Bylam dzisiaj. Ogladal mnie inny lekarz. Wzial mi otworzyl troche rane i mowil, ze tsm juz prawie nic nie leci (faktycznie opatrunek dzis prawie czysty). Ten babel ma sie wchlonac, powiedzial, ze rsna nie jest zainfekowana i ze to tylko plyn surowiczy bez ropy. Zbadali mnie tez ginekologicznie i zrpbiki usg czy macica sie dobrze obkurczyla, bo odchodow jako tako mialam malo. Wszystko jest ok niby. Nie wiadomo skad temperatura.
reklama
Szara20
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Wrzesień 2018
- Postów
- 304
A może źle ją przystawiasz? Jak 1,5h wisi na cycusiu i się nie najada... słyszysz jak połyka mleczko?Jeśli waga będzie ok to powinno być w porządku. Myślę, że za jakiś czas na pewno się unormuje i Mały zacznie jeść tak jak powinien.
Ja podałam mm, bo mi mało przybierała mimo że siusiu i kupki były w normie. Czasem karmie ja piersią, odstawiam po 1.5godz bo zasypia jakby była najedzona, odkładam do łóżeczka i jest płacz, podam butle i 60ml jeszcze potrafi zjeść. Także u nas problemem ewidentnie jest lenistwo mojego dziecka [emoji23] mleka mam dużo, bo ona i tak nie wypija wszystkiego, ciągle ze mnie kapie i robią się zastoje przez to ze ona tak sobie ciumka a nie je.
U mnie tak na początku było, ze Alicja za płytko chwytała brodawkę, w efekcie ona się nie najadala, a ja miałam całe poranione brodawki... Doradczyni laktacyjna rozwiązała nasza problemy i teraz karmienie u nas trwa max 30min, a mala pięknie przybiera
@Naan34 gratulacje!
Dzisiaj o 8.50 przyszedł na świat Adrian 3590, 58 cm, 10 pkt. Więcej napiszę jak troszkę odpocznę.
Udało się!! A już traciłam nadzieje na sn
Gratulacje!!
My wczoraj mieliśmy jeszcze wizytę u pediatry. Alicja dalej ma żółtaczkę, pani doktor kazała pobrać jej krew do badań...
średnio mi się uśmiecha ją kłuć, chyba się popłacze...
przecież ta żółtaczka może się utrzymywać przy kp nawet ponad miesiąc... a uważam, ze córcia jest o wiele mniej żółta obecnie...
Dzisiaj mąż wrócił pierwszy dzień do pracy, a moje dziecko jest nieodkladalne. Śpi tylko u mnie na kolanach. Odkładam do kokonu albo łóżeczka, 5min pospi i jest płacz. Wezmę na kolana i od razu zasypia. Odłożę i znowu to samo... nie mam jak ogarnąć mieszkania ani czasu zjeść... chyba będzie trzeba zainwestować w chuste i zacząć ją nosić [emoji28]
Paulianna89
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2018
- Postów
- 2 200
U mnie ciężko, bo Lena się nie obróciła i cały czas wypycha się głową pod biustem, czasami nie jestem w stanie siedzieć... Czas stanął w miejscu w tym 9 miesiącu....
Będzie dobrze [emoji4] to raczej pozycja w pół siedząca lub leżąca Tobie zostaje. A ile Tobie zostało?
Słyszę jak połyka ale bardzo rzadko, bo zasypia. Położna widziała jak się karmimy i mówiła, że przystawiam ją dobrze, po prostu ona lubi sobie pospać przy piersi. Zdarza się karmienie, że je normalnie, czasem aż się krztusi mlekiem a następnym razem nawet jej się nie chce buzi otworzyć żeby złapać sutek a jak już otworzy to zasypia z nim w buzi.A może źle ją przystawiasz? Jak 1,5h wisi na cycusiu i się nie najada... słyszysz jak połyka mleczko?
U mnie tak na początku było, ze Alicja za płytko chwytała brodawkę, w efekcie ona się nie najadala, a ja miałam całe poranione brodawki... Doradczyni laktacyjna rozwiązała nasza problemy i teraz karmienie u nas trwa max 30min, a mala pięknie przybiera
Gratulacje!!
