Smaily
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2020
- Postów
- 1 253
Mleko się produkuje na bieżąco. Jak laktacja jest ustabilizowana to piersi nie robią die takie twarde przed karmieniem tylko są miękkie cały czas.Ogólnie mam wrażenie, że tego pokarmu mam coraz mniej, mimo że bardzo często przystawiam, nie wiem czemu tak jest, po karmieniu nie mam już co odciągać... Nie chciałabym, ale obawiam się że faktycznie tę drugą butelkę będę musiała wprowadzić, chyba je tak krótko bo po prostu zje co jest w piersi i więcej nie ma, tak samo z butelką, zje zawartość s jak się skończy to idzie spać.
Ja to bym wogole takiego gadania nie brała do siebie. Więź z dzieckiem to jest cos cudownego. Jak ojcu dziecka szkoda godziny dziennie na zajmowanie się dzieckiem to nie wie co traci. Zresztą mama zawsze jest od "zadań specjalnych". Mycie włosów, obcinanie paznokci, podawanie leków, tulenie po koszmarnym śnie i rozwiązywanie małych-wielkich problemów. Długo by pisać. Nikt nie zajmuje się tak dobrze dzieckiem jak mama. Dziadkowie robią się atrakcyjni około 3roku życia dopiero. A wcześniej dzieco zawsze wybiera mamę.U mnie podobnie, ale to dziadkowie-nieteściowie tak myślą. Jak małego zostawiam na chwilę i zaczyna płakać to potem słyszę, że to laluś mamusi, że tylko mama musi być. A kto ma być, się pytam, skoro sama się nim zajmuję i nikt mi nigdy nie pomagał? Nawet jego własny tata nie ma na tyle czasu, żeby choć z godzinkę z nim posiedzieć w ciągu dnia I jak słyszę, że to lalunia mamusi to jakbym obelgę słyszała... Strasznie mnie wkurzają
A ja dziewczyny jestem podłamana. Moja malutka jest od urodzenia już 4 raz chora. Zapalenie płuc i szpital miesiąc temu. I po szpitalu już jest chora drugi raz. Zrobiłam starszej przerwę miesiąc od przedszkola. Tylko poszła od razu coś przyniosła. Co gorsza jesteśmy chorzy we 4
Tak mi szkoda tej maleńkiej. Oby nie skończyło się znowu szpitalem...
Za 3tygodnie wracam do pracy. Nie wiem jak to będzie....