reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja potrafię spać karmiąc małą, jedna noc to mała wstawala, przebieralam i karmiłam, brałam na siebie do odbicia i usypiałam z nią na sobie i tak w kółko.
Położna jednak przyjdzie dziś no to zobaczymy ile waży no i dlaczego ten kikut dalej nie odpadł. Za tydzień pierwsza wizyta u pediatry.
Zostało mi 3 tygodnie około do końca połogu. Juz się nie mogę doczekać kiedy będzie koniec podpasek i będę mogła w końcu kąpać się w wannie. Jeszcze krocze potrafi zabolec jak starszą dzwigne (waży 15kg), więc wytłumaczylam jej, że mama miała dzidzi w brzuszku i brzuszek się musi zagoic. Jak będzie Mikołaj to już mamie się zagoi.
Dziewczyn w dwupaku coraz mniej. Kibicuje wam.
 
reklama
Powodzenia i kciuki za dzisiejsze porody ja wczoraj bylam u rodzinnego lekarza bo musialam z nim omowic zabieg sterylizacji na styczeń poprosiłam żeby mi zbadali hemoglobine i okazalo się że jest silna anemia odrazu żelazo 3 razy dziennie i dziś byłam na pobranie krwi jutro wyniki tu w Holandii są normy inne od 7 do 10.5 powinno być A ja mam 5.5

A u nas wkoncu cieplej się zrobilo idę na długi spacer parę dni był straszny wiatr aż głowę urywalo

Ale niska hemoglobina! :o u nas pewnie byś już miała przetaczaną krew... a nie czujesz ten anemii? Jakieś osłabienie, blada skóra? Mam nadzieje, ze żelazo u Ciebie zadziała :)

Ja werandowalam pierwsze dni 10,20,30 min, potem pierwszy spacer 15 min, drugi 30 min itd. I zaczęłam od razu po wypisie, mimo ze mam wcześniaka :) nadal chodzimy jak mam siły ;)

Co dzisiaj miałam za piękna noc! Pobudki tylko co 3 h, karmienie i dalej spanko:) Jaśko mi zrekompensował poprzedni dzień ;)

@urs trzymam kciuki żeby szybko poszło! Franuś będzie z Wami lada dzień :)
@Kredka_na_baterie, czekamy na relacje z porodu :))
@anet88 trzymaj się, trzymam kciuki żeby wszystko poszło gładko :)
Tez w końcu zdecydowałam się na spacer. Już bez werandowania bo i tak mała już wychodziła dwa razy z domu, co prawda w foteliku i była może 2min na dworze miedzy samochodem a budynkami, ale zawsze coś. Spacer trwał 10min, dzisiaj postaram się wyjść na jakieś 20min :)


Jak trzymacie wasze dzieci tak na co dzień, nie wiem jak to ująć xD W dzień, w temp. pokojowej? Dalej w rożkach, kocykach czy normalnie już w samych ubrankach? Moja ma dwa tygodnie. Niby powinno być te ok. 21 stopni, ale mi samej czasami jest zimno przy tej temperaturze, a boję się, że przegrzewam małą trzymając ciągle w kocyku... Chodzi mi o sytuacje, kiedy nie śpi.
Body na długi rekaw + polspiochy lub body na krótki i pajacyk. Jak nie śpi to tak jest cały czas, jak śpi to ją daje w rożek ale nie jest ścisłe opatulona, tylko tak do pasa. W domu mamy 21 stopni :)

Malutka przyszła na świat o godz. 06:20 :)
Miałam super skład, położne do rany przyłóż, a neonatologiem była moja koleżanka ze studiów :D Jak mnie zobaczyła w makijażu itp. to się śmiać zaczęła.

