reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🍂Listopadowe kreski 🍁🍂

Dobra. Nie miałam na myśli, że jest dosłownie nieprawdopodobna tylko że ciężko mi uwierzyć, że mogłoby się udać. Nieważne.
Ulewa mi się.
Serio, już nie mogę.
Jak zwykle jakaś dziewczyna się obrazi, usunie konto, powie, że sam nad i hejt. No i ok, ile można.
Wiesz co jest nieprawdopodobne? Jak ludzie zdrowi na siłę szukają problemu.
Ja byłam w tym miejscu, w którym są dziewczyny na kreskach. Starałam się. W uj.
Bzykalam się z mężem ile wlezie. Niektóre dziewczyny wiedzą jaką drogę przeszłam, żeby teraz mieć prawie roczną córeczkę.
Pewnie i tak moja droga, mimo ze była wyboista to mniej niż innych dziewczyny a więcej od innych, nieważne.
Dostaje kurwicy jak czytam jojczy posty, bo któraś z dziewczyn wymyśla sobie problemy z dupy. A wystarczy po prostu uprawiać seks. Tyle i aż tyle. I wiesz co wkurza? Najpierw jojczenie, ze masz to czy tamto, bez żadnych podstaw ( czytają to dziewczyny, które faktycznie mają problemy), potem obraża, potem znikasz i wracasz z pozytywnym testem, uważając ze to nieprawdopodobne.
Litości.
Co jest *urwa nieprawdopodobne?
Błagam, nie plujmy w twarz tym, które serio maja problemy z zajście, zgiagnozowane, albo w trakcie szukania przyczyny.
Tyle się tu pisze o empatii, szkoda ze ona działa tylko w jedną stronę.
 
reklama
Ulewa mi się.
Serio, już nie mogę.
Jak zwykle jakaś dziewczyna się obrazi, usunie konto, powie, że sam nad i hejt. No i ok, ile można.
Wiesz co jest nieprawdopodobne? Jak ludzie zdrowi na siłę szukają problemu.
Ja byłam w tym miejscu, w którym są dziewczyny na kreskach. Starałam się. W uj.
Bzykalam się z mężem ile wlezie. Niektóre dziewczyny wiedzą jaką drogę przeszłam, żeby teraz mieć prawie roczną córeczkę.
Pewnie i tak moja droga, mimo ze była wyboista to mniej niż innych dziewczyny a więcej od innych, nieważne.
Dostaje kurwicy jak czytam jojczy posty, bo któraś z dziewczyn wymyśla sobie problemy z dupy. A wystarczy po prostu uprawiać seks. Tyle i aż tyle. I wiesz co wkurza? Najpierw jojczenie, ze masz to czy tamto, bez żadnych podstaw ( czytają to dziewczyny, które faktycznie mają problemy), potem obraża, potem znikasz i wracasz z pozytywnym testem, uważając ze to nieprawdopodobne.
Litości.
Co jest *urwa nieprawdopodobne?
Błagam, nie plujmy w twarz tym, które serio maja problemy z zajście, zgiagnozowane, albo w trakcie szukania przyczyny.
Tyle się tu pisze o empatii, szkoda ze ona działa tylko w jedną stronę.
Jeśli przez stwierdzenie, że coś jest dla mnie nieprawdopodobne okazałam brak empatii to dobrze wiedzieć.

I tak, trzeba brać pod uwagę uczucia tych, które starają się długo, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ale trzeba też brać pod uwagę, że te, które starają się „krótko” też mogą mieć własne obawy, przemyślenia. I to, że dla nich coś jest ważne i się czegoś boją nie oznacza, że nie mają empatii dla tych, które starają się długo.

Ale każdy ma swoje zdanie.
 
Jeśli przez stwierdzenie, że coś jest dla mnie nieprawdopodobne okazałam brak empatii to dobrze wiedzieć.

I tak, trzeba brać pod uwagę uczucia tych, które starają się długo, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ale trzeba też brać pod uwagę, że te, które starają się „krótko” też mogą mieć własne obawy, przemyślenia. I to, że dla nich coś jest ważne i się czegoś boją nie oznacza, że nie mają empatii dla tych, które starają się długo.

Ale każdy ma swoje zdanie.
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Każda z nas jest tutaj, bo szuka wsparcia od osób które są w podobnej sytuacji i mają ten sam cel. I to nie powinno być miejsce do licytacji, która ma gorzej czy lepiej.
Doskonale Ciebie rozumiem, Twoje niedowierzanie, a jednak też obawę i radość. Także nie przejmuj się takimi wnioskami od innych osób. Tylko sprawdzaj betę i niech rośnie i niech Twoje oczekiwania w końcu się zakończą abyś mogła się cieszyć maleństwem niedługo. Czego życzę wszystkim tym co bardzo długo się starają i tym co nieco krócej, niech Każda z nas zobaczy w końcu te upragnione dwie kreski :)
 
Zdecydowanie się z Tobą zgadzam. Każda z nas jest tutaj, bo szuka wsparcia od osób które są w podobnej sytuacji i mają ten sam cel. I to nie powinno być miejsce do licytacji, która ma gorzej czy lepiej.
Doskonale Ciebie rozumiem, Twoje niedowierzanie, a jednak też obawę i radość. Także nie przejmuj się takimi wnioskami od innych osób. Tylko sprawdzaj betę i niech rośnie i niech Twoje oczekiwania w końcu się zakończą abyś mogła się cieszyć maleństwem niedługo. Czego życzę wszystkim tym co bardzo długo się starają i tym co nieco krócej, niech Każda z nas zobaczy w końcu te upragnione dwie kreski :)
myślę że tutaj frustracje u dziewczyn może zwiększać też fakt, że staraStaraczka to raz chce na hura, bo jak się nie uda w tym cyklu to cośtam, za chwilę przerywa starania bo partner jednak się wycofuje a za chwilę jednak wraca bo partner jednak stwierdził że dobra, to niech już będzie. Trudno nie poczuć niesprawiedliwości tego świata gdy „udaje się” parom, które potrafią zmienić zdanie w kwestii rozrodu dosłownie z dnia na dzień, tak jakby to było kupno termomiksa, że jak mi się nie sprawdzi to uj, najwyżej będę 6 tysi w plecy.
 
