reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

Dziewczyny, muszę Wam opisać dzisiejszą refleksje odnośnie pobierania krwi. Cały czas robię w tym samym punkcie i personel zwykle działał bez zarzutu (rejestracja, pobieranie itp.).
Jak byłam we wtorek, to tak mi baba wbiła igłę że chyba nigdy jeszcze tak nie bolało... żyły mam raczej łatwe w obsłudze, na wierzchu i po zaciśnięciu pięści zwykle idzie bardzo sprawnie. Po tym pobraniu mam takiego siniaka na 2 cm, masakra. Dzisiaj idę znów (wiadomy temat) , patrzę do gabinetu, a tam znów ta sama pielegniarka... myślę spierdzielam, ale na szczęście był pan przedemną i do niej wszedl, a w międzyczasie przyszła inna i mnie poprosiła. Mówię Wam, jak by była tylko tamta to bym nie weszła. Podwijam rękaw, a ona do mnie "tu chyba krzywa była robiona bo takie wkłucie..." 🤬 mówię, że zwykłe pobranie ale chyba komuś nie poszło... i już miałam dodać żeby spytała koleżanki obok, ale z mojej przesadnej grzeczności się zamknęłam. Po pobraniu tekst "proszę dzisiaj nie dźwigać nic tą ręką to nie będzie siniaka". Nosz to mnie rozsierdziło i odpaliłam, że jakby ktoś umiał dobrze pobrać krew to by wszystko było normalnie, a nie kurva dźwiganie 🤬🤬🤬
I refleksja - panie pobierajace krew, trochę delikatności proszę... to nie kawałek kurva drewna!!!!
Miałam tak w lipcu miałam bardzo dużo pobieranej krwi na różne badania w krótkim czasie dwie ręce wkłuwania gdzie popadnie. Jedna babka robi to źle miałam takiego krwiaka że umrę a druga robi tak że nic nie ma.
 
reklama
No i teraz się będę zastanawiać, czy to mogło mieć jakikolwiek wpływ, bo ja nie odstawiłam 🤦
To nie miało wpływu - magnez jest potrzebny w ciąży, a przedawkowanie magnezu zdarza się bardzo, bardzo rzadko. To niedobór magnezu może negatywnie wpływać na brak prawidłowego rozwoju ciąży, czy nawet spowodować poronienie.

To nie była Twoja wina. Nic nie mogłaś zrobić.
 
Dokładnie, jak jest pielegniarka która umie pobrać i robi to z wyczuciem to nie ma problemu. Nigdy mi się siniaki nie robiły, to mój dosłownie 2 w życiu po złym wkłuciu.
Ja z tych co się igieł boją ale zawsze jakoś było bezboleśnie, ale przedwczoraj to naprawdę dramat. Baba totalnie waliła jak w jakiś pień tą igłę, zero wyczucia.
Masakra współczuje :/ tez mi się kiedyś mega siniak zrobił, ale żyła się tak schowała ze ciężko było cokolwiek pobrać to się nie dziwie
 
To nie miało wpływu - magnez jest potrzebny w ciąży, a przedawkowanie magnezu zdarza się bardzo, bardzo rzadko. To niedobór magnezu może negatywnie wpływać na brak prawidłowego rozwoju ciąży, czy nawet spowodować poronienie.

To nie była Twoja wina. Nic nie mogłaś zrobić.
Dziękuję. Niby to wiem, ale człowiek ciągle się zastanawia. Myślałam że mi TSH mocno w górę wyskoczyło, ale nie, udało mi się ładnie zbić, więc to też nie to. Wychodzi że naprawdę to wada genetyczna musiała być 😢
 
No i teraz się będę zastanawiać, czy to mogło mieć jakikolwiek wpływ, bo ja nie odstawiłam 🤦
Nie, nie miało. Nawet w ciąży na podtrzymaniu dają magnez w kroplówce w jeszcze większych dawkach. Po prostu bez stwierdzonych braków nie ma sensu suplementowac tak dużych dawek. @Brownie1992 nie odstawiła, bo miała niedobory i jej bombelek ma się dobrze;)
Jedyne co mogło się i Ciebie zadziała- i to ci ktoś pisał- magnez blokuje skurcze macicy. I może dlatego samo się nie zaczęło dziać. Ale ja nie jestem lekarzem, a poronienia zatrzymane zdarzają się też bez magnezu.
Niestety nie dowiesz się co było przyczyną. Będę brutalna - to czysta statystyka.
 
