Hej
@Ewela2805 Współczuję aż tak wymagających początków macierzyństwa... Moja Mała wczoraj była nieodkładalna, płakała cały wieczór, chociaż to pewnie przez przebodźcowanie, mieliśmy wizytę dziadków i wujka, ale tak sobie pomyślałam, że gdybym miała tak non stop, do tego zero snu to długo by się nie dało tak funkcjonować... Pamiętaj, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc mam nadzieję, że mąż się jednak ogarnie. Co do wyciszenia Mai, może spróbuj metodę 5S? U nas się sprawdzała.
@Kredka_na_baterie dzięki za post o szczepieniach, też się zastanawiałam między 5w1, a 6w1 i chyba po tym co napisałaś wybierzemy 6w1. Trzymam kciuki żeby Małgosia dobrze zniosła szczepienie.
W ogóle to jestem w szoku jak Alicja szybko się rozwija, dzisiaj kończy 6 tygodni, pamiętam jak jeszcze w Wigilię leżała sobie w kołysce i tylko spała, jadła, kupkała i ulewała
A teraz już uśmiecha się do nas świadomie, wodzi za nami wzrokiem, pokazuje rączką jak jest głodna albo chce smoczek, wczoraj zamontowałam karuzelę (polecam tiny love leśne coś tam
) myślałam, że jeszcze za wcześnie, ale patrzyła jak zaczarowana. Codziennie mnie czymś zaskakuje
A poza tym to mam "problem", który w sumie nie jest żadnym problemem... Ale ściągam laktatorem dziennie 1,5 litra mleka. Malutka zjada około 800 ml dziennie, a ja nie jestem w stanie tyle mleka zamrozić, bo kończy mi się miejsce w zamrażarce. Myślę, czy nie oddawać mleka do banku mleka, ale z drugiej strony to myślę najpierw o Ali, laktacja jeszcze nie jest ustabilizowana, coś może pójść nie tak i chciałabym jak najwięcej mleczka mieć dla Niej. Ech, takie dylematy laktatorowej mamy...
Miłego dnia!