Do szpitala pojechałam przed północą. Miałam 4 cm rozwarcia, szyjka zgładzona. USG niemiarodajane- główka była tak nisko, że nie dało się jej prawidłowo zmierzyć. Dyżurna gin jakoś się pomęczyła i powiedziała, że mała waży 4120g +/- 400g... Pytała czy decyduje się rodzić siłami natury. Odpowiedziałam, że chcę spróbować. Cały czas miałam w myślach, że to tylko moment tak naprawdę i nadzieję, że mój mąż wymodlił dla mnie wszystko co najlepsze ;) Po bardzo krótkim czasie na sali porodowej było 5cm. Położna badając mnie, celowo lub nie, przebiła pęcherz płodowy. Ale wód poleciało tylko trochę. I leciało w sumie do końca. Skurcze były coraz mocniejsze, ale cały czas nieregularne. W sumie to miałam taką serię skurczy, a potem przerwę. Koło 2 chciałam znieczulenie, żeby troszkę odpocząć, ale jak mnie zbadała, to okazało się, że już po ptokach- rozwarcie 8cm. Za chwilę było już 10. I to było do przejścia. Nawet sobie foty z mężem robiliśmy. Mąż był w szoku, że tak super to znosze (jako ratownik medyczny ma porównanie ;) Ale tak naprawdę prawdziwy ból dopiero miał nadejść... Bóle z krzyża miałam cały czas, najbardziej na początku i końcu porodu. Przy całkowitym rozwarciu bardzo się nasiliły. I mimo rozwarcia nie czułam partych. W pewnym momencie przyszła druga położna, taka kobitka koło 50tki i dała mi piłkę. Ta kobieta to był anioł! Mąż mną bujał, na skurczu mną skakał i masował plecy. Wtedy naprawdę mocno zaczęło boleć. A zaznaczę, że ja do mazgajów nie należę ;) W każdym razie nie krzyczałam i nie płakałam ;) W końcu podłączyli mi oksytocynę i akcja nabrała tempa w minuty. Zaczęły się parte. Mąż na początku trzymał mi nogę, potem głowę przyginał do klatki i razem z położna kibicowali, że jeszcze chwila, bo już widać czarne gęste włosy [emoji173]️ Urodziłam na kilku partych. W ostatnim skurczu głowę i resztę ciała- położna widziała że skurcz słabnie dlatego ucisnela mi brzuch i pomogła do końca wyjść małej :) Nacięli mnie trochę, a z drugiej strony minimalnie pękłam. Mam założone szwy rozpuszczalne. Tam gdzie byłam nacinana 4. Więc nie jest źle ;) Łożysko niestety nie wyszło w całości i byłam łyżeczkowana. W tym czasie zabrali malutką do pomiarów i badania, a ze mnie się śmiali, bo leżałam i w tym czasie co leżeczkowali jadłam banana. Czułam mega głód i pragnienie ;) Potem mnie zszyli i oddali maleństwo. Niunia jest cudowna [emoji173]️ mąż płakał od razu, a ja leżałam i do mnie nie docierało, że to się dzieje naprawdę [emoji173]️[emoji173]️[emoji173]️ łzy przyszły po minutach jak tylko przystawiłam ją do piersi. Cudowny widok!
To był mój pierwszy poród. Zawsze myślałam, że jestem z tych co nie dadzą rady. A przetrwałam (dzięki mężowi i położnej, która mną super kierowała) , były gorsze i lepsze chwile, ale tak naprawdę to tak krótki ból... a szczęście na całe życie [emoji173]️

Zaraz dodam zdjęcia na prywatnym ;) I dodam tylko, że moje nadzieję okazały się słuszne- malutka waży 3800g, 57 cm długa ;) Także na całe szczęście mniej niż przewidywano :)
Gratulacje!!! Piękny opis porodu! Jak go czytałam to się wzruszyłam i znowu zaczęłam strasznie załowac, ze u mnie musiała być cesarka... ;(
Jakie imię będzie miała Malutka?

Dziękuję kochana! Delicol lepszy od espumisana?
Delicol na nietolerancję laktozy, chociaż ja daje bez robienia testów. Byliśmy wczoraj u pediatry i mówiłam ze mała miała bóle brzuszka i wodniste kupki i daje delicol to pochwaliła.
Jest to enzym laktaza, dajesz przed każdym karmieniem.
A espumisan to na wzdęcia, podajesz wtedy jak juz boli brzuszek.

Oklady już robiłam ale nie pomagają.
Jest też espumisan dla takich maluszków? Muszę spróbować.
Dziekuje:)
Espumisan po skończonym miesiącu, wcześniej nie powinno się dawać :)

Dziewczyny, czy to prawda, że nawet jak jest planowane cc to dobrze jak wcześniej odejdą wody lub pojawią się skurcze? Że wtedy dziecko jest gotowe i nie jest to takie wyciąganie dziecka na siłę z brzuszka... Uświadomcie mnie proszę
Ja miałam mieć podawana oksytocynę, żeby wywołać skurcze przed cc, ale okazało się ze mam 6cm rozwarcia i z tego zrezygnować. Ponoć skurcze i rozwarta szyjka są dobre tez dlatego ze potem łatwiej odchody poporodowe odchodzą jak było rozwarcie i większe szanse na późniejszy porod SN :)

