reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2017

Karolyn Twoja mama ma nerwy ze stali:-) :) nie wiem czy dałabym radę być przy porodzie córki:blink: nie mdlała? Jak urodziłam i byłam w szpitalu to jedna dziewczyna rodziła z mamą i mama zemdlała dlatego pytam:-p
 
reklama
My zostawiamy dziecko z moimi rodzicami i jedziemy rodzić razem. Córkę rodziłam sama i nie żałuję ale czekając na parcie między skurczami dostawałam szału w tej ciszy (był środek nocy). Teraz chcę żeby ktoś ze mną siedział.

Napisane na LG-M320 w aplikacji Forum BabyBoom
 
My jedziemy razem z mężem :) Mały zostaje u moich rodziców. Za pierwszym razem mąz był ze mną od poczatku do końca i jego obecnośc była dla mnie nieoceniona! Przy partych trzymał mi lewą nogę i przyciskał do brzucha na polecenie lekarki :) Można powiedzieć, że był przodem do "całej akcji" ale mówił, że nie patrzył TAM. Skupiał się na tym, by mi ulżyć w cierpieniach :) Sam czesto wspomina, że to było wyjątkowe przeżycie i bardzo chciałby znowu mi w nim towarzyszyć
 
miałam wizytę: i okazało się, że najprawdopodobniej mój "Misiek" zrobił fikołka i znowu siedzi, moja gin od razu gotowa na cesarkę, ale kurcze...mamy Go za tydzień jeszcze podejrzeć
ja mam tyle rozstępów na brzuchu, że strach jeszcze ciąć tą skórę, bo z gojeniem będzie ciężko
na szczęście, jakby co mogę spróbować wpierw siłami natury
ale dżez nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy:szok:


no nieźle :O może jeszcze fiknie znowu główką w dół ;)
 
I jak tam się czujecie Mamusie po tej wietrznej nocy? :) U nas tak wiało, że przewróciło całe ogrodzenie na budowie bloku, który powstaje obok... Całą noc prawie nie spałam i w ogóle jakoś tak niedobrze mi było
 
hej dziewczyny! :) my z Mężem też mieliśmy zarwane pół nocy... ;/ tak nam "chodził" dach, że tylko nasłuchiwaliśmy czy już się odrywa... do tego całą noc brak prądu, jakąś godzinę temu dopiero włączyli. Ale na szczęście już się uspokoiło i też nie pada.
Dziewczyny, jestem na etapie rozglądania się za materacem do łóżeczka... jaki polecacie???
ostatnio dostaliśmy od rodziny łóżeczko z używanym materacem gryka/kokos, ale naczytałam się w internecie o tych robakach i że potrafi uczulać, że cały czas sprawdzam czy w tym nic nie siedzi ;/ i tak zaczęłam się zastanawiać czy po prostu kupić nowy i się nie martwić czy coś w końcu z niego wyjdzie, tylko jaki??
 
hej dziewczyny! :) my z Mężem też mieliśmy zarwane pół nocy... ;/ tak nam "chodził" dach, że tylko nasłuchiwaliśmy czy już się odrywa... do tego całą noc brak prądu, jakąś godzinę temu dopiero włączyli. Ale na szczęście już się uspokoiło i też nie pada.
Dziewczyny, jestem na etapie rozglądania się za materacem do łóżeczka... jaki polecacie???
ostatnio dostaliśmy od rodziny łóżeczko z używanym materacem gryka/kokos, ale naczytałam się w internecie o tych robakach i że potrafi uczulać, że cały czas sprawdzam czy w tym nic nie siedzi ;/ i tak zaczęłam się zastanawiać czy po prostu kupić nowy i się nie martwić czy coś w końcu z niego wyjdzie, tylko jaki??

my mamy kokos lateks - taki nam polecano w sklepie i jesteśmy zadowoleni. Z gryką rzeczywiście woleliśmy nie ryzykować..
 
hej, hej :* oj, wiecie co...wichura taka, że drzewa padały na osiedlu, a ja spałam jak zabita :O co prawda długo zasnąć nie mogłam, ale potem usnęłam i dopiero siusiu mnie zbudziło. Dzisiaj od rana zabrałam się za pranie, prasowanie, porządki w szafach. Mam ochotę na jakąś demolkę w domu :p tylko patrzę co by tu poprzestawiać:)
 
reklama
hej dziewczyny! :) my z Mężem też mieliśmy zarwane pół nocy... ;/ tak nam "chodził" dach, że tylko nasłuchiwaliśmy czy już się odrywa... do tego całą noc brak prądu, jakąś godzinę temu dopiero włączyli. Ale na szczęście już się uspokoiło i też nie pada.
Dziewczyny, jestem na etapie rozglądania się za materacem do łóżeczka... jaki polecacie???
ostatnio dostaliśmy od rodziny łóżeczko z używanym materacem gryka/kokos, ale naczytałam się w internecie o tych robakach i że potrafi uczulać, że cały czas sprawdzam czy w tym nic nie siedzi ;/ i tak zaczęłam się zastanawiać czy po prostu kupić nowy i się nie martwić czy coś w końcu z niego wyjdzie, tylko jaki??

ja ci polecam sam lateks
 
Do góry