reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2021

Caro666
Ja mam, u mnie karuzela raz tak raz tak ;)

Jotka masakra co Cię spotkało, wogole nie dziwie sie że teraz z takim dystansem podchodzisz do lekarzy i wogole. No ale jak dałaś radę to nic Cię już nie zdziwi i z wszytskim dasz radę!

Ja dziewczyny czytam wszystkie od deski do deski -za każdym razem jak wchodzę to się mega cieszę że są nowe strony i posty :)
Z każdej udanej wizyta i zdjęcia z USG sie ciesze jak że swojego i powiekszam zdjecia
A przy smutnych tak jak od Klepki albo dzisiaj Agugu to przyznam że zwyczajnie nie wiem co powiedzieć :( Chciałabym was pocieszyć jakoś dobrym słowem, ale wydaje mi się że wszystko co napisze będzie banalne.
Jest też nas tu tyle że odpisuje którejś tylko jeśli wydaje mi się że jakoś pomogę, bo miałam taką sytuację albo np o tym slyszalam.
I wydaje mi się że dużo osób tak ma - wszystkie kibicujemy i wysyłamy dobre fluidu w eter tylko czasem po cichutku ;)
 
reklama
A macie czasami takie dni ze nie czujecie przez cały dzień żadnych bólów brzucha ani nic ?
ja miałam kilka takich dni ale ostatnio zauważyłam że łapie mnie 2 razy może raz w ciągu dnia taki skurcz jak na okres no i od 3dni w nocy mam takie bóle nasila się to jak chce mi się mocno siku. Zrobię siku i przechodzi one bardzo krótka chwile trwają.
 
Czesc, nie było mnie kilka dni i chyba nie zdążę już nadrobić Waszego pisania :) Na szczęście do świąt koniec z pracą (tylko dom ogarnąć, dzieci, ogród...) A potem idę na zwolnienie. Dużo pracowałam ostatnio i chyba przez to miałam trochę mniej mdłości. A może już zanikają?
Mam inny problem. Zaczynam się zastanawiać, czy dobrze robimy. Że dziecko w takich czasach. Nie wiadomo, co będzie. Jako młoda dziewczyna miałam często ataki paniki, bałam się, że wybuchnie wojna albo przyjdzie jakaś zaraza. Właśnie przez te wszystkie katastroficzne wiadomości. I jakoś panowałam nad tym, do teraz. Znów się zaczyna. Wydaje mi się, że w przyszłym roku to już będzie koniec, brak dostępu do lekarza, brak pracy, albo że zabiorą nam dzieci. No bzdury totalne ale nie umiem nie myśleć o tym. Staram się nie czytać tych wszystkich wiadomości, ale to jest już wszędzie. I wszędzie słyszę tylko, że już będzie tylko gorzej.
Dołek mam jakiś, no.
 
Jestes silna dasz radę. Myślę że dwa tygodnie odczekać i isc gdzie indziej. Bo 3 to faktycznie strasznie długo.
strasznie juz to bardzo przeżywam jeszcze zaczęła mi mówić ze jak zacznę krwawić czy cos to na sor
Już sam tytuł mi się podoba [emoji7]
ja polecam bardzo Mroczne pożądanie [emoji7]
Serduszko [emoji3589]
Dziewczyny już po wizycie... Ile stresu mnie to kosztowało... Ale 5+5 jest serduszko [emoji3590] Jak zobaczyłam USG to w ogóle magia.
Niestety TSH mi wywaliło i ciśnienie u lekarza 160/110. Potem trochę spadło. Mam mierzyć i ew. Włączyć leki. Dostałam duphason i acarad bo stwierdził, że będziemy dmuchać na zimę ale nie traktuje ciąży jako zagrożonej na ten moment.
Wyszłam z gabinetu i się popłakałam z tego serduszka, stresu, leków i wszystkiego [emoji28]

Potem nadgonie zaległości na forum ale muszę ochłonąć.
 
