reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe maluszki- bilanse i zdrowie

reklama
niuniunia ja mam po Macku tez sporo ciuszkow z plamkami - po zupkach. Niestety mi nie zeszly w praniu :( Wiec zostana wykorzystane do dalszego niszczenia poprzez zaplamienie zupka z buraczkow :p:p:p
 
No właśnie te ciuszki z plamami już prałam kilka razy i nici - pozostały jednak. Ale przydadzą się do niszczenia przy jedzonku;)
 
Dziewczyny a próbowałyście gotować ciuszki z plamami? Ja tak robiłam z tymi co dostałam używanymi, które miały plamy z jedzenia i oliwki. Wygotowałam nawet te kolorowe. Do gara (na rosół;) wrzątek i kilka garści proszku do kolorów dla dorosłych i na wolnym ogniu (bo strasznie to kipi) gotowałam po 1 ciuszku, każdy po 3 min. Wszystko pozłaziło:tak: Potem wiadomo kilka razy płukałam ręcznie i później ubranka poszły do pralki w proszku dziecięcym.
 
Udało mi sie dzisiaj dodzwonić do lekarki i zapytać o wyniki badania krwi. Morfologia jest bez zastrzeżeń ale żelazo w "dolnej granicy normy" podobno dolna granica to 70 a mała ma 75. Lekarka kazała podawać żelazo ale mam spore wątpliwości czy jej posłuchać :baffled: bo skoro są granice i jej nie przekroczyłyśmy to nie jestem przekonana że dobrze będzie jak zacznę podawać sztuczny preparat...
może lepiej jakbym ja jakieś jedzonko bardziej żelazne wcinała w większej ilości tylko co? Muszę w sieci poszukać
 
Katerinka źródła żelaza: zielone warzywa, wątróbka,pestki dyni i inne suszonenp.morele(ja podjadam zamiast slodyczy), wołowinka, cielęcinka...
Bardzo ważna rzecz: Żelazo lepiej się wchłania z witaminą C(soki z cytrusów, papryka) ale jak to wszystko się ma do przechodzenia do mleka matki to nie wiem...
Przez 6 miesięcy po porodzie warto też brać witaminki dla karmiących...(można co 2gi dzień) i popijać je soczkiem pomarańczowym.




Co do plam to u mnie też odpl. Ariel w sprayu się sprawdza.
 
Ostatnia edycja:
AnnaJ007: witaminy dla karmiących i omega-3 łykam codziennie. Dzięki za przypomnienie co warto jesć, Papryką będę wątróbkę zagryzać bo sok pomarańczowy mam na liście zakazanych posiłków :-(


Popatrzyłam w sieci na opis preparatu Actiferol który lekarka kazała przez 1 mc przyjmować (a wizytę mamy za 2 mce) i tam piszą żeby podawać minimum 3 miesiące , to mi podpowiada że nie ma sensu... Już sama nie wiem
 
Ostatnia edycja:
reklama
Katerinka Maja je Ferrum. Ona miała żelazo 74 ale hemoglobinę miała niską. Mam jej podawać to ferrum miesiąc i potem powtórzyć krew. Tak jak wcześniej któraś z Was pisała trzeba zapić/zagryźć wit C żeby się lepiej wchłaniało i ja podaję Mai wit C zmieszaną z wodą na łyżeczce.
Pytałam lekarki czy żelazo ma z mleka (cyc), powiedziała ze śladowe ilości z mleka, bo dziecko żelazo dostało jeszcze w brzuszku i widocznie dostało za mało lub tak szybko zużyło to co dostało:-D
 
Do góry