reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

@Naan34 Gratulacje :)
@Szara20 Małgorzata :)
@Koka27 wydaje mi się, że powinnaś mieć pobrany wymaz z rany na posiew i włączona celowaną abtybiotykoterapię, a nie w ciemno...
Bylam dzisiaj. Ogladal mnie inny lekarz. Wzial mi otworzyl troche rane i mowil, ze tsm juz prawie nic nie leci (faktycznie opatrunek dzis prawie czysty). Ten babel ma sie wchlonac, powiedzial, ze rsna nie jest zainfekowana i ze to tylko plyn surowiczy bez ropy. Zbadali mnie tez ginekologicznie i zrpbiki usg czy macica sie dobrze obkurczyla, bo odchodow jako tako mialam malo. Wszystko jest ok niby. Nie wiadomo skad temperatura.
 
reklama
Jeśli waga będzie ok to powinno być w porządku. Myślę, że za jakiś czas na pewno się unormuje i Mały zacznie jeść tak jak powinien.
Ja podałam mm, bo mi mało przybierała mimo że siusiu i kupki były w normie. Czasem karmie ja piersią, odstawiam po 1.5godz bo zasypia jakby była najedzona, odkładam do łóżeczka i jest płacz, podam butle i 60ml jeszcze potrafi zjeść. Także u nas problemem ewidentnie jest lenistwo mojego dziecka [emoji23] mleka mam dużo, bo ona i tak nie wypija wszystkiego, ciągle ze mnie kapie i robią się zastoje przez to ze ona tak sobie ciumka a nie je.
A może źle ją przystawiasz? Jak 1,5h wisi na cycusiu i się nie najada... słyszysz jak połyka mleczko?
U mnie tak na początku było, ze Alicja za płytko chwytała brodawkę, w efekcie ona się nie najadala, a ja miałam całe poranione brodawki... Doradczyni laktacyjna rozwiązała nasza problemy i teraz karmienie u nas trwa max 30min, a mala pięknie przybiera :)

@Naan34 gratulacje!

Dzisiaj o 8.50 przyszedł na świat Adrian:) 3590, 58 cm, 10 pkt. Więcej napiszę jak troszkę odpocznę.

Udało się!! A już traciłam nadzieje na sn:)

Gratulacje!! :)


My wczoraj mieliśmy jeszcze wizytę u pediatry. Alicja dalej ma żółtaczkę, pani doktor kazała pobrać jej krew do badań...
średnio mi się uśmiecha ją kłuć, chyba się popłacze...
przecież ta żółtaczka może się utrzymywać przy kp nawet ponad miesiąc... a uważam, ze córcia jest o wiele mniej żółta obecnie...

Dzisiaj mąż wrócił pierwszy dzień do pracy, a moje dziecko jest nieodkladalne. Śpi tylko u mnie na kolanach. Odkładam do kokonu albo łóżeczka, 5min pospi i jest płacz. Wezmę na kolana i od razu zasypia. Odłożę i znowu to samo... nie mam jak ogarnąć mieszkania ani czasu zjeść... chyba będzie trzeba zainwestować w chuste i zacząć ją nosić [emoji28]
 
U mnie ciężko, bo Lena się nie obróciła i cały czas wypycha się głową pod biustem, czasami nie jestem w stanie siedzieć... Czas stanął w miejscu w tym 9 miesiącu....

Będzie dobrze [emoji4] to raczej pozycja w pół siedząca lub leżąca Tobie zostaje. A ile Tobie zostało?
 
A może źle ją przystawiasz? Jak 1,5h wisi na cycusiu i się nie najada... słyszysz jak połyka mleczko?
U mnie tak na początku było, ze Alicja za płytko chwytała brodawkę, w efekcie ona się nie najadala, a ja miałam całe poranione brodawki... Doradczyni laktacyjna rozwiązała nasza problemy i teraz karmienie u nas trwa max 30min, a mala pięknie przybiera :)



Gratulacje!! :)


My wczoraj mieliśmy jeszcze wizytę u pediatry. Alicja dalej ma żółtaczkę, pani doktor kazała pobrać jej krew do badań...
średnio mi się uśmiecha ją kłuć, chyba się popłacze...
przecież ta żółtaczka może się utrzymywać przy kp nawet ponad miesiąc... a uważam, ze córcia jest o wiele mniej żółta obecnie...