Jeśli przez stwierdzenie, że coś jest dla mnie nieprawdopodobne okazałam brak empatii to dobrze wiedzieć.

I tak, trzeba brać pod uwagę uczucia tych, które starają się długo, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ale trzeba też brać pod uwagę, że te, które starają się „krótko” też mogą mieć własne obawy, przemyślenia. I to, że dla nich coś jest ważne i się czegoś boją nie oznacza, że nie mają empatii dla tych, które starają się długo.

Ale każdy ma swoje zdanie.
Jako ta, która ma wyboistą drogę i ostatnio wiele trudnych przeżyć mogę powiedzieć tylko - nie przejmuj się i ciesz się piękną chwilą! Nikt nie odbiera Ci prawa do wątpliwości i zadawania pytań, bo po to jest to forum. Myślę że stąd może brać się frustracja niektórych długoletnich staraczek, że mimo tego wciąż masz dużo wątpliwości i z Twoich postów przebija negatywne nastawienie, chociaż testy nie pozostawiają złudzeń ❤️ Wiec życzę Ci spokojnej ciąży i pozytywnego nastawienia ☺️ Zazdrość to okropna cecha, ale ja np. zazdroszczę Ci, że udało Ci się zajść dość szybko i nie musiałaś przechodzić "piekła" negatywnej diagnozy. A wiele z nas przeszło i martwi się - tak jak ja - czy w ogóle kiedykolwiek dojdą do etapu, w którym jesteś.
 
Jako ta, która ma wyboistą drogę i ostatnio wiele trudnych przeżyć mogę powiedzieć tylko - nie przejmuj się i ciesz się piękną chwilą! Nikt nie odbiera Ci prawa do wątpliwości i zadawania pytań, bo po to jest to forum. Myślę że stąd może brać się frustracja niektórych długoletnich staraczek, że mimo tego wciąż masz dużo wątpliwości i z Twoich postów przebija negatywne nastawienie, chociaż testy nie pozostawiają złudzeń ❤️ Wiec życzę Ci spokojnej ciąży i pozytywnego nastawienia ☺️ Zazdrość to okropna cecha, ale ja np. zazdroszczę Ci, że udało Ci się zajść dość szybko i nie musiałaś przechodzić "piekła" negatywnej diagnozy. A wiele z nas przeszło i martwi się - tak jak ja - czy w ogóle kiedykolwiek dojdą do etapu, w którym jesteś.
a ja nie zazdroszczę nawet jako wieloletnia staraczka :) pierw bym wolała ogarnąć swój związek i podejście faceta, a tam nawet normalnej rozmowy brak, już nie mówię o bliskości 🤡

I osobiście dałam wiele rad i odpowiedzi starej staraczce i tak jak myślałam wystarczył seks, którego brakowało.
I nikt nie mówi, że ma się nie cieszyć ale no właśnie wrzuca pozytywne testy to niech napisze do : laski słuchajcie chyba się udało lecę na betę a nie znowu post w stylu ojojania. 🤷🏻‍♀️
 
Ja tylko jeszcze dodam, że tak jak mówiłam - też uważam, że każdy ma prawo do swoich uczuć i wątpliwości. Mam tylko nadzieję, że te pośród tych postów, które mówią, ze forum jest od wsparcia (poniekąd sugerując, że nie wspieramy naszymi postami) nie zaginie to, ile my, jako długoletnie i doświadczone dziewczyny dajemy wsparcia na etapie perwszych miesięcy starań, na ile pytań odpowiadamy, ile wiedzy przekazujemy.
Bo już nieraz było tak, że potem okazałyśmy się hejterkami, bo wyraziłyśmy swoje 'frustracje'.
Każdy ma prawo do swoich odczuć - my również.
@staraczka33 - idealnie napisane moje myśli.
 
reklama
a ja nie zazdroszczę nawet jako wieloletnia staraczka :) pierw bym wolała ogarnąć swój związek i podejście faceta, a tam nawet normalnej rozmowy brak, już nie mówię o bliskości 🤡

I osobiście dałam wiele rad i odpowiedzi starej staraczce i tak jak myślałam wystarczył seks, którego brakowało.
I nikt nie mówi, że ma się nie cieszyć ale no właśnie wrzuca pozytywne testy to niech napisze do : laski słuchajcie chyba się udało lecę na betę a nie znowu post w stylu ojojania. 🤷🏻‍♀️
Wyłączyłam się na jakiś miesiąc z forum, więc na temat związku, podejścia partnera się nie wypowiadam, bazuję na tych ostatnich postach z tego wątku i wcześniejszych. Zgadzam się z Tobą odnośnie podejścia i o tym napisałam.
 
Do góry