Juz na poczatku wywiazala sie dyskusja na temat porodu
Jestem przeciwniczka CC na zyczenie, mimo,ze sama mialam CC(w35tc) i tak na prawde nie mam zadnych traumatycznych przezyc. Nieprzyjemne jak odchodzi zneiczulenie, pozniej ciezko sie podniesc, ale juz po 3 dniach jest w miare ok. Baardzo balam sie proodu, duzo czytlam na ten temat w poprzedneij ciazy, wlasnie o cc na zyczenie - poruszyl mnie jeden artykul gdzie CC bylo prownane do tego jakby ktos na ciebie podczas snu wylal wiadro lodowatej wody - ze to taki szok dla dziecka. I to mnie przekonalo do porodu silami natury. Niestety w 35tc nie mialam juz wod, musielismy ratowac córeczke i mialam CC.
Uwazam, ze ejsli wszytsko jest ok, to nie ma potzreby CC, bo to operacja i jest wieksze prawdopodobienstwo powiklan po cc niz po porodzie SN. Jak bede miala chwile, podrzuce Wam fajne artykuly o porodzie.
Ah i zeby nie bylo - uwazam, ze CC to tez porod, kobieta ktora miala CC jest taka sama matka jak ta ktora urodzila naturalnie