reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

No i cukier rano miałaś ok, bo pewnie zjadłaś węglowodany, które powodują, że ten cukier rano nie szaleje. Juz niejeden diabetolog zalecał, żeby ok 23 zjeść biale pieczywo czy to serem itp itd także :). Wiesz co tak naprawdę jest z tych gorszych rzeczy, że prawdopodobnie po 10 latach cukrzyca do nas zawita 🙊... i mnie to chyba przeraża :/.
No właśnie u mnie kanapka na noc nie zawsze się sprawdza. Tak naprawdę moja cukrzyca sprawia mi problemy, bo nie mogę znaleźć reguły w problematycznych u mnie godzinach, czyli wieczorem i o poranku. U mnie życiowo super się sprawdza dieta niskowęglowodanowa, jednak w ciąży nie jest wskazana. A mimo to i tak odnoszę wrażenie, że jem stosunkowo niewiele węgli w porównaniu do rekomendacji. Z tym że ja tak jem od wielu lat, dużo węgli mi nigdy nie służyło. Teraz na pewno jem więcej węglowodanów niż przed ciążą, bo ciała ketonowe są niezdrowe dla maluszka. Tyle kaszy, co przerobię w ciąży, to przez całe życie nie zjadłam 😅

Mam pełną świadomość, że za kilka lat mogę mieć cukrzycę typu 2, ale ta świadomość jest ze mną od lat odkąd się zorientowałam, że mam zły metabolizm cukru. Dlatego od pewnego czasu znam zasady prawidłowego żywienia w takiej sytuacji i chociaż nie udaje mi się ich wprowadzać w życie w 100%, to i tak pewnego rodzaju trening mam już za sobą 😁 wiem też, że nie mogę tyć, bo bardzo wolno zrzucam tłuszczyk.

I też świadomość, że problemy metaboliczne raczej się nasilą w przyszłości, nie nastraja mnie zbyt wesoło.
 
reklama
Hej! Jakoś leci, my nadal w dwupaku na szczęście - dzisiaj 36t3d ☺️ Już tylko troszkę zostało, aby ciąża była donoszona 😍
A co u ciebie?

U nas 35 tydzień plus 4 dni ❤️😁😳
Leci ten czas jak szalony.
Co raz bliżej.

Chyba zacznę pakować walizkę na weekendzie bo może się różnie wydarzyc.

Mąż powoli składa meble już jako tako to wygląda 😁😳
Dzisiaj chyba sprawdzę co mam a co mi jeszcze brakuje.
Mała wczoraj wieczorem fikala aż miło było popatrzeć ❤️❤️ a nad ranem brzuch mnie bolal.
 
Nieprzespana noc, kolejna pod rząd... 🥴
Zaraza przeziębieniowa w domu, do tego potworna nocna zgaga... wszystko mnie boli.
No i lepiej mi się oddycha, brzuch chyba niżej ;) chociaż to trochę wcześnie, bo 34+1

Nie dobrze jak zaraza przeziębieniowa krąży w domu.
Ja zdrowa i mąż tak samo I oby tak zostało 🤗
U mnie oddychanie wygląda jakbym miała ducha wyzionąć 🤣 sapie jak stara babcia 😉 ( nie obrażając nikogo ).
 
U mnie dzisiaj aplikacja pokazuje 35+0. Nie mogę uwierzyć kiedy to zleciało. Ostatnio wieczorami męczą mnie bóle brzucha jak przed okresem i ból pleców w krzyżu. Pamietam ze w pierwszej ciąży też tak miałam ale w okolicach 40 tygodnia. Teraz wydaje mi się że za wcześnie. Ale jutro znowu wizyta to będę pytać lekarza co i jak i czy jest się czym martwić. Poza tym jak czuje się w miarę to ogarniam w pracy na hura co tylko się da. Wczoraj zakończyłam porządkowanie wszystkich rzeczy dla maluszka. Ładna pogoda jakoś pozytywnie nastraja mnie do działania.
 