Cześć dziewczyny. Nie odzywałam się od czasu porodu bo nie miałam ani siły ani czasu. Nie wiem czy uda mi się nadrobić forum bo też tu dawno nie byłam.
Urodziłam w terminie tak jak chciałam, chociaż myślę że gdyby mi porodu nie wywołali to dalej byłabym w dwupaku.
Dzień wcześniej balonik i 5 cm rozwarcia bez skurczy. Na porodówke wzięli mnie w czwartek o 10:00. Oksytocyne zaczęło mi podawać o 13:00. Koło 15:30 poprosiłam o znieczulenie. Podłączono mnie pod ktg z informacja, że jak tętno dziecka będzie ok to mnie znieczulą. Wyszło bardzo dobrze więc wezwali anestezjolga i od razu go odwołali. Położna zaczęła wołać, że rodzimy i że wszyscy mają być gotowi. O 17:30 przyszła na świat Iga.
Gratulacje!! Piękne imię :)

Ja potrafię spać karmiąc małą, jedna noc to mała wstawala, przebieralam i karmiłam, brałam na siebie do odbicia i usypiałam z nią na sobie i tak w kółko.
Położna jednak przyjdzie dziś no to zobaczymy ile waży no i dlaczego ten kikut dalej nie odpadł. Za tydzień pierwsza wizyta u pediatry.
Zostało mi 3 tygodnie około do końca połogu. Juz się nie mogę doczekać kiedy będzie koniec podpasek i będę mogła w końcu kąpać się w wannie. Jeszcze krocze potrafi zabolec jak starszą dzwigne (waży 15kg), więc wytłumaczylam jej, że mama miała dzidzi w brzuszku i brzuszek się musi zagoic. Jak będzie Mikołaj to już mamie się zagoi.
Dziewczyn w dwupaku coraz mniej. Kibicuje wam.
U mnie tez długo trzymał się kikut, w końcu położna kazała zastosować stara szkole i używać spirytusu 96%. I faktycznie 1,5dnia używania i wczoraj w nocy kikut odpadł, także ładnie ten spirytus wysuszył :)
 
Za nami ciężka noc. Od 19:30 jedzenie odkładanie do łóżeczka, trwało to do północy. Jak chciałam oszukać smoczkiem to rzucał się na niego po czym wypluwał bo nie leci. Przy cycu na chwilę zasypiał, w łóżeczku płacz oczy jak 5 zł i chce do cyca. Mam wrażenie że wieczorem nie wystarcza mu mleka. Już nie wiem co mam robić. Co kolejna noc to dłużej to karmienie trwa.
 
Może zmień pozycję przy karmieniu.
Mój prawej nie lubił i się prężył.
Przystawiłam spod pachy i ssał.
Czasem odciągam trochę przed podaniem jej mu, wtedy mu łatwiej chwycić

Sent from my LG-M250 using Forum BabyBoom mobile app
Dzięki :) masz rację, na leżąco lepiej ssie :)

@Mama Zuzi i Antosia nie jesteś sama ;) u nas kąpiel o 20.00, a później do 1.30 wiszenie na cycku, nie dało się odłożyć. Z tym, że później spała 6h, aż się zmartwiłam, że tak długo, ale położna środowiskowa mówiła, żeby nie budzić.
 
Dzięki :) masz rację, na leżąco lepiej ssie :)

@Mama Zuzi i Antosia nie jesteś sama ;) u nas kąpiel o 20.00, a później do 1.30 wiszenie na cycku, nie dało się odłożyć. Z tym, że później spała 6h, aż się zmartwiłam, że tak długo, ale położna środowiskowa mówiła, żeby nie budzić.
No to chociaż 6h snu miałaś, u mnie standardowo niecałe 3h spał po takim ciumkaniu.
Teraz też zjadł z dwóch cycuchów. Leży i stęka w łóżeczku, a ja się zastanawiam czy iść się umyć i ubrać czy nie bo będzie syrena wyła [emoji16]
Dusia94 ja bym odcięła, albo położną poprosiła żeby to zrobiła jak przyjdzie
@Naan27 gratulacje [emoji4]
@Szara20 a jak Mała zareagowała na spirytus? Rozpłakała się bardziej czy coś? Bo też mam spirytus i wiem że szybciej by odpadł, ale jakoś tak boje się reakcji Marcysia.
Spokojnie, kikut nie jest unerwiony, to nic nie boli naszych dzieci. Możesz śmiało jej wycierać spirytusem.

