reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2017

Dziewczyny jak z bolesnoscia krocza ,u mnie ciągną szwy idzie prawie drugi tydz we wt krew leci nawet wiecej teraz może za długo na nogach jestem jak to u Was.
Bierzecie coś przeciwbolowego
U mnie jutro minie tydzien. Krew jest ale juz nie tyle co bylo. W szpitalu jeszcze mialam spore te skrzepy /odchody pologowe ale mowili ze to normalne. A w domu to chodze juz ze zwyklymi ppdpaskami i zmieniam co 3/4 godz. Krocze ciagnie:/ dobrze powoedziane; bo bol to raczej nie jest ale ciagnie prawa strona bo mialam szew boczny prawostronny cokolwoek to znacz:crazy:
Jejku nie bylo mnie tu raptem jeden dzien i mam ponad 70 wiadomosci do nadrobienia:shocked2:
 
reklama
odciągać niby nie trzeba, ale ja chyba troszkę sobie odciągnę. Nie po każdym karmieniu, ale np dziś w nocy bolały mnie piersi i były bardzo twarde, mimo, że misiaczek wisiał dużo na cycu. Także nawet bardziej dla własnej ulgi sobie odciągnę.
Ja 3 dzien mam spory nawal pokarmu. Mala chyba wazy dobrze bo zwazylismy ja swoim "domowym sposobem" a jutro ponownie przyjdzie polozna to ja zobaczymy:rofl: i pprownamy z nasza "waga":rolleyes:
A wiec wracajac, jak mam twarde bolace piersi to odciagam mleko laktatorem recznym przed karmieniem. Dzieki temu piers jest miekciejsza i mojej malej latwiej ja chwycic. Inaczej nawet mi trudno jej wlozyc sutek z brodawka do ust taki kamien:oo2:
Dodatkowo wszystkie te guzy i stwardnienia masuje "wyciskajac" w strone brodawki zeby odetkac kanaliki...
Mam juz cos zamrozone na czarna godzine i tez w lodowce na kilka dni ale to mleko ktore sciagam przed karmieniem a u mnie to max 30 ml z obu piersi to wylewam... bo jak tu przetrzymywac tyle odrobinek... a Wy?

Jednak zle popatrzylam:baffled: nie bylo mnie tu od niedzieli,od wyjsxia ze szpitala stad taki nawal informacji. Noworodek zagina czasoprzestrzen:confused: dzien ucieka za dniem:szok::szok:
 
U nas była dziś położna. Podbudowała mnie trochę :) Sami przybrał w 6 dni 280g. Nie jest to może wybitny wynik, ale dziennie przybiera ok47g, gdzie za minimum uznaje się 30g i położna stwierdziła, że to bardzo dobrze :) Cieszę się zatem, że starcza mu mój pokarm.

Dziś pierwszy raz od 8 dni wyszłam z domu (nie licząc powrotu ze szpitala do domu). Dosłownie 20 min do sklepu i biegiem do domu :) ale dziwnie się czułam. Bez mojego starszego synusia, bez brzuszka, bez wózka....sama?! nie do pomyślenia :p

Lenka531 - ja odciągałam raz po karmieniu i z obu piersi 30ml metodą 7min,7min,5min,5min,3,3. Nie wiem, ale wydaje mi się, że laktatorem zawsze zejdzie mniej tego mleka. Jak mały je to aż kapie z piersi. Laktatorem pojedyncze kropelki lecą.
 
U nas była dziś położna. Podbudowała mnie trochę :) Sami przybrał w 6 dni 280g. Nie jest to może wybitny wynik, ale dziennie przybiera ok47g, gdzie za minimum uznaje się 30g i położna stwierdziła, że to bardzo dobrze :) Cieszę się zatem, że starcza mu mój pokarm.

Dziś pierwszy raz od 8 dni wyszłam z domu (nie licząc powrotu ze szpitala do domu). Dosłownie 20 min do sklepu i biegiem do domu :) ale dziwnie się czułam. Bez mojego starszego synusia, bez brzuszka, bez wózka....sama?! nie do pomyślenia :p

Lenka531 - ja odciągałam raz po karmieniu i z obu piersi 30ml metodą 7min,7min,5min,5min,3,3. Nie wiem, ale wydaje mi się, że laktatorem zawsze zejdzie mniej tego mleka. Jak mały je to aż kapie z piersi. Laktatorem pojedyncze kropelki lecą.
U nas jutro polozna bedzie wazyc wiec jestem ciekawa. Kurcze chyba cos przecholowalam bo rana mnie boli :sorry:
A jaka to metoda po kilka minut?bo nie rozumiem?:hmm: u mnie z laktatorem recznym leci dosyc sporo wiec nie narzekam. Zamowilam juz wiecej torebek do mrozenia pokarmu zeby schowac na czarna godzine:rofl:
 
U nas jutro polozna bedzie wazyc wiec jestem ciekawa. Kurcze chyba cos przecholowalam bo rana mnie boli :sorry:
A jaka to metoda po kilka minut?bo nie rozumiem?:hmm: u mnie z laktatorem recznym leci dosyc sporo wiec nie narzekam. Zamowilam juz wiecej torebek do mrozenia pokarmu zeby schowac na czarna godzine:rofl:

To taka międzynarodowa metoda, która ponoć przynosi najlepsze rezultaty. Odciągamy laktatorem: 7 min z jednej piersi, potem 7 min z drugiej. Natępnie 5 min z pierwszej, 5 minut z drugiej, na koniec 3 min z pierwszej, 3 z drugiej. W sumie po 15 min każda pierś i jest to ponoć efektywniejsze, aniżeli 15 jedna i 15 min druga :)
 
reklama
Magda jeśli karmisz tylko piersią to nie za często, mój robi po 10 kup, starszy robił koło 15 stu, non stop jadł i robił kupy:rofl:
 
Do góry