Tak, plecy wysiadły od noszenia małej. Nasza też zasyioipa tylko na rękach mimo miliarda prób...A mogłabyś powiedzieć co Ciebie niepokoiło, że byliście na konsultacji? Bo też mam pewne wątpliwości...
Weekendu zazdroszczę . Plecy Cię od dźwigania małej wysiadły? U nas też z tym coraz gorzej, a on nie chce inaczej zasypiać. A teraz jak jest chory to w ogóle z rąk nie schodzi...
Myślałam, że tylko ja jestem taka zakochana, oczarowana i zapatrzona w swoje dziecko, ale to widać standard ekscytowanie się wszystkim z dzieckiem związane
Co do konsultacji i rzeczy które mnie niepokoily to właśnie to jej zasypianie, to że od małego nie lubi bardzo nagłych zmian pozycji, ostatnio jest taka zdezorientowana jak się ją położy na plecach, nie lubi być na huśtawce, po dwóch bujnieciach chce zeby ją zabrać i z mamą bujałam ja w kocu i była taka bardzo niepewna. Wg terapeuty ma problem z układem przedsionkowym - że zmysłem równowagi (czuciem grawitacyjnym) - o ile nie pomieszałam czegoś w nazwach. To może powodować właśnie jej stres przy zasypianiu i to że nie lubi jeździć samochodem.
Wyszło nam również delikatnie do pracy czucie głębokie-z zachowań małej widać że szuka silniejszych bodźców dla tego zmysłu więc mamy po prostu ich dostarczac
Terapeutka fajna, taka uspokajająca. Zaleciła kilka rzeczy - głównie różnych form zabaw i tyle. I do spróbowania kolderka obciążeniowa. Terapia wg niej i tak nie ma sensu do 2 roku życia bo mogłaby z nią robić tylko to co mam zaleciła do domu mówiła że może tak być że te zmysły "nadgonią" i może terapia nie będzie potrzebna.