Nie, nie miało. Nawet w ciąży na podtrzymaniu dają magnez w kroplówce w jeszcze większych dawkach. Po prostu bez stwierdzonych braków nie ma sensu syplementowac tak dużych dawek.
Jedyne co mogło się i Cievie zadziała- i to ci ktoś pisał- magnez blokuje skurcze macicy. I może dlatego samo się nie zaczęło dziać. Ale ja nie jestem lekarzem, a poronienia zatrzymane zdarzają się też bez magnezu.
Niestety nie dowiesz się co było przyczyną. Będę brutalna - to czysta statystyka.
Wiem, że czysta statystyka 😢 żałuję że nie zdecydowałam się na badania. Teraz do końca życia będę się zastanawiać co poszło nie tak 😢
 
Postanowiłam zrobić dochodzenie i szukam kresek testowych 🤣🤣🤣 Nie pytajcie 🤦 brakowało mi sikania 💆😂 jednak potrzebuję owulaków, bo wtedy mam na co sikać pół cyklu 🤣
Jutro poszukiwań ciąg dalszy 😂 Dzisiaj obecność kreski testowej potwierdzona
Jak chcesz mnie kreski codziennie zamów nordtesty😁😆🤣 ja od 20 po dziś dzień mam😆😆😆 teraz sikam, bo chcę się przekonać, czy one wszystkie z tego zamowienia są takie, czy może pomylili się i wysłali mi takie testy na aprymaaprylis😂😂😂 ~~test pozytywny~~
 
Dziękuję. Niby to wiem, ale człowiek ciągle się zastanawia. Myślałam że mi TSH mocno w górę wyskoczyło, ale nie, udało mi się ładnie zbić, więc to też nie to. Wychodzi że naprawdę to wada genetyczna musiała być 😢
@Żołna, kochana. Ja bardzo dobrze Cie rozumiem co teraz czujesz. Szukasz powodu. Chciałabyś go poznać, dowiedzieć się dlaczego. Każda z nas, która poroniła zadawała sobie to pytanie. Dlaczego ja.
Tylko, (niestety brutalnie, ale realnie) co zmieni to, że dowiesz się, co było powodem utraty tej ciąży? Gdzie były dokładne nieprawidłowości? Niestety nic. Wiedza nie przywróci Ci tej ciąży. Ona jest za Tobą.
Prawda jest taka, że na tak wczesnym etapie nie mogłaś zrobić nic. Nie mogłaś również zaszkodzić dziecku przyjmując np. Większe dawki magnezu.
Ta ciąża jest za Tobą. Potrzebujesz to przepracować a w finalnym aspekcie zaakceptować.
Wiedza co było powodem utraty tamtej ciąży nir przywróci jej. Ale jeżeli będziesz miała siłę i ochotę wrócić do starań to pamiętaj, że możesz zrobić badania i dowiedzieć się co może się do tego przyczyniać i zapobiegać.
Nie obwiniaj się. Na wadę genetyczna nie mogłaś poradzić. A jeżeli masz jakąś przypadłość, którą odkrywa się przy głębszej diagnozie - również się nie obwiniaj. Nie wiedziałaś o niej. Jeżeli nie wiesz o czymś, nie jesteś świadoma to jak możesz się obwiniać? Nawet osoby niepoczytalne są uniewinniane za swoje czyny przed sądem, właśnie z powodu nieświadomości.
Przechodzisz normalny proces żałoby. Poczytaj o tym, może będzie Ci lepiej zrozumieć swoje myślić, zachowania.
Tule Cię mocno!
 
reklama
Nie, nie miało. Nawet w ciąży na podtrzymaniu dają magnez w kroplówce w jeszcze większych dawkach. Po prostu bez stwierdzonych braków nie ma sensu suplementowac tak dużych dawek. @Brownie1992 nie odstawiła, bo miała niedobory i jej bombelek ma się dobrze;)
Jedyne co mogło się i Ciebie zadziała- i to ci ktoś pisał- magnez blokuje skurcze macicy. I może dlatego samo się nie zaczęło dziać. Ale ja nie jestem lekarzem, a poronienia zatrzymane zdarzają się też bez magnezu.
Niestety nie dowiesz się co było przyczyną. Będę brutalna - to czysta statystyka.
No właśnie tak czytam o tym magnezie i tak kminie, może mi ktoś odpowie swoje przemyslenia, bo jak zaplodnione jajo sobie wędruje jajowodem do macicy, a magnez powoduje złagodzenie skurczy, czy to nie zatrzymuje tego jaja czy nie wydłuża wędrówki ??? Czy błędnie myślę, że w jajowodzie są jakieś skurcze?
 
Do góry