reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

reklama
Ja sie melduje ze szpitala. Jutro mam cc
Ja juz po cc. Malwinka urodzila sie 8:22, 3390g, 56cm. Po znajomosci nadawali mi pelno lekow p.bolowych i nawet blokade nerwow zrobili, takze dzisiaj do wieczora mam spokoj. Znieczulenie juz puszcza, ruszam nogami, wiec licze na szybka pionizacje. Cos pielegniarki mowily, ze za 2 dni do domu 🤔
Gratulacje!
 
@seremida gratulacje i wszystkiego dobrego dla Was!

dziękuję Wam za te słowa ♥ musiałam się też skimać, żeby trochę lepiej spojrzeć na sytuację... (słaba noc dzisiaj). Damy radę, wiadomo, co mamy nie dać. Ja się nawet nie tyle co boję bólu, ale tego "nieoczekiwanego". Dziwnie to brzmi ;)

@Nat_Ra łatwo mówić, ale: spokojnie. Nie wiem, jak to tam wygląda, ale może po prostu dziecko będzie w innym pomieszczeniu jeśli pozostałe będą rozgrzebane? Albo akurat przyjdzie na świat w odpowiednim momencie? Mąż może ogarnąć jak będziesz w szpitalu, poza godzinami odwiedzin :) tak myślę. U nas też jest bałagan, co prawda może mniejszy, bo ja już nic nie sprzątam (nie pozwala mi się, a nawet głupie ścielenie łóżka mnie męczy) i postanowiliśmy się aż tak nie przejmować. Tyle, co się da, zrobi mąż, a nie wszystko musi być też super idealne ...
 
Melduję się po wizycie. I tak: szyjka się skraca ale jest nieźle, 2.3 cm. Rozwarcie jak to Pani doktor powiedziała "na opuszek", czyli że się powoli zaczyna. Ale mogła poczuć główkę! 😯 I powiedziała, że mały tam nieźle napiera. Jak dla niej to ciąża jest donoszona, ona z uwagi na cukrzycę chciałaby, aby już wszystko powoli zmierzało do porodu. Zatem odstawiam luteinę i magnez. Nie ma mowy, żeby nie dała mi skierowania do szpitala, ale to jeszcze nie dziś. Kolejną wizytę mam za tydzień. Wtedy zdecyduje, czy już dać mi skierowanie czy czekamy do 39 tygodnia.
KTG miałam, było ok, pisały się jakieś napięcia. Ale moja lekarka teraz już ma luz 😉 oczywiście nadal dieta cukrzycowa. Wg USG dziecko ma 3300 g 😳😳😳 ale to aż niemożliwe żeby aż tak przybrał przez 2 tygodnie, pół kilo, to co ja niby jem... z tym że margines błędu +/- 400 gram.

Zalecenia: powrócić do spacerów, i uwaga uwaga, pozwolić mężowi działać 🤣 wcale nie zdążyłam zapytać o zielone światło w wiadomym temacie 😆😆😆. Powtórzyłam to mężowi, i dodałam że ja się zgadzam ale dopiero jak ogarnie sypialnię 😆

@martimo tak będzie, sypialnia być musi bo to będzie nasze miejsce w mieszkaniu, a reszta na bieżąco. Przecież ja za tydzień mogę wylądować w szpitalu, wszystkiego zrobić nie damy rady na czas. I trudno. Już i tak niektóre rzeczy zaplanowaliśmy na czas po porodzie, żebym nie wracała do domu w środku remontu kuchni.
 
Wszędzie remonty 😀
U nas tak samo.
Ciąża i była mobilizacja ❤️❤️❤️
U nas wszystko byłoby szybciej... Ale do ostatniej chwili się łudziliśmy, że uda nam się zmienić mieszkanie. Nie udało się, i tak teraz robimy na ostatnią chwilę. No trudno 😎

Aaa i jeszcze przyszły do mnie kolejne dwie koszulki nocne, kliknęłam sobie na olx 🙃 takie jak na fotkach, jak dla mnie mega.
 

Załączniki

  • TCB9504Fuchs_kos_03.jpg
    TCB9504Fuchs_kos_03.jpg
    31,9 KB · Wyświetleń: 40
  • xbestsellerowa-koszulka-rozpinana-na-napy.jpg.pagespeed.ic.5B78ZPS6BW.png
    xbestsellerowa-koszulka-rozpinana-na-napy.jpg.pagespeed.ic.5B78ZPS6BW.png
    35,2 KB · Wyświetleń: 45
Ostatnia edycja:
U nas wszystko byłoby szybciej... Ale do ostatniej chwili się łudziliśmy, że uda nam się zmienić mieszkanie. Nie udało się, i tak teraz robimy na ostatnią chwilę. No trudno 😎

A nam nie było spieszno.
Ja i mąż dużo nie było nam potrzeba.
Ale jak się dowiedzieliśmy o maleństwie to zaczęliśmy mały remont.
 
reklama
A nam nie było spieszno.
Ja i mąż dużo nie było nam potrzeba.
Ale jak się dowiedzieliśmy o maleństwie to zaczęliśmy mały remont.
Nam dużo też nie trzeba, my chcieliśmy po prostu kupić mieszkanie. Bo to w którym teraz mieszkamy nie jest nasze. Ale sytuacja mieszkaniowa w dużych miastach jest teraz trudna.
 
Do góry