Jak się karmi tą butelką, faktycznie nie zaburza kp? Jest dosyć droga, ale szczerze zastanawiam się nad kupnem żeby wieczorem dac młodemu mm jak już wciągnie z obu piersi i dalej będzie mu mało. Sama nie wiem co mam robić. Nie chcę by przestał jeść z piersi, ale też chcę żeby jadł normalnie a nie tyle godzin. Wieczorem szczególnie mnie to męczy, nie nadaje się do pracy na nocne zmiany [emoji6]
Screenshot_2018-11-22-08-06-19.jpeg
 

Załączniki

  • Screenshot_2018-11-22-08-06-19.jpeg
    Screenshot_2018-11-22-08-06-19.jpeg
    49,1 KB · Wyświetleń: 482
Ja sie boje tego, ze wywolanie nie zadziala i trzeba bedzie ciac :( Mam podobno 3 dni od zalozenia cewnika Foleya na porod silami natury - pierwszy dzien sam cewnik, drugi dzien 6 h oksytocyny, 3 dzien 12 h, a pozniej juz niestety zostaje tylko cesarka. Nie wiem czy tak jest wszedzie standardowo czy tutaj tak uwazaja ze wzgledu na cukrzyce, ale nie mam na to zadnego wplywu :( U Ciebie jak to wyglada?

Przynajmniej wszyscy sie ciesza, ze dziecko bedzie Strzelcem - jestem chyba jedyna osoba, ktora nie ogarnia i nie chce ogarniac dlaczego :)

Dzis pobrali mi krew juz 4 razy, zostaly dwa wklucia do konca a zyly juz wysiadaja :(

Tak czy inaczej nie moge uwierzyc, ze za 3-4 dni maly bedzie juz z nami [emoji173]️ Niesamowite!


Hej ja mialam wywolywany przez cukrzyce
1 dnia test z oksy 2 godziny
2 dzień ok 8 rano zalizyli mi ten balonik
Od ktorego zaczely pojaeiac sie skurcze zakladaja go na 12h w tym czadie polecam chodzic kolysac sie a w nocy spać... Rano sam mi wypafl podczas kupki w toalecie prysznic i 4cm rozwarcia odrazu oksy podlaczylii po 2.5h bylo juz 7cmpo kolejnych 1.5h15min maly byl juz moich ramionach. Moze i taki wywolany porod bardziej boli ale zdecydowanie krocej trwa
 
Dziewczyny poradzicie proszę coś na ranę po nacięciu krocza i szyciu pochwy..
Staram się wietrzyć w miarę możliwości, przy każdym korzystaniu w toalety( mniej więcej 4 razy) podmywam się lactacydem na upławy i podrażnienia, wieczorem płukanka z tantum rosa i prysk octeniseptu. Na noc lactovaginal.
Opuchlizna powoli schodzi,trochę swędzi, trochę piecze, ale delikatnie sączy się z rany wydzielina o niezbyt przyjemnym zapachu. Po prostu DELIKATNIE czuć ten zapach. Od tyg biorę antybiotyk, biorę tez osłonę. Nie wiem, czy to naturalny etap gojenia rany( tydzień po porodzie) czy mogę coś zastosować, żeby to przysuszyc?
Co do pępka.. stosuje gaziki ze spirytusem , wisi już na jednym włosku. Octenisept stosowałam przy pierwszym dziecku i zamiast odpaść pojawił się guzek- ziarniniak i szybko przyszliśmy na spirytus. Wtedy odpadł.
Mam jeszcze takie luźne myśli apropos porodu naturalnego i cesarki. Minęło kilka dni, wiec emocje już opadły:)
Zasadnicza roznica między tymi porodami była taka, ze gdy dostałam dziecko na brzuch uwolniły się hormony i ogromne pokłady miłości. Trudne do opisania uczucie. Mąż mówił, ze nigdy, a znamy się już 15 lat, nie widział takiego spojrzenia. Po cięciu natomiast dziecko zobaczyłam po 12 godzinach, wiec zarówno nie było takiego wyrzutu emocji, jak i na uczucie trzeba było poczekać. l
 
reklama
Hej ho
Ta noc o niebo lepsza polozylsm sie o 22 ale za cholere nie mogłam zasnac pomimo porzedniej zarwanej nocy...
Wiec moze i dobrze bo o 23 Kajko sie obudzil i sie cycowaliśmy z godzine
Potem kwekal bo oczywiscie chcoal znowu spac z cyckiem w buzi wiec dalam mu smoczek ... Tródno... Zalapal go w koncu eiec odetchnelam z ulga i poszlam spac ... 3h snu nieprzerwanego cudowny luksus
Karmienie 40min i znowu spac do 6 bo musialam starszego na wycieczke ogarnac bo juz o 7.30 mieli wyjazd.teraz jest 9.30. A ja mam juz zjedzone sniadanie pranie jedno powieszoone drugie sie chechła . obiad ugotowany teraz nakarmie malego i ode spac:)
Milego dnia kobietki
 
Do góry