My wczoraj mieliśmy jeszcze wizytę u pediatry. Alicja dalej ma żółtaczkę, pani doktor kazała pobrać jej krew do badań...
średnio mi się uśmiecha ją kłuć, chyba się popłacze...
przecież ta żółtaczka może się utrzymywać przy kp nawet ponad miesiąc... a uważam, ze córcia jest o wiele mniej żółta obecnie...
Dzisiaj mąż wrócił pierwszy dzień do pracy, a moje dziecko jest nieodkladalne. Śpi tylko u mnie na kolanach. Odkładam do kokonu albo łóżeczka, 5min pospi i jest płacz. Wezmę na kolana i od razu zasypia. Odłożę i znowu to samo... nie mam jak ogarnąć mieszkania ani czasu zjeść... chyba będzie trzeba zainwestować w chuste i zacząć ją nosić [emoji28]
Igorowelove
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 26 Kwiecień 2016
- Postów
- 3 271
Doczekalas się! Gratulacje! [emoji3590]@Naan34 gratulacje!
Dzisiaj o 8.50 przyszedł na świat Adrian 3590, 58 cm, 10 pkt. Więcej napiszę jak troszkę odpocznę.
Udało się!! A już traciłam nadzieje na sn
Ewelina140690
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Listopad 2018
- Postów
- 157
Będzie dobrze [emoji4] to raczej pozycja w pół siedząca lub leżąca Tobie zostaje. A ile Tobie zostało?
Termin z om 21.12, a cc zaplanowane na 17.12. Tak jak pisałam tutaj wczoraj, jestem ostatnia w kolejce do rozpakowania [emoji6]
Dziewczyny opiszę Wam moją przygodę z plantacja i od razu proszę na koniec o radę.
Na sali pogodowej nie dali mi małej do kangurowania golasa. Obraną położyli koło mnie i położną powiedziała że zaraz wróci i mi pomoże. Z pomocą mamy więc na czuje przystawilam mała i ładnie ssała siarę. Już na początku przygody z oksy zaczęło mi ciągnąć z piersi więc się nie martwiłam że jest pusto. Po 2 godzinach gdzieś mi ja zabrali żeby umyć samą główkę bo była mocno poruszona zaschnieta krwią. Długo mi jej nie oddawali bo akurat kapeli też inne noworodki.
Na sali sama mała przystawilam, kładąc ja na łóżku i leżeć obok niej bo tylko na ten pomysł wpadłam. Mała bardzo ładnie ciumkala i do 22 następnego dnia była tylko na moim mleku. Wtedy zaczęły się problemy z usypianiem. Mała się dała A ja się bałam że robię jej jakąś krzywdę. Poszłam z nią na ramkach do położnych gdzie wredna baba wydała się na mnie ze mam ja w łóżeczku wozić i że to jest krzyk głodowy. Zabrały mi dziecko i kazały przyjść z lozeczkiem. Jak wróciłem to ma szczęście tamta sobie poszła i inna babka zaczęła się nami zajmować. Po nie udanych próbach uspokojenia powiedziała żeby dać mm. W między czasie obgadały babkę od plantacji że na głupoty wciska i nie chcemy mm. Mała rzuciła się na mleko. Zjadła troszkę i.piszla spać. Od tej pory przy kolejnych 2 kamieniach po piersiach (15 min kazda) dawałem mm i młoda spała. Przy 3 karmieniu zasnęła już po samych piersiach i tak kilka karmię minęło. Potem znowu okres dopajania. Półtora dnia do wypisu znowu jadła tylko pierś. W domu do tej pory dostała tylko 2 razy mm.
