Przepraszam, nawet was nie nadrabiam, mam nadzieje, ze u was wszystko ok. Jestem w szpitalu z synem. Na sali zabaw tak zle skoczyl, ze zlamal noge w dwoch miejscach
Jegi bol I cierpienie bylo dla mnie nie do zniesienia. Bylam bezradna, czekalismy na karerke naszczescie wmiare szybko przyjechala. Teraz jest na morfinie I ma zalozony gips, naszczescie operacja nie jest konieczna. Zostaje z nim na noc, bo bol jest zbyt duzy I boja sie ze w domu moze nie wystarczyc paracetamol. Tak strasznie cierpi
Z tych nerwow nie moge jesc, robi mi sie nie dobrze I zmuszam sie do przegryzienia czegos. Jutro mam nadzieje ze wrocimy do domu