reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

O matko ja to samo. Nienawidzę prasowac, ubranka uprasowalam raz jak je dostałam (używki), przed urodzeniem Tobiasza. Teraz jak od wielkiego dzwona koszule wyprasuje to jest dużo... Średnio raz na trzy, cztery miesiące [emoji23] coś tam pod zelazko wrzucę. 22 lutego na ślub jedziemy, tak więc swoją suknie uprasuje bo że sztywnego materiału jest a przyjechała do mnie pogieta, jak z gardła wyciagnieta [emoji23]
Ja myślę przyszlosciowo, wiesz am tak żeby nie trzeba było prasowac [emoji6]

Oooo to to to, trzepne raz drugi, powiesze rowno i prawie jest wyprasowane ;) z reszta to co sie prasuje po ubraniu zaraz sie gniecie, to jaki jest sens ?? ;)
 
reklama
U nas nastał ciężki czas maz w tamtym tygodniu chorobe do domu przyniósł myślałam że nas ominie ale w sobotę mloda zaczęła kasłać później gluty się pojawiły. Ratowałyśmy się katarkiem i inhalacjami, teraz jest już dobrze ale wydaje mi się że przez to wszystko przyzwyczaiłam ja do spania na sobie ehnie jestem w stanie nic w domu zrobić bo nawet jak uda mi się ją odłożyć albo uśpić w bujaku to za chwilę ryk z grubej rury. Nie powiem jest to mega przyjemne kiedy śpi na mnie albo obok ale kiedy mam czas to mogę ale kiedys obiad trzeba zrobić i śniadanie zjeść. Szczescie że w nocy śpi ładnie i zasypia sama
 
U nas nastał ciężki czas maz w tamtym tygodniu chorobe do domu przyniósł myślałam że nas ominie ale w sobotę mloda zaczęła kasłać później gluty się pojawiły. Ratowałyśmy się katarkiem i inhalacjami, teraz jest już dobrze ale wydaje mi się że przez to wszystko przyzwyczaiłam ja do spania na sobie ehnie jestem w stanie nic w domu zrobić bo nawet jak uda mi się ją odłożyć albo uśpić w bujaku to za chwilę ryk z grubej rury. Nie powiem jest to mega przyjemne kiedy śpi na mnie albo obok ale kiedy mam czas to mogę ale kiedys obiad trzeba zrobić i śniadanie zjeść. Szczescie że w nocy śpi ładnie i zasypia sama
Załatw sobie huste, będzie malutka przytulona w Ciebie spać a Ty masz rączki wolne [emoji6] Ja tak sobie noszę małego w gorsze dni, lub na spacery.
 
Ja tez taka głupia jestem i prasuje. Moja w nocy śpi dobrze, budzi się dwa razy do karmienia i śpimy do rana, a że śpi ze mną to nawet za bardzo się nie wybudzany . Za to wczoraj w dzień marnie było ze spaniem, Bartek jest chory i nie chodzi do szkoły więc pełno go wszędzie mino choroby. Dziś już lepiej się czuje, to jutro wraca do szkoły- uf . Szalejący pięciolatek i maluch to wariacja na dłuższa metę - ale o takim domu marzyłam . Pełnym gwaru i dzieci- to mam co chciŁam. Jak mój tż mówi masz co chciałaś.
Filii88

Szczerze to noszę bo moja Sandrusia jest cwana - na początku tatuś w nocy nosił jak tylko zaplakala potem rodzinka cały czas na rękach no bo po tylu latach to trzeba... A ja teraz mam przechlapane. (mimo iż zwracałam uwagę żeby za bardzo nie nosić bo potem ja będę mieć przerabane) i tak zostało....... Tak młoda odsypia w dzień i nawet starałam się ją zabawić nie raz żeby nie zasnela to nie było opcji bo ona jak zaśnie to jak kamień (laskotki zmiana pieluchy) nic wtedy nie działa. Cóż może kiedyś się przestawi. Teraz też moja panna nie śpi - już się chyba przyzwyczajam że prędko się to nie zmieni. Pozdrawiam
Może spróbuj chustę, wiem że to nie perfekcyjne rozwiązanie na noc, ale zawsze chwila wytchnienia dla kręgosłupa. Ja mam elastyczna i fajnie się sprawdza gdy mała ma dzień raczkowy i nieodkladalny, zgadzam się z FiLa88, że takie maluszki jeszcze niewymuszają. Czasem po prostu chcą się przytulić, poczuć bliskość mamy- do niedawna miały to ciągle w zaciszu brzuszka, a ba zewnątrz tyle się dzieje, a świat taki dyżur i głośny. Karasjo
Ano witam [emoji16] Ja miałam z koleji bardzo fajny dzień. Dobre jedzonko sobie nagotowalam, młody pospiuchnal trochę. Kawki I herbaty się opilam, poogladalam TV... Nic nie posprzatalam [emoji28][emoji16] ale ja to mam zawsze syf. Nie że brudno, ale DUZO. Zaczęłam oglądać Marie Kondo na Netflixie, może mnie ona zmotywuje do ogarnięcia naszego obornika. Staruszek przyszedł i jakiś esej pisze (ostatni rok studiów kończy, niefortunnie się dość sklada ze ciszy nie zazna w tym domu), więc zaszyłam się na górze. Leżę sobie z młodym, miał drzemke 20 minut więc teraz pewnie pójdzie dopiero spać o 23. Co jak co, ale noce to on śpi jak kamień. Pobudka raz w połowie, raz koło 6-7, I jak bozia da to lekko do 10-11 przeciagnie. W ciągu dnia to potrafi i 6h ciagiem przespać. Potem I tak w nocy śpi, żadnej różnicy mu to nie robi. Ogólnie jest grzeczny i kochany, bywa nerwusem ale wybaczam mu prędko.
Zrobiłam przemial jego ciuchów. Wszystkie 0-3 miesięcy poszły w p***u, niektóre małe 3-6 też. Zostało od groma 3-6, 2-4 i 4-6 (rozmiarowki z H&M) I kilka 6-9 bo na długość tulowia są w sam raz... Nogawy trochę podwijam, bo nogi nie nadazaja rosnąć [emoji23]
PEłen szacun , że potrafisz wyluzować i cieszyć się chwilą, ja się staram z rożnym skutkiem.
 
