reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2021

Ala tylko katar, przechodzimy tez owsice
Jak to zauważyłaś? Widziałaś je w kupce czy jakiś inny objaw? Jak z tym walczysz, to znaczy pierzesz wszystko łącznie z zabawkami?
Hej!! Jakie kupujecie swoim maluchom kurtki zimowe?
I zastanawiam się nad śpiworkiem do wózka, jaki polecacie?
Mój ma kurtkę z Sinsay i z Pepco. Kombinezon też z Sinsay. A co do śpiworka, przesiedziałam cały wieczór na allegro w pt, żeby wybrać coś fajnego i odpowiednio długiego (bo wszystkie mają 90, to już za mało dla mojego). Znalazłam dwa, nie mogłam się zdecydować który. Stwierdziłam, że skoro weekend to i tak nie wyślą, więc mogę kupić w niedzielę, a do tego czasu się zastanowię. I co, wchodzę w niedzielę rano a one oba sprzedane 🤦‍♀️🤦‍♀️🤦‍♀️ Znalazłam jakiś inny z TinyMini bodajże, zobaczymy co to przyjdzie. Dam znać czy fajny.
 
reklama
Jak to zauważyłaś? Widziałaś je w kupce czy jakiś inny objaw? Jak z tym walczysz, to znaczy pierzesz wszystko łącznie z zabawkami?
Zaczelo sie od syna, on powiedzial, ze dupka go swedzi, krostki przy odbycie, u Ali identyczne po kilku dniach. Dostalismy wszyscy odrobaczanie od pediatry, masc na swedzace miejsce, po wszystkim myjemy rece, syn teraz nie chodzi do zlobka, ale on jest tez przeziebiony, piore nasze posciele, reczniki czesciej,ale Ala i tak wszystko do buzi
 
To w takim razie u nas lęk separacyjny jest odkąd pamiętam...
A tak poważnie na prawdę nie mam pomysłu co się dzieje, że po każdym cyklu snu się budzi, ale nie mamy już siły... Niby dziecko ma rok, a chodzimy nieprzytomni jak przy noworodku.
My podjęliśmy walkę o to żeby zasypiala w łóżeczku, bo mam wrażenie że zasypianie na nas powoduje że jak się w nocy obudzi to sama nie umie zasnąć.
Myślę że to będzie długa droga bo mała jest waleczna a ja nie jestem w stanie zostawiać dziecka żeby się wyplakalo.

A może zęby? U nas jak się wyżyna ząb to zawsze z 2 noce są fatalne. Po pewnym czasie się nauczyłam i kolejnej nocy dawałam przeciwbólowy.
 
@KaKaKa
Dostaliście pyrantelum czy coś mocniejszego?
Ja zawsze piorę pościele w 90 st, higiena na najwyższym poziomie, a to dziadostwo i tak wraca 😖 w wynikach krwi wartości odpowiedzialne za walkę z pasożytami co rusz powiększone 😕
 
My podjęliśmy walkę o to żeby zasypiala w łóżeczku, bo mam wrażenie że zasypianie na nas powoduje że jak się w nocy obudzi to sama nie umie zasnąć.
Myślę że to będzie długa droga bo mała jest waleczna a ja nie jestem w stanie zostawiać dziecka żeby się wyplakalo.

A może zęby? U nas jak się wyżyna ząb to zawsze z 2 noce są fatalne. Po pewnym czasie się nauczyłam i kolejnej nocy dawałam przeciwbólowy.

Zęby odpadają, zbyt długo to trwa, a i przeciwbólowe między czasie dostawał jak był chory.
Zazdroszczę zaparcia odnoście usypiania. U nas póki co taką nauka niemożliwa. Skoro teraz gdy obudzi się w nocy to musi być 3h noszony żeby zasnął to bez noszenia ile to by trwało? 5h? Jesteśmy obydwoje z mezem na skraju wytrzymałości, ostatnie dwa tygodnie śpimy po 3-4h, zrobimy wszystko żeby tylko zasnął, żeby móc się położyć. Jakoś jeszcze miesiąc temu gdy budził się w nocy to bardzo często sam zasypial, a teraz co? Zapomniał jak?
 
Ostatnia edycja:
Mały od soboty nie miał gorączki, kataru, kaszlu (ostatnio kaszlnął raz w nocy) więc stwierdziliśmy że pójdziemy dzisiaj na dwie godziny do żłobka. Odprowadziłam na ósma. Dwie minuty później, nie zdążyłem jeszcze dojść na drugą stronę ulicy, telefon od pielęgniarki ze żłobka że mam zabrać dziecko bo kaszle. Może kaszlał bo wszedł z zimnego w ciepłe, nie wiem. Dostałam reprymendę że po antybiotyku dziecko powinno być tydzień w domu, czyli łącznie powinnam go trzymać w domu miesiąc. Troche spine miałam z tę pielęgniarką. W ogóle dziwna sytuacja, gdy weszliśmy ona nagle poszła na salę pomimo że nigdy Jej nie było. No i telefon dwie minuty od mojego opuszczenia żłobka. Już wybrany numer mieli? Wyszłam stamtąd i się poryczalam. On już jest na prawdę zdrowy. Inni chodzą chorzy i jeszcze rodzice w siatce leki dają. Widocznie mam za małe znajomości. Rozważam dziś wypowiedzenie umowy i zmianę żłobka. Nie mam już czasu na to aby co trzy tygodnie dokładać godzinę do adaptacji. Nie wierzę że on jest takim felernym przypadkiem. Może gdyby Opiekunki nie miały swoich dzieci w grupach to zajmowałby się innymi i adaptacja też przebiegałaby lepiej.
 
Mały od soboty nie miał gorączki, kataru, kaszlu (ostatnio kaszlnął raz w nocy) więc stwierdziliśmy że pójdziemy dzisiaj na dwie godziny do żłobka. Odprowadziłam na ósma. Dwie minuty później, nie zdążyłem jeszcze dojść na drugą stronę ulicy, telefon od pielęgniarki ze żłobka że mam zabrać dziecko bo kaszle. Może kaszlał bo wszedł z zimnego w ciepłe, nie wiem. Dostałam reprymendę że po antybiotyku dziecko powinno być tydzień w domu, czyli łącznie powinnam go trzymać w domu miesiąc. Troche spine miałam z tę pielęgniarką. W ogóle dziwna sytuacja, gdy weszliśmy ona nagle poszła na salę pomimo że nigdy Jej nie było. No i telefon dwie minuty od mojego opuszczenia żłobka. Już wybrany numer mieli? Wyszłam stamtąd i się poryczalam. On już jest na prawdę zdrowy. Inni chodzą chorzy i jeszcze rodzice w siatce leki dają. Widocznie mam za małe znajomości. Rozważam dziś wypowiedzenie umowy i zmianę żłobka. Nie mam już czasu na to aby co trzy tygodnie dokładać godzinę do adaptacji. Nie wierzę że on jest takim felernym przypadkiem. Może gdyby Opiekunki nie miały swoich dzieci w grupach to zajmowałby się innymi i adaptacja też przebiegałaby lepiej.
ja, przy starszym synu, mialam tylko raz telefon, ze ma goraczke. Chodzi z katarem, bo on wyleczony po dwoch dniach zlapie od innego dziecka katar, nikt nigdy nie zwrocil mi uwagi, ze chory jest. Ale raz polozna meza pouczyla, bo syn byl po bostonce, ze to najpierw trzeba isc do lekarza i zapytac czy juz moze isc do zlobka. Jakby tak kazdy rodzic po kazdej chorobie jeszcze do lekarza chodzil albo kwaranntane robil, to w zlobkach bylyby pustki a rodzice zamiast pracy byli by w domu. Ja zanim moj syn poszedl do zlobka tez myslalam, ze co to za rodzice ktorzy dziecko z katarem puszczaja do zlobka, dzis mam zupelnie inne zdanie
 
ja, przy starszym synu, mialam tylko raz telefon, ze ma goraczke. Chodzi z katarem, bo on wyleczony po dwoch dniach zlapie od innego dziecka katar, nikt nigdy nie zwrocil mi uwagi, ze chory jest. Ale raz polozna meza pouczyla, bo syn byl po bostonce, ze to najpierw trzeba isc do lekarza i zapytac czy juz moze isc do zlobka. Jakby tak kazdy rodzic po kazdej chorobie jeszcze do lekarza chodzil albo kwaranntane robil, to w zlobkach bylyby pustki a rodzice zamiast pracy byli by w domu. Ja zanim moj syn poszedl do zlobka tez myslalam, ze co to za rodzice ktorzy dziecko z katarem puszczaja do zlobka, dzis mam zupelnie inne zdanie

Ogólnie jestem tak dzisiaj rozbita tę sytuacją, że nie mogę sobie poradzić. Gdybym faktycznie go puściła chorego, ale on już żadnych objawów nie miał. Za półtora tygodnia wracam do pracy, a prawdopodobnie czeka mnie jeszcze zmiana żłobka.
 
reklama
Ogólnie jestem tak dzisiaj rozbita tę sytuacją, że nie mogę sobie poradzić. Gdybym faktycznie go puściła chorego, ale on już żadnych objawów nie miał. Za półtora tygodnia wracam do pracy, a prawdopodobnie czeka mnie jeszcze zmiana żłobka.
Zupełnie się nie dziwię bo na maksa dziwne zachowanie. Kaszel po chorobie to się może z 2 tyg utrzymywać i to nic nie znaczy. Może spróbuj pogadać z dyrektorka?

PS. U nas uczenie zasypiania bez bujania i w większości w łóżeczku dzisiaj to jakiś dramat... Rano 35 min a popołudniowa drzemka ponad godzinę, z czego ostatnie 20min była wkurzona i wrzeszczała nawet na rękach.
 
Ostatnia edycja:
Do góry