W domu się nagle okazało że mam poranione sutki. Oprócz tego piersi nie były twarde ani bolące. Zaczęło mi z nich samoistnie kąpać mleko. Musiałam przejść na laktator. Po 1 dniu prawy sutek wrócił do normy i zaczęłam nim karmić. Lewy dalej był odciagany. Z jednej piersi siagalam od 40 do 50 mil. Od tej nocy zaczęłam karmić też lewą piersią. Od dwóch dni bardzo mi cieknie z piersi. Spałam z cyckami na wierzchu żeby je wietrzyć. Na prześcieradło wielką plama. Zaspany ubrałem koszulkę i poszłam siku. Zanim usiadłam na kibelku, miałam mega zalana koszule. Pojawił mi się guzek koło pachy prawej. Zaczynam mieć te cyrki obolałe. Czy to jest normalne? Jak sobie z tym radzić.
Na sali pogodowej nie dali mi małej do kangurowania golasa. Obraną położyli koło mnie i położną powiedziała że zaraz wróci i mi pomoże. Z pomocą mamy więc na czuje przystawilam mała i ładnie ssała siarę. Już na początku przygody z oksy zaczęło mi ciągnąć z piersi więc się nie martwiłam że jest pusto. Po 2 godzinach gdzieś mi ja zabrali żeby umyć samą główkę bo była mocno poruszona zaschnieta krwią. Długo mi jej nie oddawali bo akurat kapeli też inne noworodki.
Na sali sama mała przystawilam, kładąc ja na łóżku i leżeć obok niej bo tylko na ten pomysł wpadłam. Mała bardzo ładnie ciumkala i do 22 następnego dnia była tylko na moim mleku. Wtedy zaczęły się problemy z usypianiem. Mała się dała A ja się bałam że robię jej jakąś krzywdę. Poszłam z nią na ramkach do położnych gdzie wredna baba wydała się na mnie ze mam ja w łóżeczku wozić i że to jest krzyk głodowy. Zabrały mi dziecko i kazały przyjść z lozeczkiem. Jak wróciłem to ma szczęście tamta sobie poszła i inna babka zaczęła się nami zajmować. Po nie udanych próbach uspokojenia powiedziała żeby dać mm. W między czasie obgadały babkę od plantacji że na głupoty wciska i nie chcemy mm. Mała rzuciła się na mleko. Zjadła troszkę i.piszla spać. Od tej pory przy kolejnych 2 kamieniach po piersiach (15 min kazda) dawałem mm i młoda spała. Przy 3 karmieniu zasnęła już po samych piersiach i tak kilka karmię minęło. Potem znowu okres dopajania. Półtora dnia do wypisu znowu jadła tylko pierś. W domu do tej pory dostała tylko 2 razy mm.
W domu się nagle okazało że mam poranione sutki. Oprócz tego piersi nie były twarde ani bolące. Zaczęło mi z nich samoistnie kąpać mleko. Musiałam przejść na laktator. Po 1 dniu prawy sutek wrócił do normy i zaczęłam nim karmić. Lewy dalej był odciagany. Z jednej piersi siagalam od 40 do 50 mil. Od tej nocy zaczęłam karmić też lewą piersią. Od dwóch dni bardzo mi cieknie z piersi. Spałam z cyckami na wierzchu żeby je wietrzyć. Na prześcieradło wielką plama. Zaspany ubrałem koszulkę i poszłam siku. Zanim usiadłam na kibelku, miałam mega zalana koszule. Pojawił mi się guzek koło pachy prawej. Zaczynam mieć te cyrki obolałe. Czy to jest normalne? Jak sobie z tym radzić.
Sasanka14
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2018
- Postów
- 1 359
A badania krwi-crp robiłaś?Bylam dzisiaj. Ogladal mnie inny lekarz. Wzial mi otworzyl troche rane i mowil, ze tsm juz prawie nic nie leci (faktycznie opatrunek dzis prawie czysty). Ten babel ma sie wchlonac, powiedzial, ze rsna nie jest zainfekowana i ze to tylko plyn surowiczy bez ropy. Zbadali mnie tez ginekologicznie i zrpbiki usg czy macica sie dobrze obkurczyla, bo odchodow jako tako mialam malo. Wszystko jest ok niby. Nie wiadomo skad temperatura.