Dzisiaj mąż wrócił pierwszy dzień do pracy, a moje dziecko jest nieodkladalne. Śpi tylko u mnie na kolanach. Odkładam do kokonu albo łóżeczka, 5min pospi i jest płacz. Wezmę na kolana i od razu zasypia. Odłożę i znowu to samo... nie mam jak ogarnąć mieszkania ani czasu zjeść... chyba będzie trzeba zainwestować w chuste i zacząć ją nosić [emoji28]
Słyszę jak połyka ale bardzo rzadko, bo zasypia. Położna widziała jak się karmimy i mówiła, że przystawiam ją dobrze, po prostu ona lubi sobie pospać przy piersi. Zdarza się karmienie, że je normalnie, czasem aż się krztusi mlekiem a następnym razem nawet jej się nie chce buzi otworzyć żeby złapać sutek a jak już otworzy to zasypia z nim w buzi.
 
Dziewczyny opiszę Wam moją przygodę z plantacja i od razu proszę na koniec o radę.

Na sali pogodowej nie dali mi małej do kangurowania golasa. Obraną położyli koło mnie i położną powiedziała że zaraz wróci i mi pomoże. Z pomocą mamy więc na czuje przystawilam mała i ładnie ssała siarę. Już na początku przygody z oksy zaczęło mi ciągnąć z piersi więc się nie martwiłam że jest pusto. Po 2 godzinach gdzieś mi ja zabrali żeby umyć samą główkę bo była mocno poruszona zaschnieta krwią. Długo mi jej nie oddawali bo akurat kapeli też inne noworodki.
Na sali sama mała przystawilam, kładąc ja na łóżku i leżeć obok niej bo tylko na ten pomysł wpadłam. Mała bardzo ładnie ciumkala i do 22 następnego dnia była tylko na moim mleku. Wtedy zaczęły się problemy z usypianiem. Mała się dała A ja się bałam że robię jej jakąś krzywdę. Poszłam z nią na ramkach do położnych gdzie wredna baba wydała się na mnie ze mam ja w łóżeczku wozić i że to jest krzyk głodowy. Zabrały mi dziecko i kazały przyjść z lozeczkiem. Jak wróciłem to ma szczęście tamta sobie poszła i inna babka zaczęła się nami zajmować. Po nie udanych próbach uspokojenia powiedziała żeby dać mm. W między czasie obgadały babkę od plantacji że na głupoty wciska i nie chcemy mm. Mała rzuciła się na mleko. Zjadła troszkę i.piszla spać. Od tej pory przy kolejnych 2 kamieniach po piersiach (15 min kazda) dawałem mm i młoda spała. Przy 3 karmieniu zasnęła już po samych piersiach i tak kilka karmię minęło. Potem znowu okres dopajania. Półtora dnia do wypisu znowu jadła tylko pierś. W domu do tej pory dostała tylko 2 razy mm.
W domu się nagle okazało że mam poranione sutki. Oprócz tego piersi nie były twarde ani bolące. Zaczęło mi z nich samoistnie kąpać mleko. Musiałam przejść na laktator. Po 1 dniu prawy sutek wrócił do normy i zaczęłam nim karmić. Lewy dalej był odciagany. Z jednej piersi siagalam od 40 do 50 mil. Od tej nocy zaczęłam karmić też lewą piersią. Od dwóch dni bardzo mi cieknie z piersi. Spałam z cyckami na wierzchu żeby je wietrzyć. Na prześcieradło wielką plama. Zaspany ubrałem koszulkę i poszłam siku. Zanim usiadłam na kibelku, miałam mega zalana koszule. Pojawił mi się guzek koło pachy prawej. Zaczynam mieć te cyrki obolałe. Czy to jest normalne? Jak sobie z tym radzić.
 
Bylam dzisiaj. Ogladal mnie inny lekarz. Wzial mi otworzyl troche rane i mowil, ze tsm juz prawie nic nie leci (faktycznie opatrunek dzis prawie czysty). Ten babel ma sie wchlonac, powiedzial, ze rsna nie jest zainfekowana i ze to tylko plyn surowiczy bez ropy. Zbadali mnie tez ginekologicznie i zrpbiki usg czy macica sie dobrze obkurczyla, bo odchodow jako tako mialam malo. Wszystko jest ok niby. Nie wiadomo skad temperatura.
A badania krwi-crp robiłaś?