Dziewczyny już po wizycie... Ile stresu mnie to kosztowało... Ale 5+5 jest serduszko ❤️ Jak zobaczyłam USG to w ogóle magia.
Niestety TSH mi wywaliło i ciśnienie u lekarza 160/110. Potem trochę spadło. Mam mierzyć i ew. Włączyć leki. Dostałam duphason i acarad bo stwierdził, że będziemy dmuchać na zimę ale nie traktuje ciąży jako zagrożonej na ten moment.
Wyszłam z gabinetu i się popłakałam z tego serduszka, stresu, leków i wszystkiego 😅

Potem nadgonie zaległości na forum ale muszę ochłonąć.
Cudowana wiadomość ❤❤❤❤
 
Dziewczyny już po wizycie... Ile stresu mnie to kosztowało... Ale 5+5 jest serduszko ❤️ Jak zobaczyłam USG to w ogóle magia.
Niestety TSH mi wywaliło i ciśnienie u lekarza 160/110. Potem trochę spadło. Mam mierzyć i ew. Włączyć leki. Dostałam duphason i acarad bo stwierdził, że będziemy dmuchać na zimę ale nie traktuje ciąży jako zagrożonej na ten moment.
Wyszłam z gabinetu i się popłakałam z tego serduszka, stresu, leków i wszystkiego 😅

Potem nadgonie zaległości na forum ale muszę ochłonąć.
Super zazdroszczę ci ze już słyszałaś 😍😍
 
No bzdury totalne ale nie umiem nie myśleć o tym. Staram się nie czytać tych wszystkich wiadomości, ale to jest już wszędzie. I wszędzie słyszę tylko, że już będzie tylko gorzej.
Dołek mam jakiś, no.
Rozkminiasz ;) też tak czasem mam, że jak pozwolę myślom trochę za daleko pójść to potem mi włączają jakieś czarne scenariusze.
Mąż mnie trochę tego oduczył - za każdym razem jak zaczynam mnie pyta - Ale co z tym możesz zrobić? Jaki masz na to wpływ? Jak to naprawisz? I wtedy odpowiedź zawsze jest - absolutnie nie masz na to wplywu, najmniejszego. Więc skoro nic z tym nie możesz zrobić to po co się tym zamartwiać? Martwić się warto tymi rzeczami z którymi mogłaś lub możesz coś podzialac :)
A reszta i tak się potoczy po swojemu
 
ja miałam kilka takich dni ale ostatnio zauważyłam że łapie mnie 2 razy może raz w ciągu dnia taki skurcz jak na okres no i od 3dni w nocy mam takie bóle nasila się to jak chce mi się mocno siku. Zrobię siku i przechodzi one bardzo krótka chwile trwają.
Mam tak samo czesto dokucza mi ból brzuszka kiedy chce mi się siku później jakby odpuszczało.
 
Też miałam takie rozkminy. Tylko że mam już 35lat i to moja pierwsza ciąża. Też nie wiedziałam ile zajmą starania. Okazało się że bardzo szybko zobaczyłam dwie kreski.
Po prostu gonił mnie czas. Podjęliśmy decyzję teraz o dziecku więc mówię sobie ze to najlepszy możliwy dla nas czas [emoji16]
Czesc, nie było mnie kilka dni i chyba nie zdążę już nadrobić Waszego pisania :) Na szczęście do świąt koniec z pracą (tylko dom ogarnąć, dzieci, ogród...) A potem idę na zwolnienie. Dużo pracowałam ostatnio i chyba przez to miałam trochę mniej mdłości. A może już zanikają?
Mam inny problem. Zaczynam się zastanawiać, czy dobrze robimy. Że dziecko w takich czasach. Nie wiadomo, co będzie. Jako młoda dziewczyna miałam często ataki paniki, bałam się, że wybuchnie wojna albo przyjdzie jakaś zaraza. Właśnie przez te wszystkie katastroficzne wiadomości. I jakoś panowałam nad tym, do teraz. Znów się zaczyna. Wydaje mi się, że w przyszłym roku to już będzie koniec, brak dostępu do lekarza, brak pracy, albo że zabiorą nam dzieci. No bzdury totalne ale nie umiem nie myśleć o tym. Staram się nie czytać tych wszystkich wiadomości, ale to jest już wszędzie. I wszędzie słyszę tylko, że już będzie tylko gorzej.
Dołek mam jakiś, no.
 
reklama
Trzymam kciuki za Ciebie. Wiem ci przeżywasz miałam puste pęcherzyki poprzednio. Od zmysłów odchodziłam czekając na rozwój akcji.
Tak czytam ze pecherzyk ciążowy 11mm odpowiada 5tyg 2 dni ciazy mam nadzieję że się jeszcze wszystko pokarze mnie już dziś ze stresu o nerwów glowa boli I nawet nie mam chęci nic zjeść jak ja wytrzymam te 3 tygodnie chyba jutro na bete pojde czy rosnie
 
Do góry