To chyba też m.in. do mnie... wydaje mi się, że mój lekarz mówił o obiecującym wykresie w kontekście ewentualnej owu, której nie chciał potwierdzić na 100%, bo nie było monitoringu. Jutro idę na progesteron, ubłagałam kobietę na recepcji w szpitalu, żeby mnie przyjęli przed wszystkimi przed 7 rano, żebym zdążyła przed pracą
w ogóle pracuję obok szpitala I dziś chciałam tam podejść to powiedzieli, że progesteronu nie bedaja. Wydawało mi się, że to dość podstawowy wskaźnik... no także jutro potwierdzę czy owu była.
Czyli nawet jak spadnie trochę, ale nie ponizej tej linii podstawowej to cały czas można mieć nadzieję?