reklama
Ja.mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2021
- Postów
- 421
Dziewczyny,
Czy którąś z Was po ciąży/porodzie bolą stawy?
Ja mam duży problem z kostkami u nóg, kolanami, nadgarstkami i palcami u rąk.
W nocy jak się budzę to nie mogę zgiąć palców, a w dzień jak siedzę nawet 5 minut, to potem wstaję cała sztywna i nie mogę chodzić normalnie…
Moja osteopatka/fizjo powiedziała że wyglada jej to na RZS i że to czasami się odpala po ciąży …jestem tym przerażona. Boję się iść na badania…
Czy którąś z Was po ciąży/porodzie bolą stawy?
Ja mam duży problem z kostkami u nóg, kolanami, nadgarstkami i palcami u rąk.
W nocy jak się budzę to nie mogę zgiąć palców, a w dzień jak siedzę nawet 5 minut, to potem wstaję cała sztywna i nie mogę chodzić normalnie…
Moja osteopatka/fizjo powiedziała że wyglada jej to na RZS i że to czasami się odpala po ciąży …jestem tym przerażona. Boję się iść na badania…
Chyba taki wiek każda drzemka rowna się drama na caly dom zanim zaśnie, w wózku to samoA Wasze maluchy też robią taka awanturę przed drzemkami jak nie mogą zasnąć??
Stanowcze tak. Szczególnie jak ja usypiam na rękach to się cała wyrywa, płacze, a widać że padnięta. Kilka razy udało się bez płaczu. Pomaga jak ja włożę w rożek taki sztywniejszy.A Wasze maluchy też robią taka awanturę przed drzemkami jak nie mogą zasnąć??
Wieczorem tego nie ma.
Raczej nie. Ja go lulam na rękach i mogę śpiewać wszystko, ale jak zacznę "Małe dzieci mrużą już oczka" to momentalnie śpi W wózku czasem jest awantura przed spaniem, ale to jest związane z ubieraniem A ostatnio na noc jak zasypia pije mleko z piersi i jak już jest pełen i śpiący to dwa łyczki i odwraca się na drugi bok do pieluszki tetrowej, za chwilę znów powrót na dwa łyczki i znów do pieluszki. I tak z 10 minut ale pogłaskam go po nóżce, nieruchomieje i zasypia.A Wasze maluchy też robią taka awanturę przed drzemkami jak nie mogą zasnąć??
Poczekaj, bo przez odruch wypychania językiem więcej namarnujesz niż zje u nas skończony piąty i wypychanie nie jest już tak intensywne, ale bywa że każda łyżeczka wraca z powrotem. A dostaje na razie marcheweczkę, warzywka z nie doprawionego rosołu i piętkę chleba do pociumkania. Wodę piję za to chętnie. Nawet cienia zdziwienia nie było na jego twarzy, kiedy napił się pierwszy razMój jak miał 3,5 miesiąca ważył 6100. Długość 61cm. Urodził się z wagą 2200. Jest tylko na KP. Dziś ma 4 miesiąc. Myślicie żeby wprowadzić już marchewke czy jeszcze zaczekać do tego 6 miesiąca?
Unficzka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2021
- Postów
- 1 034
A on płacze czy po prostu nie śpi? Bo z tego co pamiętam mówiłaś że na wieczór zasypia przy cycku i nie ma jak uczyć samodzielnego zasypiania.
To może w nocy próbować go uczyć samodzielnego zasypiania? W sensie jak się uspokaja i jest senny to odkładać do łóżeczka. Ale wiem że w nocy motywacja spada.
Już właśnie próbowaliśmy uczyć zasypiać samemu w nocy, przecież i tak nie śpię... Ale wygląda to tak, że najpierw sobie coś tam mruczy, później się denerwuje i ostatecznie zaczyna płakać
U nas też tak było. Od kilku dni juz jest lepiej i jak zaczyna się złościć to wystarczy jej dotknąć klatki piersiowej, rączki, poszumieć. Już nie musimy podnosi i bujać żeby uspokoić.Już właśnie próbowaliśmy uczyć zasypiać samemu w nocy, przecież i tak nie śpię... Ale wygląda to tak, że najpierw sobie coś tam mruczy, później się denerwuje i ostatecznie zaczyna płakać
Jest cos takiego jak drabinka uspokajania, że się przechodzi po 10s do kolejnego stopnia jeśli dziecko się nie uspokaja. Najpierw szumisz, potem dotykasz, bujasz w łóżeczku, podnosisz, bujasz, karmisz. Wiadomo że 10s jest umowne i kroki też można sobie dostosowywać. Chodzi o to żeby próbować od jak najmniejszej pomocy.
Natomiast każdy maluch jest inny i jednym przychodzi łatwiej innym trudniej i nie ma w tym niczyjej winy
Unficzka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Maj 2021
- Postów
- 1 034
U nas też tak było. Od kilku dni juz jest lepiej i jak zaczyna się złościć to wystarczy jej dotknąć klatki piersiowej, rączki, poszumieć. Już nie musimy podnosi i bujać żeby uspokoić.
Jest cos takiego jak drabinka uspokajania, że się przechodzi po 10s do kolejnego stopnia jeśli dziecko się nie uspokaja. Najpierw szumisz, potem dotykasz, bujasz w łóżeczku, podnosisz, bujasz, karmisz. Wiadomo że 10s jest umowne i kroki też można sobie dostosowywać. Chodzi o to żeby próbować od jak najmniejszej pomocy.
Natomiast każdy maluch jest inny i jednym przychodzi łatwiej innym trudniej i nie ma w tym niczyjej winy
Spróbuję od dzisiejszej nocy to wypróbować bo już pomysłów nie mam. Jak zaczęłam pilnować okien aktywności to w dzień drzemki wychodzą super, tylko od dłuższego czasu zrobił się problem w nocy, myślałam już, że to może kolejny skok rozwojowy...
To u nas na wieczorna drzemkę jest drama a na ranna i popołudniowa nie maStanowcze tak. Szczególnie jak ja usypiam na rękach to się cała wyrywa, płacze, a widać że padnięta. Kilka razy udało się bez płaczu. Pomaga jak ja włożę w rożek taki sztywniejszy.
Wieczorem tego nie ma.
reklama
A mój mąż w ogóle nie potrafi uśpić małego na drzemkę, dzisiaj się zdenerwował jak mały płakał nawet mu na rękach podczas usypiania i położył go w łóżeczku to oczywiście to była jeszcze większą drama i "mamusia" przybiegła synka ratować to stwierdził że dziecko wyłuzdałam..To u nas na wieczorna drzemkę jest drama a na ranna i popołudniowa nie ma
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 886
- Odpowiedzi
- 358
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 183 tys
Podziel się: