Ponoć jest trudniej, ale ja jak rodziłam córkę 22tc przez odklejanie łożyska to byłam cały czas zalana mlekiem i musiałam brać tabletki na zatrzymanie laktacji, więc to też chyba indywidualna kwestia. Organizm po cc ma po prostu technicznie trudniej zdać sobie sprawę, że łożyska nie ma, bo nie jest wydalane naturalnie.Dzięki
To moja pierwsza ciąża i trochę nie wiem czego się spodziewać... zastanawiam się też jak to będzie z laktacją po cesarce (bo wygląda na to, że tak będę musiała rodzić).
reklama
Ja.mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2021
- Postów
- 421
No właśnie tak myślę, że tu dużo robi praca w głowie i częste przystawianie dzieciątka...Ja miałam cc ale nie planowe, rodziłam długo aż w końcu mi zrobili cc i miałam mleko. Czytałam, słuchałam, ponoć się po prostu przystawia dziecko cały czas i to mleko się pojawia wcześniej czy pózniej
Bardzo zależy mi na tym, żeby w szpitalu nie zaczęli dokarmiać małej MM (jeśli nie będzie jakiejś bardzo dużej potrzeby), więc będę robiła wszystko co w mojej mocy, żeby laktacja się prawidłowo rozkręciła
Wyciek siary w trakcie ciąży nie jest jednoznaczny z tym że z laktacja będzie łatwo. Działa to też w drugą stronę. Na forum w ciazy z synem mamy dziewczynę, której pojawił się pokarm dopiero w 6 dobie, a karmiła z nas najdłużej chyba 3 lata. Niekiedy trzeba się uzbroić cierpliwość i być po prostu smoczkiem swojego dziecka. Ja miałam problem z jedną piersią, syn kompletnie nie mógł jej złapać poprawnie. Strasznie się namęczyłam z przystawianiem w pierwszym miesiącu, ale z czasem było lepiej. Mieliśmy też taka przełomowa noc w karmieniu jakoś w 4 czy 5 dobie. Mleka było za mało, dziecko głodne. Ja się uparłam, że będę karmić piersią i nie spałam cała noc. Młody ciągnął ciągnął i poszło. Trafiłam na dobrą doradczynię laktacyjną i wiedzialm że tak może być i trzeba to przetrwać. Dziecko posiada enzymy w ślinie które pobudzają laktacje. Z czasem dziecko potrzebuje mleka coraz więcej i po prostu musi sobie tą większość mleka sam wypracować. To samo po porodzie z jednej leci jak z fontanny, a inna kobieta musi dać dziecku powisieć na tej piersi.A ja ani razu nie miałam wycieku siary, na początku piersi mnie bolały i były tkliwe, teraz nic nie boli, nie mrowi, nic się nie dzieje... To normalne?
Ja.mama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 24 Kwiecień 2021
- Postów
- 421
Myślę, że to rzeczywiście jest bardzo indywidualna kwestia jak to się potoczy... mam nadzieję, że będę miała jak moja mama przy mnie - cały oddział noworodków mogła wykarmićPonoć jest trudniej, ale ja jak rodziłam córkę 22tc przez odklejanie łożyska to byłam cały czas zalana mlekiem i musiałam brać tabletki na zatrzymanie laktacji, więc to też chyba indywidualna kwestia. Organizm po cc ma po prostu technicznie trudniej zdać sobie sprawę, że łożyska nie ma, bo nie jest wydalane naturalnie.
mamakochajaca
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Sierpień 2021
- Postów
- 887
Nie przejmuj się. Mój był dokarmiamy. To nic złego. Ale decyzja oczywiście należy do ciebie. Mój się najadł i dalej cmokał cycka. Ale ze najedzony to nie płakał i mógł zasnąć. A mleko i tak miałam i to sporo. Natomiast w piątej dobie jak byłam w szpitalu (trafiłam karetka z powodu ogromnego krwotoku) to mąż miał w domu mm i butelkę i synek przez dobę miał co jeść.No właśnie tak myślę, że tu dużo robi praca w głowie i częste przystawianie dzieciątka...
Bardzo zależy mi na tym, żeby w szpitalu nie zaczęli dokarmiać małej MM (jeśli nie będzie jakiejś bardzo dużej potrzeby), więc będę robiła wszystko co w mojej mocy, żeby laktacja się prawidłowo rozkręciła
Ja po porodzie niestety nie miałam pokarmu, położne robiły co mogły żeby rozkręcić mi laktację, musiałam karmić małą gotowym mlekiem. Po 3 dniach jak wypisali mnie do domu, nagle cycki zwariowały i zaczęła się taka laktacja ze myślałam ze cała pęknę a ze córka nie chciała nawet spojrzeć na cycki to mąż po nocach latał kupować jakis laktator z apteki bo myślałam ze mi cycki rozerwieNo właśnie tak myślę, że tu dużo robi praca w głowie i częste przystawianie dzieciątka...
Bardzo zależy mi na tym, żeby w szpitalu nie zaczęli dokarmiać małej MM (jeśli nie będzie jakiejś bardzo dużej potrzeby), więc będę robiła wszystko co w mojej mocy, żeby laktacja się prawidłowo rozkręciła
Juana19
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Marzec 2021
- Postów
- 602
Jak widać historii tyle ile kobiet ale cesarka nie powstrzymuje laktacji i trzeba po prostu przystawiać dziecko i tez nie bać się jak położne będą zmuszone dokarmić. Ja po naturalnym i po cesarce karmiłam długo i zawsze początki były podobne, czyli w moim przypadku trudne. To już kwestia budowy piersi. Oczywiście nastawienie gra olbrzymia role i warto być ze sobą szczerym w tej kwestii i unikać presji z zewnątrz. Dzieci na KP i MM to tak samo kochane dzieci jedyna osoba która powinna w tym temacie podejmować decyzje jest mama.Ja po porodzie niestety nie miałam pokarmu, położne robiły co mogły żeby rozkręcić mi laktację, musiałam karmić małą gotowym mlekiem. Po 3 dniach jak wypisali mnie do domu, nagle cycki zwariowały i zaczęła się taka laktacja ze myślałam ze cała pęknę a ze córka nie chciała nawet spojrzeć na cycki to mąż po nocach latał kupować jakis laktator z apteki bo myślałam ze mi cycki rozerwie
Byłam dzisiaj prywatnie na USG 3 trymestru. I tutaj pomiar wskazuje na ok.1,5kg kobitki także ten z wtorku troszkę zawyżony, ale wiadomo zależy od sprzętu. Sam lekarz mówił, że właśnie w dobre usg mają najlepszy sprzęt w Krk. Nie byko latwo, bo mala sie zakrywała, ale w końcu się pokazała
Załączniki
Który to już tydzień? Ja idę tam za 2 tygodnie. Już nie mogę się doczekać!!!Byłam dzisiaj prywatnie na USG 3 trymestru. I tutaj pomiar wskazuje na ok.1,5kg kobitki także ten z wtorku troszkę zawyżony, ale wiadomo zależy od sprzętu. Sam lekarz mówił, że właśnie w dobre usg mają najlepszy sprzęt w Krk. Nie byko latwo, bo mala sie zakrywała, ale w końcu się pokazała
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 873
- Odpowiedzi
- 358
- Wyświetleń
- 17 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 183 tys
Podziel się: