Wrzesień-październik to tak będzie jeszcze. Mam termin na 13/14.11
Ja wole mieć szybciej przygotowane wszystko, tym bardziej, że rożnie może być w tych ostaniach m-cach. No przecież to jest przyjemność, nie obowiązek , szukanie małych ciuszków, mebelków czy części do wyprawki.
Po drugie ja w 1.ciąży miałam termin na 8 sierpnia, i jakbym tak patrzyła, to połowy rzeczy bym nie miała, bo urodziłam w połowie lipca... Wiec m-c szykowania wyprawki odpada...
I tak nie zdążyłam, bo tylko wyprałam Młodemu ciuszki i miałam prasować właśnie, gdy zaczęły się skurcze.. I tyle z mojego przygotowania
Po prostu nie widzę sensu odkładania na później tego co mogę zrobić wcześniej i co sprawia mi przyjemność. A np.jak wózek będziemy kupować to nie jest hop siup
Ja planuję już w maju -czerwcu pójść na strych i posegregować ciuszki i zobaczyć ile tego jest i w jakim stanie, i dokupić
Odkładam z reguły nieprzyjemne rzeczy
No i jak będę długo pracować to też czasu jest mniej na wszystko...
Popieram, moja mama była ze mną u nas w domu, po moim wyjściu ze szpitala. To było moje pierwsze dziecko, pomogła trochę organizacyjnie, ale np z karmieniem piersią nie, bo ona żadnego ze swojej 4 dzieci nie karmiła.
Miałam to szczęście, że w dniu kiedy urodziłam córkę moja teściowa ze szwagierką wyjechały na tydzień do Grecji, a dwaj moi bracia - jeden z żoną i córką, drugi z narzeczoną pojechali nad morze. Ja nie chciałam żadnych odwiedzin w szpitalu. Miałam tokofobię i bałam się jaka będę po tym porodzie. Odwiedził mnie tylko teść, ale tylko na chwilę i to nie zaraz na drugi dzień.
Niestety dużo się wtrąca teściowa. Robi to przez mojego męża. Mówi mu coś a on to przemyca do domu twierdząc, że mama się zna lepiej ode mnie bo się tym zajmuje zawodowo, a on jest ojcem i też ma prawa. Najgorsze jest to, że jesteśmy całkowicie inne i mamy całkiem inne poglądy. Mój mąż mówi, że ja reaguje nerwowo na każdy pomysł jego mamy, no bo jesteśmy inne i każdy pomysł jest dla mnie nie do przyjęcia.
Współczuję teściowej
Ale mąż powinien się ogarnąć, naprawdę. Ty jesteś matką, i zawsze mama ma rację!!! ZAWSZE! nie babcia! jak uważa inaczej, to niech z nią ślub weźmie
ja tak kiedyś w nerwach mojemu powiedziałam.. Obraził się.. Ale zadziałało
Jedna treściwa kłótnia, i to jak Młody miał 3lata, bo wcześniej nie było problemu, ale zaczęły się zgrzyty z przedszkolem. Ja chciałam, żeby chodził, teściowa tak średnio. Postawiłam się i teraz mały przedszkolak zadowolony, nawet teściowa mówi, że dobrze mu to robi. No...mama ma zawsze rację
Hello wybaczcie nie przedarłam się przez wszystkie posty hehe. Ja jeszcze pracuje wiec średnio z czasem u mnie. Libido hm.. U mnie generalnie jest marne chodź w ciąży ciut wyższe ale ostatnio taka wykończona jestem, że dosłownie sekunda w poduszce i chrapię. Ja uważam, że na czas ciąży nie opłaca się wydawać sporej kasy u brafiterki na stanik jak za miesiąc czy dwa nie nada się do niczego. Jeśli się zna poprawny rozmiar i to jak powinien leżeć spokojnie można kupić tańsze w hipermarkecie lub internecie.
Ja tuptam już nogami bo 24.04 prenatalne z testem Papa. Oj zacznie wrzeć jak się prenatalne zaczną. Do tej pory miałam już 3 usg 5tydz 7 tydz i 10 tydz ani razu nie sluchalismy serduszka więc pewnie we wtorek wkoncu posluchamy. Bierzemy z mężem córę ze sobą na prenatalne bo już ostatnio bardzo ze mną chciała iść do lekarza ale jeszcze dopochwowe miałam usg to bezsensu a teraz już liczę na brzuszkowe USG. Kto tym tygodniu ma jeszcze prenatalne?
Ja mam Pappa w piątek
I stresa mega
Dlatego staram się nie myśleć o tym, będzie dobrze
Trzymam kciuki za wszystkie prenatalne i testy Pappa w tym tygodniu, na pewno będą piękne, zdrowe bobaski
Ja myślę, że po weekendzie majowym w pracy zaczną plotkować na temat mojego brzuszka... i tylko będę czekać aż ktoś wprost mnie zapyta