reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

O i ja wlasnie w tym momencie tak leze z małą na klacie heh. W ogole zdrzemnelam sie, starsza polozyla sie kolo mnie i też usnela, maz wraca z pracy a tu wszystkie trzy kimią haha.
Mowicie ze ile powinien byc przyrost dziennie? Bo wzielam dzisiaj na zwyklej wadze moją zwazylam (najpierw ja z nia na rekach pozniej ja sama i odjelam) i wyszlo mi ze mala wazy 4300g czyli 1400g od wyjscia ze szpitala przybrala to by wychodzilo tez kolo 60g dziennie. Czyli co? Przekarmiam ją czy nie koniecznie?
 
reklama
A i dzisiaj drugi raz starsza odbieralam z przedszkola. Nawet fajnie taki dpacer dlugi nam wychodzi. Sasiadke upowaznilam do idbioru córki tak na wszelki wypadek bo ma swoja w tym samym przedszkolu. No i dowiedzialam sie skąd to zyganie u starszej w piatek. Jedna intelugentna mamusia dziecki na dzien po zyganiu przyprowadzila synusia bo juz sie lepiej czul, noszzzz bez komentarza. Dobrze ze sie nikt w domu nie zaraził a szczegolnie młodsza
 
jesli male ma tradzik to przegrzewanie tez nasila ten stan staralam sie trzymac optymalna temperature jak inie natluszczac hmm, przemywac woda, i czywiscie krochmal ..plus najwazniejsze to czas ...
z poczzatku kiedy mlody sie prezyl przy kupce ,, duzo prykal balam sie aby nie mial zadnej skazy ani nic takiego wiec wlasnie przestalam pic mleko.. jesc nabial ogolnie to co jadalam , zolty ser bialy ser itd....
ostatnio zjadlam bialy ser, a to serek a to jogurt a mleko to pije migdalowe, kokosowe codzien a ostatnio bez laktozy kupilam... narazie ok

aa i krostki mlodego po nacisnieciu bladly jak i w chlodniejszej temp. co mnie z jednej strony uspokajalo
teraz jest duzoooooo lepiej i tarka jak i krostki wyskkuja mu na brodzie , przy policzkach ..gdzieniegdzie na klatce szyjce

i zdrowka kochana:!!!!!

@Ewela2805 no nie mow prosze! zmeczenie tutaj jest winowajca waszych klotni takze trzeba to przetrwac i nie dokladajcie sobie wiecej stresu ehhh
wierze ze wyjdzie slonce i oboje spojrzycie na dana sprawe inaczej


moj tez ma 3 zmiany i ostatnio jak jest rano to dzieci zawozi a ja je przywoze..,, ale ja mam duze dzieciaki, pozatym u nas dzieci sa wyprowadzane ze szkoly przez nauczycieli wiec nawet sie tam nie wchodzi
Dzieki bardzo, zaczynam walke! ;)
Bo mi sie to strasznie nie podoba a taka fajna skore mial....
 
jesli male ma tradzik to przegrzewanie tez nasila ten stan staralam sie trzymac optymalna temperature jak inie natluszczac hmm, przemywac woda, i czywiscie krochmal ..plus najwazniejsze to czas ...
z poczzatku kiedy mlody sie prezyl przy kupce ,, duzo prykal balam sie aby nie mial zadnej skazy ani nic takiego wiec wlasnie przestalam pic mleko.. jesc nabial ogolnie to co jadalam , zolty ser bialy ser itd....
ostatnio zjadlam bialy ser, a to serek a to jogurt a mleko to pije migdalowe, kokosowe codzien a ostatnio bez laktozy kupilam... narazie ok

aa i krostki mlodego po nacisnieciu bladly jak i w chlodniejszej temp. co mnie z jednej strony uspokajalo
teraz jest duzoooooo lepiej i tarka jak i krostki wyskkuja mu na brodzie , przy policzkach ..gdzieniegdzie na klatce szyjce

i zdrowka kochana:!!!!!

@Ewela2805 no nie mow prosze! zmeczenie tutaj jest winowajca waszych klotni takze trzeba to przetrwac i nie dokladajcie sobie wiecej stresu ehhh
wierze ze wyjdzie slonce i oboje spojrzycie na dana sprawe inaczej


moj tez ma 3 zmiany i ostatnio jak jest rano to dzieci zawozi a ja je przywoze..,, ale ja mam duze dzieciaki, pozatym u nas dzieci sa wyprowadzane ze szkoly przez nauczycieli wiec nawet sie tam nie wchodzi
Aaaa a jak wychodzisz na spacer z malym to smarujesz mu skore czy nie?
 
To nie jest takie proste.

Tej co będzie chciało się to czytać to dziękuję, pisze bo pisze.