U mnie dzisiaj aplikacja pokazuje 35+0. Nie mogę uwierzyć kiedy to zleciało. Ostatnio wieczorami męczą mnie bóle brzucha jak przed okresem i ból pleców w krzyżu. Pamietam ze w pierwszej ciąży też tak miałam ale w okolicach 40 tygodnia. Teraz wydaje mi się że za wcześnie. Ale jutro znowu wizyta to będę pytać lekarza co i jak i czy jest się czym martwić. Poza tym jak czuje się w miarę to ogarniam w pracy na hura co tylko się da. Wczoraj zakończyłam porządkowanie wszystkich rzeczy dla maluszka. Ładna pogoda jakoś pozytywnie nastraja mnie do działania.

Też ostatnio z tydzień temu może z dwa miałam takie bóle jak na miesiączke i pani doktor powiedziała że to są skurcze przepowiadające 😳😳 więc to powoli się zaczyna 😳😳
Ja jeszcze z dwa prania dla małej muszę zrobić i tyle.
Mąż powoli składa meble więc na bieżąco sobie układam.
 
U mnie dzisiaj aplikacja pokazuje 35+0. Nie mogę uwierzyć kiedy to zleciało. Ostatnio wieczorami męczą mnie bóle brzucha jak przed okresem i ból pleców w krzyżu. Pamietam ze w pierwszej ciąży też tak miałam ale w okolicach 40 tygodnia. Teraz wydaje mi się że za wcześnie. Ale jutro znowu wizyta to będę pytać lekarza co i jak i czy jest się czym martwić. Poza tym jak czuje się w miarę to ogarniam w pracy na hura co tylko się da. Wczoraj zakończyłam porządkowanie wszystkich rzeczy dla maluszka. Ładna pogoda jakoś pozytywnie nastraja mnie do działania.
Ja mam jutro 35 tydzień i wizytę. Zobaczymyco tam słychać u małej. Ja mam nadzieję, że głową w dół :).
A gdzie czujecie konczyny maluchów? Bo ja czułam tak strasznie nisko, że myślałam, że chce już wyjść. Nawet mąz był w szoku, że tak nisko... chyba pierwszy raz tak nisko czułam dzieciątko.
@PasiastyOgon mi tez się zdaje, że pod biustem mogę dłoń połozyć , a brzuch niżej...ale jak zjem to już tak fajnie nie jest 🤣😂
 
reklama
U mnie 34+3.
A mi się cały czas dobrze oddycha 😳 ale brzuch mam wysoko, taka piłka stercząca. Gorzej jak mam się w nocy przekręcić, budzę się, bolą mnie plecy, od leżenia w bezruchu nieraz też biodra, a jak zmieniam pozycję to brzuch na chwilę twardnieje. I jak się obudzę, to już mam problem z zaśnięciem, dziś dręczyła mnie myśl że nie pamiętam, jak się podnosi noworodka 😅

Wczoraj po tych sensacjach cały dzień polegiwałam, ale dziś muszę wyjść. Jednak na tak krótko, jak to tylko możliwe. Zamówiłam walizkę, mam plan skompletowac dziś artykuły higieniczne do szpitala, podkłady itp. Zamówiliśmy też wózek, bazę do fotelika (mają na stanie, więc powinno przyjść w tym tygodniu). Dziś lub jutro kliknę też na allegro pozostałe rzeczy typu brakujący rożek, kocyki. Muszę też zrobić jeszcze ze dwa prania. Jakoś powoli to nabiera kształtu. W mieszkaniu się szykują zmiany, ale na ich termin nie mam wpływu, więc się tym nie przejmuję. Jakoś to będzie.

Ja kończyny czuję wysoko, synek jest ułożony głową w dół (balotuje nad wchodem) w taki rogalik i pupka tego rogalika upodobała sobie mój prawy bok, a stópki taki słodki punkcik pod żebrem (dobrze się tam wierci piętą 🤣). Czasem dostanę prosto w pęcherz, raz wychodziłam ze sklepu jak kaleka zgięta w pół, bo akurat na pęcherzu się skupiła uwaga mojego malucha.

Skurcze przepowiadające mam i wiem to już na pewno od poniedziałku, dostałam więc ekstra dawkę asparginu, luteiny i nospę doraźnie. Poczułam, że czas mi się niebezpiecznie kurczy...
 
Do góry