reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Cześć dziewczyny, nie odzywalam się przez dłuższy czas bo dość ciężko przeżyłam poród ale z Oliwierkiem wszystko dobrze, ważył 3040 i ma 53 cm. Obecnie mamy prawie 3 tygodnie I od samego początku były problemy z karmieniem piersią... nie chcial chwytać bo podobno to przez wędzidełko.. 2 dni temu podcielismy mu je i myślałam że problem zostanie rozwiązany ale on nadal nie chce ssać, bardzo się denerwuje i wypluwa.. pewnie przyzwyczail się już do butelki ... mi jest strasznie przykro ze nie mogę go karmić piersią.. dodatkowo ściągam mu mleko co 2,3 h ale to jest coraz bardziej wykanczajace.. tym bardziej w nocy bo maz musi w nocy wszystko przybnim robić bo jedno odciąganie trwa około 30 minut ... sama niż nie wiem co teraz ... próbować dalej jak o nie chce? Czy przejść na mm bo takie sciaganie beż niczyjej pomocy jest nierealne ... może macie jakieś rady ... wydaje mi się że też nie potrafię go dobrze przystawic a jesteśmy już po konsultacji z cdl ...
Ja mam bardzo podobna sytuacje... Mała od urodzenia nie akceptuje moich sutków ... jak tylko staram się przystawić ja do piersi drze się w niebogłosy. Przez nakładkę tez nie chce jeść...
Ściągam jedzenie z 6-8 razy na dobę. Teraz tez siedzę z laktatorem. Dokarmiamy tez niestety mm, a dodatkowo Helenka nie toleruje białka krowiego, wiec jestem na diecie 🤣 Zmiana z cukrzycowej w ciąży na bezmleczną.
Ogólnie jest mi bardzo przykro, że nie chce ssac mojej piersi i chciałabym o to zawalczyć, a z drugiej storony jak widze jak ona bardzo się denerwuje jak ją przystawiam to szkoda mi tak na sile ją męczyć :/
 
reklama
Dawno mnie nie było ale pierwszy tydzień z małą Iga okazał się dla mnie dużym wyzwaniem. Wszystko dla nas było nowe, ja też fizycznie ciężko ze względu na założone szwy po nacięciu i mega poranione sutki z którymi nie mogę sobie poradzić. Karmilam w nakładkach ale nadal ból jest niesamowity. Wczoraj mała cały dzień na butelce z moim odciągniętym mlekiem. Dzisiaj kolejne próby z piersi, ale na samą myśl się stresuje.
A jak u was z emocjami? Bo u mnie chyba hormony szaleją bo płacz i wyrzuty sumienia mi się uruchamiaja błyskawicznie jak tylko coś nie idzie
 
Dawno mnie nie było ale pierwszy tydzień z małą Iga okazał się dla mnie dużym wyzwaniem. Wszystko dla nas było nowe, ja też fizycznie ciężko ze względu na założone szwy po nacięciu i mega poranione sutki z którymi nie mogę sobie poradzić. Karmilam w nakładkach ale nadal ból jest niesamowity. Wczoraj mała cały dzień na butelce z moim odciągniętym mlekiem. Dzisiaj kolejne próby z piersi, ale na samą myśl się stresuje.
A jak u was z emocjami? Bo u mnie chyba hormony szaleją bo płacz i wyrzuty sumienia mi się uruchamiaja błyskawicznie jak tylko coś nie idzie
Trzymaj się ❤️
Dla mnie pierwsze dwa tygodnie były tragicznie jeśli chodzi o stan psychiczny.
Wszyscy dookoła mówią ci co masz robić, bo tak jest najlepiej. A najlepsze to są rady własnych mam czy teściowych, bo one tak robiły 30-40 lat temu i teraz też się tak robi.

U nas jest skok rozwojowy do tego chyba mały ma kolki, wiec jest nieźle.

Szczerze to nie myślałam, że posiadanie dziecka to taki wyczyn.

I mogłam jakoś spać na zapas 😃
 
Dawno mnie nie było ale pierwszy tydzień z małą Iga okazał się dla mnie dużym wyzwaniem. Wszystko dla nas było nowe, ja też fizycznie ciężko ze względu na założone szwy po nacięciu i mega poranione sutki z którymi nie mogę sobie poradzić. Karmilam w nakładkach ale nadal ból jest niesamowity. Wczoraj mała cały dzień na butelce z moim odciągniętym mlekiem. Dzisiaj kolejne próby z piersi, ale na samą myśl się stresuje.
A jak u was z emocjami? Bo u mnie chyba hormony szaleją bo płacz i wyrzuty sumienia mi się uruchamiaja błyskawicznie jak tylko coś nie idzie
Mialam tak samo placz na zmianę śmiechem ale więcej placzu pierwsze 2 tygodnie masakra...
Baby blues dużo kobiet ma minie oby nie bylo gorzej i nie przeszlo w depresje.
Pogadaj z kimś ze jest Ci ciężko ze płaczesz sobie z czasu, nie ukrywaj emocji
Pamietaj ze jesteś najwspanialsza mama dla swojej córeczki 😍
 
Dzięki dziewczyny! Na szczęście partner mega mnie wspiera i jestem w stanie z nim pogadać o wszystkim.
przyjechala moja mama i pomogła przy malej, pokazała jak reagować na takiego małego czlowieka. Z jej pomocą dzisiaj mam pierwszy dzień bez łez.
 