I To nie żaden kryzys mamy tylko poprostu ja będę dalej w tym siedziała bo dziecko, a gowno z tego będzie ja widzę. Z parę dni temu widziałam u niego w komórce po kłótni z teściową jak zawsze, że jego brat do niego zaczął coś pisać że on bardziej patrzy u nas niż żeby u mamy i u nich dobrze było (brat mieszka z matka jeszcze), i jego brat coś napisał o moim tacie nie dobrego, mój tata nie żyje był dla mnie autorytetem, z matka nie mam kontaktu bo ma mnie w dupie, także on coś obraził mojego nie żyjącego tate a mój mąż nie zareagował wogule wiedząc że to mój NAJSLABSZY punkt. Nie wspomniałam nic bo zaraz by było że przejzalam mu komórkę. I wczoraj ja się małą zajmuje bo plakala strasznie i on klnie że spać chce, ja mówię że to nie moja wina i wogule. I zaczął coś mówić że idzie spać na łóżko w drugim pokoju (Ja tego nie toleruje i nie wyobrażam sobie albo śpimy razem albo wogule. Tak mam.), i coś że "skończy jak...." I ja dokonczylam " jak mój tata, gowno powiedziales jak braciszek zaczął gadać!! Co powiedziałeś!? NIC! tyle szacunku! To że mnie nie szanujesz to h** ale mojego taty !?" I się rzucił, slowami, rękoma że na jego brata i rodzinę nic nie będę gadała. Że to ja się do ich rodziny dopisałam a nie on do mojej, że jestem ***** i nie mam prawa nic mówić na nich . Ale ja nic złego nie powiedziałam.. Ogólnie było strasznie. Mała spala w pokoju obok. Nic nie słyszała. Ale ja się czułam strasznie... I mi pod koniec powiedział że on CHLOPA nie znał i koło HUJA mu on lata. Mój TATA!!!!!!!!! *****. Krzyknęła że nie dorasta mu do pięt i wyszłam. Spał w pokoju obok. Od 4 lat odkąd żyjemy ze sobą nawet przy kłótni jakiejkolwiek nigdy nie spaliśmy osobno. Dziś całą noc... Ja się trzeslam, płakałam.. aż zasnąlam nad ranem.
On wyszedł rano, wrócił o 17nastej ze znajomymi. (Bo wczoraj jak było ok to się umawialiśmy że rybke zjemy), na mnie nawet nie spojrzał, nie odezwał się, siedzieliśmy, zjedliśmy i on się zmyl że jadą na ryby. Siedzę sama z małą. Zero rozmowy, zero przepraszam, nic. Nic go nie obchodzi i pewnie jeszcze będzie wmawial że moja wina jak zwykle a ja polegne. Kocham go, miałam ciężkie życie i kocham go tak mocno że nikt tak nie kocha, toleruje WSZYSTKO, ale nie gadanie na mojego tatę....

Najwyraźniej ja jestem smieciem a jego rodzina najważniejsza. Nie chce tak.

Wychodząc dał buziaka dla małej i powiedział że kocha.. mnie olał choć ją trzymałam na rękach, a siedział z 3 godziny w domu, nawet słowa mi nie powiedział..
 
Ostatnia edycja:
No co Ty?
Nie probujecie tego przegadać?
My się kłócimy i godzimy średnio 17 razy dziennie.

Sent from my LG-M250 using Forum BabyBoom mobile app
Także nie chce tego. Bo nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ale nie chce cierpieć. Ja cierpię i dziecko też. Myślałam że kiedyś będzie lepiej a ta nadzieja niszczy.
Chyba mnie tak traktuje bo seksu nie uprawiamy bo leci.. Ale nie jestem rzeczą. To dobry człowiek ale za bardzo siedzi wpatrzony w osoby nie potrzebne. Jest bardzo dobrym ojcem. Tylko gdzie ja w tym wszystkim?
 
Sorry za swoje problemy. Nie chcecie czytać to nie czytajcie. Nawet nie wiem po co to pisze bo nigdy się nie zwierzam i nie mówię co w domu. Ale nie wiem co robić, albo wiem ale nie wiem na czym stoję.

Chciałam tylko normalnej rodziny dla swojego dziecka..
Przeczytałam. Ciężkie to wszystko... bez rozmowy nie da rady. Za dużo padło mocnych słów. Ale jesteście że sobą 4 lata A to już kupa czasu i jak mówisz po każdej kłótni potrafiliscie się dogadać więc wierzę że i tym razem tak będzie. Teraz po prostu jest trochę trudniej bo Wam jest ciężej. Musisz się trzymać dla małej [emoji9] jak nie dziś to jutro koniecznie wszystko sobie wyjaśnijcie. Trzymam mocno kciuki![emoji173]
 
reklama
Przeczytałam. Ciężkie to wszystko... bez rozmowy nie da rady. Za dużo padło mocnych słów. Ale jesteście że sobą 4 lata A to już kupa czasu i jak mówisz po każdej kłótni potrafiliscie się dogadać więc wierzę że i tym razem tak będzie. Teraz po prostu jest trochę trudniej bo Wam jest ciężej. Musisz się trzymać dla małej [emoji9] jak nie dziś to jutro koniecznie wszystko sobie wyjaśnijcie. Trzymam mocno kciuki![emoji173]
Ja także trzymam kciuki za samą siebie. Kiedyś będzie lepiej. Tylko aby dziecko na tym nie ucierpiało.
 
Do góry