Fajnie ze do domku Cie puszczaja, zawsze to u siebie lepiej. Nawet jakbys miala wrocic za kilka godzin to i tak dobrze ze na sile nie trzymaja. Moze uda sie w domku przespac i troszke odpiczac. Skurcze na pewno zmeczyly.
Ja mam dzis bardzo rozmemlany dzien. Taka jakas niechec do wszystkiego nie wiem skad to, 180 stopni od tego co bylo wczoraj.
Piszecie o lozeczkach, nasze cudownosci rozlozone juz dawno, bo bylo przerabiane. Materac nowy wietrzy sie caly czas. Dodatkowo wypralam ten pokrowiec w ktorym jest i teraz czeka sobie na ubranie. Poscieli nie szykuje, nie bede jej na pewno uzywala przez pierwsze miesiace wiec nie ma to sensu. Kocyki ktore uszylam bede uzywala jako beciki i to w nich dzidzio bedzie zapewne spal no i w spiworki za chwil kilka, ale na pewno nie na podusi i pod koldra. Jak by to polozna zobaczyla na wizycie domowej to ho ho ho
@Naan34 strasznie Ci wspolczuje. Wiem co ptzezywasz. Ja w nocy jak okno mam zamkniete to umieram z braku tlenu, a nie jest grzane wcale. Trzymaj sie!!