Wydaje mi się że Źle że musisz mieć ciągle opatrunek, mi jak sączylo się coś z rany po drenie tylko psikali octaniseptem i dawali jałowy gazik do przyłożenie ale żeby jednak to oddychalo... Pod opatrunkiem to może się babrać i babrac, goic i goic :(
 
Dziewczyny opiszę Wam moją przygodę z plantacja i od razu proszę na koniec o radę.

Na sali pogodowej nie dali mi małej do kangurowania golasa. Obraną położyli koło mnie i położną powiedziała że zaraz wróci i mi pomoże. Z pomocą mamy więc na czuje przystawilam mała i ładnie ssała siarę. Już na początku przygody z oksy zaczęło mi ciągnąć z piersi więc się nie martwiłam że jest pusto. Po 2 godzinach gdzieś mi ja zabrali żeby umyć samą główkę bo była mocno poruszona zaschnieta krwią. Długo mi jej nie oddawali bo akurat kapeli też inne noworodki.
Na sali sama mała przystawilam, kładąc ja na łóżku i leżeć obok niej bo tylko na ten pomysł wpadłam. Mała bardzo ładnie ciumkala i do 22 następnego dnia była tylko na moim mleku. Wtedy zaczęły się problemy z usypianiem. Mała się dała A ja się bałam że robię jej jakąś krzywdę. Poszłam z nią na ramkach do położnych gdzie wredna baba wydała się na mnie ze mam ja w łóżeczku wozić i że to jest krzyk głodowy. Zabrały mi dziecko i kazały przyjść z lozeczkiem. Jak wróciłem to ma szczęście tamta sobie poszła i inna babka zaczęła się nami zajmować. Po nie udanych próbach uspokojenia powiedziała żeby dać mm. W między czasie obgadały babkę od plantacji że na głupoty wciska i nie chcemy mm. Mała rzuciła się na mleko. Zjadła troszkę i.piszla spać. Od tej pory przy kolejnych 2 kamieniach po piersiach (15 min kazda) dawałem mm i młoda spała. Przy 3 karmieniu zasnęła już po samych piersiach i tak kilka karmię minęło. Potem znowu okres dopajania. Półtora dnia do wypisu znowu jadła tylko pierś. W domu do tej pory dostała tylko 2 razy mm.
W domu się nagle okazało że mam poranione sutki. Oprócz tego piersi nie były twarde ani bolące. Zaczęło mi z nich samoistnie kąpać mleko. Musiałam przejść na laktator. Po 1 dniu prawy sutek wrócił do normy i zaczęłam nim karmić. Lewy dalej był odciagany. Z jednej piersi siagalam od 40 do 50 mil. Od tej nocy zaczęłam karmić też lewą piersią. Od dwóch dni bardzo mi cieknie z piersi. Spałam z cyckami na wierzchu żeby je wietrzyć. Na prześcieradło wielką plama. Zaspany ubrałem koszulkę i poszłam siku. Zanim usiadłam na kibelku, miałam mega zalana koszule. Pojawił mi się guzek koło pachy prawej. Zaczynam mieć te cyrki obolałe. Czy to jest normalne? Jak sobie z tym radzić.
Przede wszystkim w trakcie kp najlepiej ciągle być w staniku. Cyce puszczone luzem właśnie będą zalewaly wszystko a jak przytrzymasz je biustonoszem nie powinno cieknac az tak. Też bym chciała spać bez stanika no ale niestety. To zgrubienie to może jakiś zatkany kanalik, powinnaś nakarmić Mała z tej piersi i zobaczysz czy zniknie??
 
reklama
A badania krwi-crp robiłaś?

Wydaje mi się że Źle że musisz mieć ciągle opatrunek, mi jak sączylo się coś z rany po drenie tylko psikali octaniseptem i dawali jałowy gazik do przyłożenie ale żeby jednak to oddychalo... Pod opatrunkiem to może się babrać i babrac, goic i goic :(
Znaczy sie ja tez mam tam tylko jalowy gazik, a ze mam brzucha troche to go trzyma bez zadnych plastrów.
A co do badan w sobote ide zrobic sobie tsh i badsnia Leosiowi to sobie zeobie crp przy okazji.
 
Do góry