U nas nastał ciężki czas maz w tamtym tygodniu chorobe do domu przyniósł myślałam że nas ominie ale w sobotę mloda zaczęła kasłać później gluty się pojawiły. Ratowałyśmy się katarkiem i inhalacjami, teraz jest już dobrze ale wydaje mi się że przez to wszystko przyzwyczaiłam ja do spania na sobie ehnie jestem w stanie nic w domu zrobić bo nawet jak uda mi się ją odłożyć albo uśpić w bujaku to za chwilę ryk z grubej rury. Nie powiem jest to mega przyjemne kiedy śpi na mnie albo obok ale kiedy mam czas to mogę ale kiedys obiad trzeba zrobić i śniadanie zjeść. Szczescie że w nocy śpi ładnie i zasypia sama

Moze jeszcze przez chwile potrzebuje tak na Tobie spac. Bo ze choroby nie widac to nie znaczy ze juz jej nie ma. Ja jestem zdania, ze jak dziec potrzebuje to nalezy mu sie. Sniadanie w tak zwanym miedzyczasie ;) a obiad jak sie nie zrobi, to przyjedzie ;)
 
Powiedzcie, gdy się jest chrzestną/chrzestnym, jakie prezenty się teraz kupuje na chrzciny? Czy może daje się pieniądze w kopercie? Zupełnie jestem niezorientowana w temacie, a będę mieć chrześnicę.


Gdybym miała prasować ubranka, to chyba bym umarła przy tej prasowalnicy ;)

Oj, taki jak u nas 2,5 miesiąca jak najbardziej się przyzwyczaja. Już nie raz się o tym przekonałam. W sumie to odkąd zaczął go interesować świat wokół niego, przemieszczający się ludzie itp. Jak się długo z nim chodzi na rękach, a potem odłoży, to ostro protestuje. Świat z góry jest ciekawszy :)
My jesteśmy po chrzcinach i głównie były pieniądze a od chrzestnej to obrazek święty i kolczyki
 
U nas tez lekko nie bylo, bo ja jestem jedynaczka, a kuzynostwo bez bierzmowań ;) mojego brat z zona sa chrzestymi pierwszego i stanelo na tym, ze beda nasi najblizsi znajomi, ktorych poznalismy tutaj. Z nimi widujemy sie najczesciej, jak nie latamy do pl, to razem swieta spedzamy. Taka troszke sie nam rodzinna relacja zrobila, wiec mysle ze to dobry wybor.
Ja z ubiorem to poczekam. Nie wiem co sie z moim cialem jeszcze wydarzy, mam nadzieje, ze brzucho spadnie calkiem, a mlody to juz w ogole. Tak z rozmiarem zapitala, ze nie ma co. Do wakacji to on do rozmiaru 80 dojdzie bankowo ;)



Nie zazdroszcze tego noszenia, moze postaraj sie to minimalizowac, bo takie maluszki raczej sie nie przyzwyczajaja, potrzebuja bliskosci, ale wymuszac to jeszcze za malutki. Moze klasc sie obok siebie, albo na pol lezaco sobie ja trzymaj na rekach. Wydaje mi sie, ze teraz kiedy dzieciaczki zaczynaja sie interesowac swiatem to duzo latwiej je chociazby na macie zabawic te 15-30 min. Teo malo spi w dzien, turbo spanko 20-30 min, wiec jak gotuje czy zycie ogarniam to albo na karuzele sie gapi, albo na macie swiruje. Ma taki czas kiedy jest noszony, jak stary wraca z pracy, ale to bardziej z potrzeby tulenia.
A jesli chodzi o nocki, to spanie w dzien nie powinno miec wplywu na nocne, ale dzidzia Twoja sobie chyba zamienila dzien z noca. Moze postaraj sie w domu jej to zamienic. Zaciemniaj pokoj w dzien, a na noc pal swiatlo. Wybudzanie w dzien moze przyniesc odwrotny skutek, bo bedzie rozdrazniona, a to jeszcze gorzej. W kazdym razie powodzenia ;)
Głównie noszenie na rękach jest pod wieczór w ciągu dnia tylko do odbicia- już mój mąż nie raz chciał mnie odciążyć i wziąść mała ale było jeszcze gorzej-poprostu wieczorem bardziej mnie potrzebuje (nawet jak z nią usiądę to jest ryk-jak tylko wstanę i chodzę to jest dobrze) heh taka mała zlosnica trochę ale kochana :) dziś obudziła się o 1 w nocy na jedzonko to zasnela o 4 hmm miała potrzebę pogaworzenia. Dziś przepisałam nas do innej przychodni zobaczymy czy wkoncu trafi się normalny zdrowy lekarz życzę miłego dnia
 
reklama
@FiLi88 wlasnie za duzo to nie mam :D ale jakos tak się przyzwyczailam ze dzieci ubranka prasuje. Mlodej to zazwyczaj bluzki bo jakos po praniu mimo ze staram sie strzepnac to sa pogniecione a do przedszkola to wstyd w tskiej wygniecionej ja puscic.
My dzis znow w trojke siedzimy to strzelilam teraz poltora godzinny spacer z dzieciakami :)
 
Do góry