reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2017

[emoji22]

hchy43r8h8l5x99d.png
 
reklama
Z poronieniami faktycznie jest masakra i powiem że dopóki sama nie przeżyłam to się nie spodziewalam ze jest aż taki problem. Jak byłam w styczniu ronic w szpitalu to było że mną 25dziewczyn!!!
Ja mam wizytę w poniedziałek na NFZ a w środę o swojego lekarza także w środę będę wiedziała czy ktoś u mnie mieszka[emoji1]


zem3tv73heitwzn6.png


uwo93e3k92cgh11g.png
 
Bardzo smutne są te wiadomości dziewczyny. Fakt wkoło bardzo dużo poronień jest, u mnie w pracy 2 dziewczyny poroniły, ale za troszkę zostały mamami. Też 2 sąsiadki, które oczekiwały 2 dziecka, ale doczekały się i 3 dziecka. Przerażające.. Też mam pietra, a wizyta jeszcze tak daleko....
 
No ale dziewczyny, nie mozemy zyc w ciągłym strachu, bo przeciez nie mamy na to wszystko wplywu.
Wiadomo, ze takie wiadomosci nastrajają negatywnie i odzywają sie u nas lęki, ale musimy starać się myslec pozytywnie, a co ma byc to będzie, nic nie przeskoczymy. Caly czas juz bedzie nam towarzyszył stres, nawet po tym magicznym 12 tygodniu. Odetchniemy dopiero po porodzie, a i to pewnie nie do końca, bo sie zacznie czuwanie nad oddechem itd (przynajmniej w moim przypadku, bo pierwsze dziecko i bede drżeć nad wszystkim :D).

Ja mam isc do szpitala na USG 11.04 i tez wydaje mi sie ze to tak odległe. Ale co maja powiedzieć dziewczyny z UK, ktore nadal czekaja na 1 wizyte? [emoji14]

Napisane na GT-I9505 w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Iśka 27 kwietnia ;)

Natura jest bezwzgledna...:(
Ja sama nie wiem czy wszystko ok, czy serce bije? Jeszcze miesiac w niepewnosci.
Tutaj nie robia lyzeczkowania, tzn czekaja kolo miesiaca, zeby organizm sam w naturalny sposob wydalil martwy plod, jesli organizm sobie nie poradzi to wtedy lyzeczkowanie... troche to straszne... moja zmajoma tak chodzila I czekala... ale podobno szybciej organizm dochodzi niz po lyzeczkowaniu I mozna starac sie o kolejne. Chociaz,zalecaja rok przerwy...
 
Do góry