reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2016

Hej[emoji4]

Joasia, jak dobrze że napisałaś. Już zaczynałam się denerwować. Nie wyobrażam sobie teraz co czujesz, ale z całego serca popieram Waszą walkę ze szpitalem. To się w głowie nie mieści żeby tak postępować z pacjentka. Najważniejsze że wiesz już jak ma się synek i że nie znaleźli żadnych nieprawidłowości. Wracajcie do zdrowia i oby wszystko było dobrze[emoji8]

Diabliczka, dobrze że już w domku. A synek pewnie z czasem przyzwyczai się do maleństwa.

Ja mam dziś wizytę. Mam nadzieję że dowiem się dzisiaj czegoś więcej.

Jestem w 38 tygodniu ciąży[emoji4]
Czekamy na Ciebie syneczku[emoji173]
 
reklama
Diabliczka pieknie sie czyta<3 ciekawe jak to u mnie jutro będzie

Milia pozwole sobie odpowiedziec mnie tez pasami przypinali mysle ze kwestia bezpieczenstwa.
Mi mala wyciskali okropnie to bolalo bo az na zebra sie kladli. Ale to juz w trakcie cc wlasnie

Karola trzymam kciuki za wizyte ;)

Jestem w 40. tygodniu ciąży <3
 
Milia zebym z lozka nie spadla. w ogole to lozko bylo jakos pod katem ustawione...kiedy weszlam na stol to lekarz zaczal go wlasnie jakims pilotem ustawiac i jak im powiedzialam ze spadne to to powiedzieli ze nie spadne bo sa pasy i wyedy rece na boki kazali rozlozyc i przypieli rece i nizej tez byl kolejny pas. siniaki mialam na pachwinach ale niestety nie mam pojecia czy tam byly pasy bo to po znieczuleniu juz mi przypinali kiedy parawan byl zasloniety
 
Diabliczka - wzruszyła mnie ta opowieść to tego stopnia, ze łezka mi się w oku zakreciła . Ciekawe jak zareaguje najmłodsza Zosia- przylepa mamy na braciszka. Najstarsza już go wczoraj nosiła i była w tym samym stopniu zachwycona co przerażona.

Co do stołu operacyjnego to mnie też przypinali pasami i podnosili jeden ból łóżka w trakcie cięcia. Nie wiem jaki ma to cel, ale wiem , że jak lekarka zaczęła mną ruszać i tym stołem to ciśnienie zaczęło się stbilizowaĆ.

Dziewczyny rozpakowywaĆ się bo dzisiaj coś cichutko w tych sprawach.
 
Keejti powodzenia w walce o mleczko[emoji10]

Mama czwórki super że synek taki grzeczny[emoji2] czekamy razem z wami na wyniki![emoji10]

Diabliczka historia piękna [emoji7]

Priinceseczka najważniejsze że te gorsze chwile macie już za sobą[emoji10]

Milia i u Was dobrze że jest lepiej a będzie całkiem dobrze[emoji10]

Karola &&&&za wizytę i konkretne informacje[emoji2]

A co naciskania na brzuch.. i ja tak miałam rodząc Niko ale niewątpliwie i nam to pomogło...

Jestem w 41 tc[emoji2] córeczka[emoji7] TP 05.11
 
Milagros żadnego psychologa tu nie ma. Ja sobie poradze. Za to ordynatorowi pewnie sie przyda bardziej niż mnie, bo mąż już u niego był na "pierwszej randce". W dokumentacji nie ma dużo rzeczy. O wypychaniu oczywiście ani słowa i o tym, że mówiłam, że nie czuje partych też.
Jeszcze mąż powiedział, że strasznie długo czekałam na cc, a ten na to, że od decyzji do cc było "tylko" 20 minut.
Powiedział mu mąż też, że w Poznaniu rodzina wygrała proces ze szpitalem gdzie zmarła matka i dziecko po identycznej sytuacji.

Jestem w 40 tygodniu ciąży[emoji480]tp.8.11[emoji64]
 
Asia a mąż był z Tobą przy porodzie? Powinien spisać oświadczenie z jego wersją wydarzeń póki wszystko jest jeszcze "na świeżo" i wypuntkować to, co w dokumentacji medycznej pominięto.
 
Joasia - rozumiem , że 20 minut minęło od decyzji do wydobycia dziecka. Jeśli tak to i tak długo. Ostatnio słuchałam jakiegoś reportażu o Szpitalu na Polnej w Warszawie i tam czas od decyzji do wyciągnięcia dziecka wacha się od 7 do Max. 11 minut.

Aob- dzięki . Wyników nadal nie ma . Na razie zabrali synka na konsultację okulistycznĄ. Właśnie powikłania okulistyczne występują najczęściej przy wrodzonej toksoplazmozie
 
reklama
Joasia to jest to co pisałam, oni nic w dokumentacji nie napiszą co w nich uderza, kto mu udowodni ze nacisnął na brzuch?. Jak najszybciej skonsultuje się z rzecznikiem praw pacjenta co zrobić w takiej sytuacji, gdy dokumentacja jest nie pełna. Zobaczcie jak jest głośno o Starachowicach od kilku dni przez to co się stało. Jakieś wieści o Malutkim, jak on?

Diabliczka piękne ja tez sie wzruszyłam.

Moja Basia ma humorku, tu codziennie na dobranoc całuje brzuch i mówi ze kocha, ale widzę w jej zachowaniu ze skupić na sobie chce 100% uwagi, zaczyna trochę nam pyskować, 6 lat jedynaczka swoje robi, nie wiem do końca jak to ogarniemy...




Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry