reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2019

My planowaliśmy się starać po wakacjach, ale jedna sytuacja w której wqurzyl mnie szef, kieliszek wina i popłynęliśmy. Więc byłam w szoku że się udalo w sumie bez starania. Potem ten strach czy będzie ok. Od wczoraj się cieszę jak zobaczyłam bijące serce.
Haha my mieliśmy zaczac starania w czerwcu, lipcu. A teraz to było na zasadzie co będzie to będzie. I jest[emoji23]
Dziewczyny jaka ja mam ochotę na seks... meza budzę w nocy bo chce [emoji23] A ten zadowolony bo w 1 ciazy ochoty za bardzo nie miałam na początku
 
reklama
Takie pytanie z innej beczki? Jak zrobiliście test to cieszyłyście się od razu? Bo np. ja pomimo że od jakiegoś czasu myśleliśmy o drugim dziecku, w maju będę miała 32 lata, od roku mieszkamy we własnym domu, sytuacja w pracy niby ustabilizowana to tak mam, że za każdym razem najpierw się boje jak ja sobie poradzę. Przy pierwszej ciąży to pomimo że staraliśmy się 3 mc to jak zobaczylam dwie kreski to czułam się jak wystraszona małolata która wpadła.
My z mężem ustaliliśmy, że postaramy się o dziecko jak wszystko będzie gotowe tzn. moje studia, ślub, przeprowadzka do nowego domu, stabilizacja w pracy, kupiliśmy psa :D i po 3,5 roku od ślubu stwierdziliśmy, że juz czas. Wystarczył jeden raz jak sie nie zabezpieczyliśmy i za 3 tyg zobaczyłam dwie kreski :). Na początku niedowierzałam, nie mogłam sobie znalezc miejsca (zrobiłam test w trakcie pracy - cos mnie tkneło) szczerze to myslalam że jeszcze to potrwa a tu bęc i jest. Powiem Wam,że mam 28 lat i myslałam że będę bardziej gotowa na dziecko ale stwierdziłam, że chyba to nigdy nie nastąpi więc rzuciłam się na głęboką wode i zobaczymy jak będzie :)
 
My z mężem ustaliliśmy, że postaramy się o dziecko jak wszystko będzie gotowe tzn. moje studia, ślub, przeprowadzka do nowego domu, stabilizacja w pracy, kupiliśmy psa :D i po 3,5 roku od ślubu stwierdziliśmy, że juz czas. Wystarczył jeden raz jak sie nie zabezpieczyliśmy i za 3 tyg zobaczyłam dwie kreski :). Na początku niedowierzałam, nie mogłam sobie znalezc miejsca (zrobiłam test w trakcie pracy - cos mnie tkneło) szczerze to myslalam że jeszcze to potrwa a tu bęc i jest. Powiem Wam,że mam 28 lat i myslałam że będę bardziej gotowa na dziecko ale stwierdziłam, że chyba to nigdy nie nastąpi więc rzuciłam się na głęboką wode i zobaczymy jak będzie :)
Chyba nigdy nie jest się gotowym w 100% ;) tak samo jak nigdy nie ma idealnego czasu na dziecko czy to pierwsze czy kolejne ;)
 
Takie pytanie z innej beczki? Jak zrobiliście test to cieszyłyście się od razu? Bo np. ja pomimo że od jakiegoś czasu myśleliśmy o drugim dziecku, w maju będę miała 32 lata, od roku mieszkamy we własnym domu, sytuacja w pracy niby ustabilizowana to tak mam, że za każdym razem najpierw się boje jak ja sobie poradzę. Przy pierwszej ciąży to pomimo że staraliśmy się 3 mc to jak zobaczylam dwie kreski to czułam się jak wystraszona małolata która wpadła.
Widzę, że jestem w bardzo podobnej "zyciowej" sytuacji do Ciebie :).
Tylko za pierwszym razem radość była od razu, z lekkim strachem.Teraz mimo kilkumiesiecznych starań radość, ale ale z jakimś "zdezorientowaniem"...Czekam niecierpliwie na wizytę.
 
My chcieliśmy drugie dziecko, a że wyszło za pierwszym razem to w zasadzie najpierw też w lekkim szoku byłam [emoji16]
Ale później już była radość bo o synka staraliśmy się rok czasu i pamiętam jaka to dla mnie wieczność była, że dlaczego się nie udaje itp itd. Tylko teraz z tyłu głowy już wiedziałam, że mamy jedno dziecko i jak się nie uda zajść w drugą ciążę to trudno. Dobrze, że dane nam mieć jest chociaż Marcelka... A tu proszę taka szybka miła niespodzianka [emoji16]
 
reklama
Do góry