reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2022

to czemu nie bierzesz skierowania z NFZ?
A weź, trzeba przebrnąć przez miesiące czekania w kolejce, później nasłuchać się żali starej położnej, następny jest baran lekarz. Pierwszą ciążę prowadziłam na NFZ i dopóki mnie stać to nigdy więcej. Ciul z bólem serca mi ostatnim razem wypisał skierowanie na cmv i toxo bo przecież to raczej się nie zdarza 🤦‍♀️
Przed porodem to gdyby mi się lampka nie zapaliła to bym miała problem bo położna sobie ubzdurała, że wszystkie wyniki badań to są dla nich a do szpitala to ja mam zanieść tylko kartę ciąży 🤦‍♀️ zmusiłam ją żeby mi to wszystko pokserowała bo mnie bez tego nie przyjmą normalnie, myślałam że mnie zabije 😁tam to jest wieczna kopanina, już wolę zapłacić
 
reklama
A weź, trzeba przebrnąć przez miesiące czekania w kolejce, później nasłuchać się żali starej położnej, następny jest baran lekarz. Pierwszą ciążę prowadziłam na NFZ i dopóki mnie stać to nigdy więcej. Ciul z bólem serca mi ostatnim razem wypisał skierowanie na cmv i toxo bo przecież to raczej się nie zdarza 🤦‍♀️
Przed porodem to gdyby mi się lampka nie zapaliła to bym miała problem bo położna sobie ubzdurała, że wszystkie wyniki badań to są dla nich a do szpitala to ja mam zanieść tylko kartę ciąży 🤦‍♀️ zmusiłam ją żeby mi to wszystko pokserowała bo mnie bez tego nie przyjmą normalnie, myślałam że mnie zabije 😁tam to jest wieczna kopanina, już wolę zapłacić
no ok, nie każdy sobie po prostu może pozwolić, ja np miałam lekarza nfz a prenatalne robiłam pryatnie
 
A weź, trzeba przebrnąć przez miesiące czekania w kolejce, później nasłuchać się żali starej położnej, następny jest baran lekarz. Pierwszą ciążę prowadziłam na NFZ i dopóki mnie stać to nigdy więcej. Ciul z bólem serca mi ostatnim razem wypisał skierowanie na cmv i toxo bo przecież to raczej się nie zdarza 🤦‍♀️
Przed porodem to gdyby mi się lampka nie zapaliła to bym miała problem bo położna sobie ubzdurała, że wszystkie wyniki badań to są dla nich a do szpitala to ja mam zanieść tylko kartę ciąży 🤦‍♀️ zmusiłam ją żeby mi to wszystko pokserowała bo mnie bez tego nie przyjmą normalnie, myślałam że mnie zabije 😁tam to jest wieczna kopanina, już wolę zapłacić
Kurczę, jak tak czytam o twoich przeżyciach z NFZ to całkowicie Cię rozumiem.
Ja się całe dorosłe życie leczyłam prywatnie, raz tylko miałam dermatologa na NFZ, ale tylko dlatego że ubłagałam rodzinną o skierowanie i dała mi nawet na pilne, więc następnego dnia miałam wizytę.
Ale teraz w ciąży się uparłam, stwierdziłam, że nie po to z mężem pobierają nam składki, żeby z tego nie skorzystać i widząc jakie ciąża niesie za sobą koszty stwierdziłam, że nie odpuszczę. Stać nas na prowadzenie ciąży prywatnie, ale uderzyła mnie ta niesprawiedliwość ile kasy miesięcznie się nam zabiera, a nawet z tego skorzystać nie możemy 😡
Co prawda do mojego lekarza, do którego chodziłam prywatnie na NFZ wizyta dopiero na grudzień więc raczej to nie dla mnie 🤯
Ale rozmawiałam z nim, polecił mi lekarza, który przyjmuje w poradni w szpitalu, jak zadzwoniłam to termin miał za 1,5 tygodnia więc stwierdziłam, że nic mi nie szkodzi iść na wizytę i zobaczyć, bo przecież zawsze mogę wrócić do mojego prywatnie.
Jutro idę na 3 wizytę, mam mieć zlecony przez położną cały pakiet badań do zrobienia od razu w szpitalu i w sumie od tej wizyty będzie zależało to, czy nie przerzucę się na lekarza prywatnie. Jak dostanę skierowanie na wszystkie wymagane badania na NFZ i zrobi mi USG (co może graniczyć z cudem) to zostanę u tego lekarza
 
no ok, nie każdy sobie po prostu może pozwolić, ja np miałam lekarza nfz a prenatalne robiłam pryatnie
No to prawda, ja za pierwszym też nie bardzo mogłam sobie pozwolić 😉 ale w 39 tyg lekarz stwierdził że urodzę na drugi dzień i w związku z tym zrobił mi masaż szyjki. Nie zapomnę tego po prostu. To było straszne, dlatego powiedziałam sobie, że moja noga tam więcej nie postanie. Finał był taki ze zaczęłam krwawić, stres, izba przyjęć a i tak urodziłam tydzień później w dzień terminu 🤷‍♀️
 
Ja mam 2 letnich i bosko powiem Ci , ale jesiennymi nie jest źle... tylko te ciuchy ktore trzeba nosić... i wiązane buty ;)
@Aleksandretta mnie też mdli jak pusty żoładek, także obawiam się, że uuu tym razem będzie duzo kg na +. A dlaczego bierzesz acard?
@Kami89 9 zdrówka. Biedny mąż i jak niech idzie to prześwietlić bo mogl sobie coś bardzo uszkodzić.
@agutkowa19 cudowna dzidzia :). Ja pierwszy raz uslyszałam o zaleźności tętno, a płeć. Zresztą chyba żaden lekarz nigdy mi tętna nie podawał.
@Goodka ja bóle glowy miewałam tylko przy @ ... wiec teraz byłam zdziwiona jak mnie 2 tyg temu bolała.
Aj zazdroszczę trochę tych letnich 😉 choć ta moja druga dziewczyna jest z września, miała urodzić się pod koniec, ale wyskoczyła na początku, więc też jeszcze było ciepło i ładnie 🙂
 
Kurczę, jak tak czytam o twoich przeżyciach z NFZ to całkowicie Cię rozumiem.
Ja się całe dorosłe życie leczyłam prywatnie, raz tylko miałam dermatologa na NFZ, ale tylko dlatego że ubłagałam rodzinną o skierowanie i dała mi nawet na pilne, więc następnego dnia miałam wizytę.
Ale teraz w ciąży się uparłam, stwierdziłam, że nie po to z mężem pobierają nam składki, żeby z tego nie skorzystać i widząc jakie ciąża niesie za sobą koszty stwierdziłam, że nie odpuszczę. Stać nas na prowadzenie ciąży prywatnie, ale uderzyła mnie ta niesprawiedliwość ile kasy miesięcznie się nam zabiera, a nawet z tego skorzystać nie możemy 😡
Co prawda do mojego lekarza, do którego chodziłam prywatnie na NFZ wizyta dopiero na grudzień więc raczej to nie dla mnie 🤯
Ale rozmawiałam z nim, polecił mi lekarza, który przyjmuje w poradni w szpitalu, jak zadzwoniłam to termin miał za 1,5 tygodnia więc stwierdziłam, że nic mi nie szkodzi iść na wizytę i zobaczyć, bo przecież zawsze mogę wrócić do mojego prywatnie.
Jutro idę na 3 wizytę, mam mieć zlecony przez położną cały pakiet badań do zrobienia od razu w szpitalu i w sumie od tej wizyty będzie zależało to, czy nie przerzucę się na lekarza prywatnie. Jak dostanę skierowanie na wszystkie wymagane badania na NFZ i zrobi mi USG (co może graniczyć z cudem) to zostanę u tego lekarza
Tak mam to samo.... Prowadzę działalność i szału dostaje, że tyle muszę płacić na składki zdrowotne a i tak nigdy z tego nie korzystam, bo jak już się zmuszę - bo mi się należy to tylko wychodzę wściekła.😡
 
Tak mam to samo.... Prowadzę działalność i szału dostaje, że tyle muszę płacić na składki zdrowotne a i tak nigdy z tego nie korzystam, bo jak już się zmuszę - bo mi się należy to tylko wychodzę wściekła.😡
Mężowi się czasem udaje załatwić coś na NFZ, bo jest honorowym dawcą krwi, więc kolejki do specjalistów go nie obejmują. Jedyne co, to musi rodzinną urabiać żeby mu te skierowania dawała 😉
Ale ja jestem z osób, które od NFZ i szpitali trzymały się zawsze jak najdalej bo praktycznie zawsze wychodzę z takich wizyt jeszcze bardziej wku**** niż mi one pomogły 😡

A tak btw to ja jestem z Leszna, więc wychodzi, że mamy do siebie przysłowiowy rzut beretem 😀
 
Tak mam to samo.... Prowadzę działalność i szału dostaje, że tyle muszę płacić na składki zdrowotne a i tak nigdy z tego nie korzystam, bo jak już się zmuszę - bo mi się należy to tylko wychodzę wściekła.😡
Kurczę, to naprawdę miałaś słabe przeżycia... Powiem ci, że tamte dwie ciąże prowadziłam na NFZ i jestem zadowolona, każda u innego lekarza, ale jeden i drugi dokładny, zlecali wszystkie badania w odpowiednich terminach, mogłam do nich dzwonić na prywatne numery, gdy była taka potrzeba. W drugiej ciąży miałam ryzyko zbyt wysokiego ciśnienia, które odkrył lekarz na badaniach połówkowych - widać to było w przepływach krwi w naczyniach pępowinowych (nie wiem jak to fachowo się nazywa) i moja prowadząca potem za każdym razem je sprawdzała, nawet wyznaczyła mi wizytę u siebie w szpitalu, żeby sprawdzić jak to wygląda na innym sprzęcie. Więc na szczęście nie zawsze ci lekarze są źli, ale wiadomo można trafić też na tych gorszych.
 
Kurczę, to naprawdę miałaś słabe przeżycia... Powiem ci, że tamte dwie ciąże prowadziłam na NFZ i jestem zadowolona, każda u innego lekarza, ale jeden i drugi dokładny, zlecali wszystkie badania w odpowiednich terminach, mogłam do nich dzwonić na prywatne numery, gdy była taka potrzeba. W drugiej ciąży miałam ryzyko zbyt wysokiego ciśnienia, które odkrył lekarz na badaniach połówkowych - widać to było w przepływach krwi w naczyniach pępowinowych (nie wiem jak to fachowo się nazywa) i moja prowadząca potem za każdym razem je sprawdzała, nawet wyznaczyła mi wizytę u siebie w szpitalu, żeby sprawdzić jak to wygląda na innym sprzęcie. Więc na szczęście nie zawsze ci lekarze są źli, ale wiadomo można trafić też na tych gorszych.
Oj to super Ci się udało trafić.
No ja niestety jakoś tak kiepsko trafiłam, zraziłam się i jak chodzi o ginekologa to na NFZ omijam szerokim łukiem... Raz pamiętam powiedział że mi nie zrobi usg bo mu " pisowcy zabrali" hahaha 😆
 
reklama
Do góry