z tych rzeczy. Nic nas nie śmieszy. Dobrze, że czytasz bo dzięki temu masz szersze poglądy, no i będziesz mogła więcej rzeczy spróbować, bo u tego dziecka to zadziałalo. Nikt z nikogo się nie śmieje.
Trzeba mieć otwarty umysł i probować różnych rozwiązań, żeby Tobie i dziecku było dobrze, a nie zafiksować się na jedno, że smoczek to zło. Ja już chwilę jestem mamą i nie myśl, że pozjadałam wszystkie rozumy. Ja też czytam, jak np moje sposoby nie działają. Po to jest literatura by z niej korzystać, a że my i nasze dzieci jestesmy odrębną jednostką to szukać rozwiązań i odpowiedzi trzeba. I niestety czasem nawet w literaturze jej nie znajdziemy.
edit:
przy pierwszym dzieciatku połozna polecila mi "Język niemowląt" - Tracy Hogg. Dużo zrozumiałam jak czegoś nie rozumiałam... kilka rzeczy tez mi się nie podobało, ale najwazniejsze, że dowiedzialam sie kilku ciekawych rzeczy. Poradnikow i poradników nie wszystko zadziała, ale warto wiedzieć i probować.
:)
trochę irytujące jest to, że ta wiedza co ileś lat się zmienia i zastanawia, czemu coś było parę lat temu robione, a teraz niewskazane. tak mi się skojarzyło. nie czytałam akurat tej książki, o której wspominasz, ale w kilku miejscach przez przypadek dowiedziałam się, że ona obecnie nie jest zalecana 🙈 od czego to wszystko zależy? o ile jestem w stanie zrozumieć, że np. x lat temu uważano, że istnieje dieta matki karmiącej, a teraz już to obalone, to inne rzeczy mnie ciągle zastanawiają... człowiek może ogłupieć od tego wszystkiego. dlatego też stwierdziłam, że zaufam np. swojej położnej, żeby jednak obrać kierunek, a potem najwyżej zweryfikuje się.
 
:)
trochę irytujące jest to, że ta wiedza co ileś lat się zmienia i zastanawia, czemu coś było parę lat temu robione, a teraz niewskazane. tak mi się skojarzyło. nie czytałam akurat tej książki, o której wspominasz, ale w kilku miejscach przez przypadek dowiedziałam się, że ona obecnie nie jest zalecana 🙈 od czego to wszystko zależy? o ile jestem w stanie zrozumieć, że np. x lat temu uważano, że istnieje dieta matki karmiącej, a teraz już to obalone, to inne rzeczy mnie ciągle zastanawiają... człowiek może ogłupieć od tego wszystkiego. dlatego też stwierdziłam, że zaufam np. swojej położnej, żeby jednak obrać kierunek, a potem najwyżej zweryfikuje się.
Oj mnie też przytłacza natłok wykluczających się informacji. Pierwszy przykład z brzegu: brałam udział w szkole rodzenia online z Zaufaj Położnej, jestem bardzo zadowolona. I one polecają karmienie z tą specjalną poduchą. Podobnie jedna z moich ukochanych fizjoterapeutek (Fizjomommy) na insta. Z kolei guru karmienia piersią Hafija absolutnie odradza poduszkę 😆 i bądź tu mądra.
 
Ja po wizycie, nie robił usg. Ale rozwarcie na palec, szyjka ma 1cm, z 2, 5tygodnia temu miała 2,5. No i główka nisko. Bolało mnie dość i pierwszy raz miałam tak że dotknął główkę przez powłoki, dziecko tak mocno się poruszyło boleśnie. To normalna praktyka?
 
Oj mnie też przytłacza natłok wykluczających się informacji. Pierwszy przykład z brzegu: brałam udział w szkole rodzenia online z Zaufaj Położnej, jestem bardzo zadowolona. I one polecają karmienie z tą specjalną poduchą. Podobnie jedna z moich ukochanych fizjoterapeutek (Fizjomommy) na insta. Z kolei guru karmienia piersią Hafija absolutnie odradza poduszkę 😆 i bądź tu mądra.
tą specjalną, czyli jaką? :D ech, też słyszałam różne rzeczy o poduchach do karmienia :p już sama nie wiem, co myśleć. osobiście nawet nie kupiłam (LOL), bo mam taką dużą dość poduszkę ciążową, którą niby można zwinąć żeby nadała się do karmienia. jeśli to nie wypali, to coś sobie dokupię. ale nadal nie wiem co :p (i choć trzymam się porad położnej, to tutaj sama nie wiem. ona twierdzi z kolei, że dobrą poduszką jest nawet ta ikeowska - jest wystarczająco twarda. nie mówi, że to mus, żeby mieć, ale warto. sama stosowała z la millou kurę, ale na jej gust za miękka i średnio zadowolona była. może to zależy od danej osoby)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny, no jasne :) zgadzam się, że teoria to jedno, a praktyka drugie ;) ale na czymś trzeba się opierać, nie? :) bo trochę mam wrażenie, że bawi was mój wywód książkowy :D (troszkę). wychodzę z założenia, że w razie potrzeby poszukam sobie kogoś, kto mnie wesprze, ktoś kto będzie wiedział, co zrobić. może to złe porównanie, ale tak samo wygląda sytuacja jak ktoś ma depresję - nie będzie szukał pomocy wśród znajomych, tylko pójdzie do fachowca.
ktoś wyżej pisał, żeby nie czytać w necie... no właśnie. jednym coś się sprawdziło, innym zupełnie nie.

Ja nie smieje sie 😊 i jak najbardziej jestem za, zeby chociaz troche byc uswiadomionym w tych tematach. Ale nie wierzyc slepo, bo tak bylo w ksiazce, wiadomo. Trzeba wiedze zastosowac do siebie, dziecka i sytuacji. A tym bsrdziej, jesli jest potrzeba to prosic o pomoc 😁
 
Do góry