Ja mam bardzo podobna sytuacje... Mała od urodzenia nie akceptuje moich sutków ... jak tylko staram się przystawić ja do piersi drze się w niebogłosy. Przez nakładkę tez nie chce jeść...
Ściągam jedzenie z 6-8 razy na dobę. Teraz tez siedzę z laktatorem. Dokarmiamy tez niestety mm, a dodatkowo Helenka nie toleruje białka krowiego, wiec jestem na diecie 🤣 Zmiana z cukrzycowej w ciąży na bezmleczną.
Ogólnie jest mi bardzo przykro, że nie chce ssac mojej piersi i chciałabym o to zawalczyć, a z drugiej storony jak widze jak ona bardzo się denerwuje jak ją przystawiam to szkoda mi tak na sile ją męczyć :/
Mam to samo... strasznie krzyczy przy dostawianiu :((( i mówią żeby nie przystawiac jak płacze a on jak wyczuwa ze zbliża się piers to już nie chce ... ja odciągam teraz co 2 czy 3 h i jestem wykończona.... strasznie mnie to boli ze nie możemy się tak po prostu karmić:(((
 
Dawno mnie nie było ale pierwszy tydzień z małą Iga okazał się dla mnie dużym wyzwaniem. Wszystko dla nas było nowe, ja też fizycznie ciężko ze względu na założone szwy po nacięciu i mega poranione sutki z którymi nie mogę sobie poradzić. Karmilam w nakładkach ale nadal ból jest niesamowity. Wczoraj mała cały dzień na butelce z moim odciągniętym mlekiem. Dzisiaj kolejne próby z piersi, ale na samą myśl się stresuje.
A jak u was z emocjami? Bo u mnie chyba hormony szaleją bo płacz i wyrzuty sumienia mi się uruchamiaja błyskawicznie jak tylko coś nie idzie
U mnie stwierdzili baby blues ...
 
Teraz u nas chyba skok, bo mała śpi mi dziś maks 20 minut, budzi się momentalnie z płaczem i dużo wisi na piersi. Mój mąż dodatkowo dostał amnezji i nie pamięta o skokach rozwojowych. Mowi że większej głupoty nie słyszał i wymyśla dziecku albo jakieś choroby albo gada że coś z moją laktacja nie tak. Mam ochotę dziś go wywalić za drzwi. Z waszych opisów to i tak wynika że u nas to i tak wersja light, bo normalnie się wykapalam, poodkurzalam, zrobiłam obiad, ale co chwilę miałam we wszystkim słodki przerywnik. To ja nie wiem co by ten mój mąż wymyślił jakby dziecko dostało kolek. 🙆
 
Teraz u nas chyba skok, bo mała śpi mi dziś maks 20 minut, budzi się momentalnie z płaczem i dużo wisi na piersi. Mój mąż dodatkowo dostał amnezji i nie pamięta o skokach rozwojowych. Mowi że większej głupoty nie słyszał i wymyśla dziecku albo jakieś choroby albo gada że coś z moją laktacja nie tak. Mam ochotę dziś go wywalić za drzwi. Z waszych opisów to i tak wynika że u nas to i tak wersja light, bo normalnie się wykapalam, poodkurzalam, zrobiłam obiad, ale co chwilę miałam we wszystkim słodki przerywnik. To ja nie wiem co by ten mój mąż wymyślił jakby dziecko dostało kolek. 🙆

Nie pamiętam kiedy ostatnio udało mi się zrobić obiad. Dzisiaj zaczełam o 8 obierać ziemniaki, o 16 mój mąż miał do zrobię jeszcze 80% obiadu...
 
reklama
Nie pamiętam kiedy ostatnio udało mi się zrobić obiad. Dzisiaj zaczełam o 8 obierać ziemniaki, o 16 mój mąż miał do zrobię jeszcze 80% obiadu...
Ja wczoraj ambitnie stwierdziłam ze zrobię szarlotkę 😆 skończyło się na pokrojonych jabłkach zasypanych cynamonem i polanych sokiem z cytryny ...młoda się obudziła i nie było opcji kontynuowania 😅
 
Do góry