Wydaje mi się że Źle że musisz mieć ciągle opatrunek, mi jak sączylo się coś z rany po drenie tylko psikali octaniseptem i dawali jałowy gazik do przyłożenie ale żeby jednak to oddychalo... Pod opatrunkiem to może się babrać i babrac, goic i goic
Sasanka14
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Marzec 2018
- Postów
- 1 359
Przede wszystkim w trakcie kp najlepiej ciągle być w staniku. Cyce puszczone luzem właśnie będą zalewaly wszystko a jak przytrzymasz je biustonoszem nie powinno cieknac az tak. Też bym chciała spać bez stanika no ale niestety. To zgrubienie to może jakiś zatkany kanalik, powinnaś nakarmić Mała z tej piersi i zobaczysz czy zniknie??Dziewczyny opiszę Wam moją przygodę z plantacja i od razu proszę na koniec o radę.
Na sali pogodowej nie dali mi małej do kangurowania golasa. Obraną położyli koło mnie i położną powiedziała że zaraz wróci i mi pomoże. Z pomocą mamy więc na czuje przystawilam mała i ładnie ssała siarę. Już na początku przygody z oksy zaczęło mi ciągnąć z piersi więc się nie martwiłam że jest pusto. Po 2 godzinach gdzieś mi ja zabrali żeby umyć samą główkę bo była mocno poruszona zaschnieta krwią. Długo mi jej nie oddawali bo akurat kapeli też inne noworodki.
Na sali sama mała przystawilam, kładąc ja na łóżku i leżeć obok niej bo tylko na ten pomysł wpadłam. Mała bardzo ładnie ciumkala i do 22 następnego dnia była tylko na moim mleku. Wtedy zaczęły się problemy z usypianiem. Mała się dała A ja się bałam że robię jej jakąś krzywdę. Poszłam z nią na ramkach do położnych gdzie wredna baba wydała się na mnie ze mam ja w łóżeczku wozić i że to jest krzyk głodowy. Zabrały mi dziecko i kazały przyjść z lozeczkiem. Jak wróciłem to ma szczęście tamta sobie poszła i inna babka zaczęła się nami zajmować. Po nie udanych próbach uspokojenia powiedziała żeby dać mm. W między czasie obgadały babkę od plantacji że na głupoty wciska i nie chcemy mm. Mała rzuciła się na mleko. Zjadła troszkę i.piszla spać. Od tej pory przy kolejnych 2 kamieniach po piersiach (15 min kazda) dawałem mm i młoda spała. Przy 3 karmieniu zasnęła już po samych piersiach i tak kilka karmię minęło. Potem znowu okres dopajania. Półtora dnia do wypisu znowu jadła tylko pierś. W domu do tej pory dostała tylko 2 razy mm.
W domu się nagle okazało że mam poranione sutki. Oprócz tego piersi nie były twarde ani bolące. Zaczęło mi z nich samoistnie kąpać mleko. Musiałam przejść na laktator. Po 1 dniu prawy sutek wrócił do normy i zaczęłam nim karmić. Lewy dalej był odciagany. Z jednej piersi siagalam od 40 do 50 mil. Od tej nocy zaczęłam karmić też lewą piersią. Od dwóch dni bardzo mi cieknie z piersi. Spałam z cyckami na wierzchu żeby je wietrzyć. Na prześcieradło wielką plama. Zaspany ubrałem koszulkę i poszłam siku. Zanim usiadłam na kibelku, miałam mega zalana koszule. Pojawił mi się guzek koło pachy prawej. Zaczynam mieć te cyrki obolałe. Czy to jest normalne? Jak sobie z tym radzić.
reklama
Znaczy sie ja tez mam tam tylko jalowy gazik, a ze mam brzucha troche to go trzyma bez zadnych plastrów.A badania krwi-crp robiłaś?
Wydaje mi się że Źle że musisz mieć ciągle opatrunek, mi jak sączylo się coś z rany po drenie tylko psikali octaniseptem i dawali jałowy gazik do przyłożenie ale żeby jednak to oddychalo... Pod opatrunkiem to może się babrać i babrac, goic i goic
A co do badan w sobote ide zrobic sobie tsh i badsnia Leosiowi to sobie zeobie crp przy okazji.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12 tys
- Wyświetleń
- 656 tys
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 402 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 63 tys
Podziel się: