reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Dziękuje za te miłe słowa i wsparcie😍🥰🥰 po tej kroplowce doszłam do siebie ale spałam pół dnia w nocy miałam gorączkę i byłam cała mokra jak z kranu ze mnie leciało.. dzisiaj przyjechałam do szpitala skontrolować ten płyn owodniowy i miałam znowu ktg bo bali się o małego po tej grypie No i teraz zobaczymy. Na ktg były skurcze. Wczoraj wieczorem miałam bardzo mocne znowu.. czekam aż przyjmie mnie lekarz i dam znać.

Tak mi tez mówili ze o to tyle czasu jesscze masz o to jeszcze długo.. Boże to wkurwia bardziej niż nie wiem co🤣 teraz już 39-+3 ale jak ktoś mi powie ooo to jeszcze dwa tyg za nim urodzisz to chyba komuś strzelę xd

Płyn w normie mam czekać na poród , skurcze są ale rozwarcia nie ma. W niedziele kolejne ktg mówił ze na ttm etapie co 4 dni kontrolować. Obstawia ze urodzę 3/4 listopad no to zobaczymy 😹😞
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dokładnie! U mnie nawet ostatnio w pobliskim sklepie na dziale mięsnym babka krzyczała na cały sklep do mnie "no, ręce do góry i wieszamy firanki to szybciej wyjdzie".... Jakby mi się spieszylo... Owszem, jest ciężko, ale nie jestem jeszcze gotowa na poród bo ani remont nie skończony ani nawet torba nie spakowana, która co prawda już dziś będę pakować. Poza tym jestem 35+3 to jeszcze nie czas na firanki chyba. Dziś odpadł mi kolejny kawałek czopa, dalej nie mogę jeść, rzygać mi się chce choć głodna jestem niezmiernie. Ale apetytu brak 😒🤷 dlatego też pewnie ubyło te 2kg... Wiecie co? Ostatnio sprawdziłam kartę ciąży z córką i okazuje się, że w 8 tygodniu tamtej ciąży wazylam więcej niż teraz w 9 miesiącu 😀🤷
 
Dziewczyny,
Byłam przed chwila na pierwszym KTG...jakiej mocy skurcze się Wam piszą?
U mnie wszystkie ponad 100, regularne ale położna mówi, że to nie są jeszcze te właściwe, bo krótko trwają, a właściwe powinny być spłaszczone na górze wykresu ;)
 
U mnie też wszystko kwestia warunków szyjkowych. Jeśli by się udało dzień po przyjęciu do szpitala, to mój chrześniak byłby zachwycony, bo ma wtedy urodziny.
U nas byłoby idealnie, gdyby udało się urodzić 11, bo mój partner ma wtedy imieniny, więc miałby taki prezencik ;) ale raczej nie sądzę, żeby preindukcja zadziałała aż tak bardzo :) Chociaż ja cały czas mam nadzieję, że rozkręci się wcześniej naturalnie...
 
U mnie na szczęście takich tekstów nie ma, więc nie muszę się denerwować. Ja ostatnią wizytę u mojego lekarza miałam już w tamtym tygodniu. Teraz w piątek idę na pierwsze KTG, a później w kolejny piątek na kolejne. Zaczęłam jeść daktyle i łykać kapsułki z olejem z wiesiołka :D Dziś też będę pić liście malin. Co do sprzątania i chodzenia, to jakoś nie mam siły, ale jeszcze zobaczę :) Nie do końca czuję się gotowa na poród, ale z drugiej strony chcę zrobić wszystko, żeby jednak uniknąć tej indukcji... :)
 
Dziewczyny,
Byłam przed chwila na pierwszym KTG...jakiej mocy skurcze się Wam piszą?
U mnie wszystkie ponad 100, regularne ale położna mówi, że to nie są jeszcze te właściwe, bo krótko trwają, a właściwe powinny być spłaszczone na górze wykresu ;)
U mnie najwięcej to około 70, czasem 50, czasem 10, chwilami nic, wiec nie są regularnie, właściwie to wcale ich nie odczuwam
 
U mnie najwięcej to około 70, czasem 50, czasem 10, chwilami nic, wiec nie są regularnie, właściwie to wcale ich nie odczuwam
Ja przy moich czuję jak ciśnienie idzie mi od brzucha w górę i aż zatyka ...a czasami to tak idzie, że w uszach aż strzela ...
Ale ja tak to odczuwam od jakichś 2 tygodni, a dziś miałam pierwsze KTG, wiec nie wiem jak to było wcześniej.
Poza tym ja dalej jadę na luteinie i nospie...mam odstawić od poniedziałku i zobaczymy co się wtedy zadzieje...
 
reklama
Do góry